Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy  (Przeczytany 3348 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Krzysztof Kamiński

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 49
  • Skąd: Włocławek
  • Posiadany samochód: C4 SpaceTourer Origins 2019 1,2 PT EAT8
  • Zainteresowania: motoryzacja
  • Miejscowość: Włocławek
[Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« dnia: Listopad 18, 2009, 12:42:58 »
Witam, chciałbym się podzielić następującą obserwacją: wg producenta, w ogumieniu mojego wieloryba (2,0 HDI 110 2003 Break) powinno być ciśnienie 2,3 bar na przód i tył (tak jest na tabliczce przy drzwiach). Jednak ja utrzymuję ciśnienie wyższe, na poziomie przód 2,5 a tył 2,7 i zauważam, że komfort jazdy jest wtedy znacznie lepszy - np. samochód lepiej pochłania niewielkie nierówności. Opony: nowy (od maja) komplet UniRoyal Rain Tyre 550 205/65/15, felgi aluminiowe oryginalne. Przy ciśnieniu zalecanym (po 2,3 bar), samochód wyraźnie gorzej reaguje na dziury. Czy ktoś z Was ma może podobne odczucia? Ciekaw jestam opinii Klubowiczów. Pozdrawiam.
Pozdrawiam,

Krzysztof Kamiński :-)

były: CX, XM, ZX, C5

Offline Piotr Lupin

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 83
  • Skąd: Szczecin
  • Posiadany samochód: C5 MK III Dynamique 2.0 HDi sedan
  • Miejscowość: Szczecin
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 18, 2009, 22:34:19 »
Hej.

Ja w swoim C5 III pompuję maksymalnie 2.6 bara na obu osiach (maksymalne ciśnienie podawane dla kół 17" 225/55). Auto jest nieco twardsze, ale mam wrażenie, że lżej jeździ (prowadzi się) niż np. na 2.4. Istotna uwaga: mam "resoraka" :-( a ty masz hydro :-)
Robię tak celowo, bo mam wrażenie (odczucia z jazdy, ugięcie opon...), że 2.6 jest lepszym ciśnieniem w moim przypadku i auto lepiej się zachowuje.
Dla porównania: jak miałem Nissana Almerę, to pompowałem zawsze najniższe dozwolone ciśnienie (2.0), a i tak ledwo dało się jeździć (twardy jak wóz drabiniasty). Dlatego Citroen...
Pozdrawiam,
Fantomas
---------
Jeździłem czym się dało.

Offline Krzysztof Kamiński

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 49
  • Skąd: Włocławek
  • Posiadany samochód: C4 SpaceTourer Origins 2019 1,2 PT EAT8
  • Zainteresowania: motoryzacja
  • Miejscowość: Włocławek
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 19, 2009, 09:04:11 »
No właśnie, ja mam takie same odczucia, tzn. na 2,5/2,7 jeździ lżej i bardziej komfortowo niż na 2,3/2,3.
Pozdrawiam,

Krzysztof Kamiński :-)

były: CX, XM, ZX, C5

  • Gość
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 19, 2009, 14:25:14 »
Ja muszę to przetestować, ale może to kwestia zmiany ogumienia ? Jak ja mienię na zimowe to też jeździ się inaczej.

Offline Marcin Serafin

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 750
  • Skąd: Wrocław/Nowa Sól/Międzyrzecz
  • Posiadany samochód: C5 2,2HDI 16V EXCLUSIVE 2002r.
  • Miejscowość: Wrocław/Nowa Sól/Międzyrzecz
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 20, 2009, 08:53:51 »
Widzę, że stać was Panowie na nowe gumy jeszcze przed osiągnięciem resursu.
Złe ciśnienie w gumach to nie tylko ich krótsza żywotność ale i utrata bezpieczeństwa.
Skoro producent stwierdził, że opony mają mieć konkretny rozmiar i ciśnienie to nie wzięli sobie tego z księżyca tylko przekalkulowali to inżynierowie na różne sposoby i podali wartości optymalne (komfort-bezpieczeństwo) wszelki odstępstwa przypominają nieco rosyjską ruletkę - uda się albo ...
Pozdrawiam
Swenson

Offline Piotr Lupin

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 83
  • Skąd: Szczecin
  • Posiadany samochód: C5 MK III Dynamique 2.0 HDi sedan
  • Miejscowość: Szczecin
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 20, 2009, 11:34:02 »
Cytuj

Marcin Serafin napisał:
Widzę, że stać was Panowie na nowe gumy jeszcze przed osiągnięciem resursu.
(...)
Swenson


Przyznaję, że nie jestem w tej sprawie ekspertem, ale chyba bym się z tobą nie zgodził. Cieśnienie w kołach jest podawane przez producenta jako zakres ciśnień minimalnego i maksymalnego. Pompuje się je różnie przede wszystkim w zależności od obciążenia auta. Jeśli jeżdzę przeważnie sam, ani ciśnienie najniższe dozwolone ani najwyższe nie powinno spowodować przedwczesnego zużycia opon. A to daje margines do zafundowania sobie odrobiny mniejszego lub większego komfortu.
Ja na gumach przejeżdzam 80-90 tys. km (komplet letni lub zimowy). Oczywiście pod koniec eksploatacji nie są to jeszcze slicki :) To chyba jest raczej górna granica ich wytrzymałości a nie dolna, nieprawdaż?
Pozdrawiam,
Fantomas
---------
Jeździłem czym się dało.

Offline Michał Wójcik

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 16
  • Skąd: Żyrardów
  • Posiadany samochód: C5 Break Mk1 2.2 HDi
  • Miejscowość: Żyrardów
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 22, 2009, 13:24:22 »
ciśnienie w oponie ma zależeć od obciążenia auta ale i równiez po drogach jakimi się poruszamy. Na tabliczce są podane dwa zakresy na autostradę i dla reszty dróg.

Przy szybkiej jeżdzie na autostradzie temperatura o opon powoduje zwiekszenie ciśnienia a jeszcze przyjmijmy że jest lato temperatura powietrza pow. 30 stopni.

Osobiście nie chciałbym jechać samochodem z kołami nabitymi do ciśnienia rzędu 2,7 bar przy prędkościach rzędu 150-170km/h.

Offline Filip Marszałek

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 183
  • Skąd: Rzeszów
  • Posiadany samochód: C5 2.2 HDI 2001 Break; C5 2.0 HDI 2014 BVA 6 Exclusive Sedan
  • Miejscowość: Rzeszów
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 22, 2009, 18:05:25 »
Cytuj

Michał Wójcik napisał:
ciśnienie w oponie ma zależeć od obciążenia auta ale i równiez po drogach jakimi się poruszamy. Na tabliczce są podane dwa zakresy na autostradę i dla reszty dróg.

Przy szybkiej jeżdzie na autostradzie temperatura o opon powoduje zwiekszenie ciśnienia a jeszcze przyjmijmy że jest lato temperatura powietrza pow. 30 stopni.

Osobiście nie chciałbym jechać samochodem z kołami nabitymi do ciśnienia rzędu 2,7 bar przy prędkościach rzędu 150-170km/h.


Można też pompować koła azotem ;) Ja od kilku lat nabijam opony azotem i jestem zadowolony, bo chociażby nie ma zjawiska radykalnego wzrostu ciśnienia w oponach wraz ze wzrostem temperatury. Poza tym mam wrażenie, że opony są cichsze.

  • Gość
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 22, 2009, 19:26:12 »
Ja od dawna pompuje koła mieszaniną zawierającą 80% azotu, też są wyraźnie cichsze od nienapompowanych.

Offline Grzegorz Mościszewski

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 4 686
  • Skąd: Rzeszów
  • Posiadany samochód: C5 Break 3,0i Mk2/2006 C3 1.1 SX/03
  • Zainteresowania: DIY
  • Miejscowość: Rzeszów
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 22, 2009, 21:41:23 »
Cytuj

Janusz Radzienczak napisał:
Ja od dawna pompuje koła mieszaniną zawierającą 80% azotu, też są wyraźnie cichsze od nienapompowanych.

Czyli tzw powietrzem.... :evil: a nienapompowane czyli "flaki", na felgach?

Offline Piotr Sobczak

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 6 835
  • Skąd: Warszawa
  • Miejscowość: Warszawa
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 22, 2009, 23:48:22 »
A co, we flakach proznia jest i nie ma tam ani troche mieszaniany gazow z 80% zawartoscia azotu? :)
Piotrek
kiedyś: Saxo 1.1i SX, Xsara I VTS 1.8i 16V, Xsara II VTS 2.0i 16V, Xantia II 2.0i 16V SX+, C4 by Loeb 2.0i 16V, Berlingo B9 1.6HDi Multispace i XTR

  • Gość
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 23, 2009, 10:06:14 »
Cytuj

Filip Marszałek napisał:
Ja od kilku lat nabijam opony azotem i jestem zadowolony, bo chociażby nie ma zjawiska radykalnego wzrostu ciśnienia w oponach wraz ze wzrostem temperatury. Poza tym mam wrażenie, że opony są cichsze.

Autosugestia. Zarówno sprężystość, jak i rozszerzalność cieplna, czy też wzrost ciśnienia pod wpływem temperatury sa bardzo zbliżone dla azotu jak i mieszaniny zwanej powietrzem. Pompowanie azotem uzasadnione jest w bardzo wysilonym ogumieniu - na przykład w samochodach F1 czy tez kołach samolotów, które rozgrzewają się do temperatur powyżej 100 C . Chodzi tutaj o niepalność i niską aktywność chemiczną azotu.
Na korzyść azotu może także przemawiać brak korozji felg wewnątrz koła, co nie znaczy że felgi nie będą korodować w rantach od zewnątrz.
Wszelkie inne uzasadnienia pompowania azotem podawane przez "gumiarzy" jak mniejsze zużycie opon, większy komfort czy też głośność opon to tylko marketing. Dobry bajer i sprzedać można wszystko, nawet azot do kół.

Offline Marek Chmielewski

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 417
  • Skąd: Wyszków
  • Posiadany samochód: C5 Tourer 2.0 16V
  • Miejscowość: Wyszków
Re: [Mk I] Ciśnienie w kołach a komfort jazdy
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 23, 2009, 22:18:41 »
Z punktu widzenia osoby jezdzacej na profilu 45 i nosnosci 94 (zalecana dla break'a tzw podwyzszona).

Podniesienie cisnienia o 0,2 - 0,3 atm powyzej wartosci okreslonej przez producenta dla profilu 65 (2,3 przod - 2,5 tyl) powoduje wyrazny spadek komfortu resorowania tak jakby przy okazji komputer sterujacy zawieszeniem wykrywal zly stan nawierzchni czyli auto nieco wyzej i nieco sztywniej niz w normalnych warunkach. Fakt, zmniejszone opory toczenia ale jednoczesnie zauwazalnie mniejsza precyzja prowadzenia (a uklad kierowniczy C5 i tak nia nie grzeszy) przedniej osi - drobne nierownosci nie sa pochlaniane tylko wyczuwalne jako ruchy kol na kierownicy nawet przy niewielkich nierownosciach wzdluznych. Efekt dodatkowy, szybsze zuzycie srodka opony i delikatne zabkowanie bieznika zarowno na tylnej jak tez przedniej osi. Zmniejszenie cisnienia do okreslonego na naklejce na slupku - komfort resorowania niewiele nizszy niz na standardowym profilu, wzrost precyzji i stabilnosci kierunkowej przy szybkiej jezdzie, zanik nierownomiernego zuzycia i wyrownywanie delikatnego zabkowania. Fakt, nieco wyzsze spalanie ale to norma przy takich oponach (225x45x17).

A ze szanuje swoje "gumy" i wlasne bezpieczenstwo to po chwilowych eksperymentach pompuje jak "francuz" wymyslil :) na polskich drogach.