Czy przy tak częstej wymianie oleju trzeba coś zmieniać w w/w liczniku?
Przy KAŻDEJ zmianie oleju trzeba odpowiednio skorygować licznik. Bo inaczej będzie się coraz bardziej rozjeżdżać z rzeczywistością. A on MUSI dokładnie odzwierciedlać faktyczny stan oleju bo inaczej wszystko źle chodzi.
Po przeczytaniu całego postu dochodzę do wniosku, że tak a to wydaje mi się najbardziej skomplikowane.
Ależ w tym nie ma ABSOLUTNIE nic skomplikowanego. Jeśli wymieniasz dynamicznie (a więc 100% oleju) to licznik zmniejszasz o 100% czyli po prostu go zerujesz. Jeśli natomiast zmieniasz statycznie (a więc tylko część oleju) to licznik pomniejszasz o tyle procent ile oleju wymieniłeś. Jeśli np. zrobisz jednokrotną wymianę statyczną (czyli wymienisz 3 litry z 7) to licznik pomniejszasz o 3/7 czyli o 42%. Innymi słowy, masz jakąś wartość licznika, np. 100.000 to po wymianie odejmujesz od niej te 42% (czyli w tym wypadku 42.000) więc wpisujesz 58.000. I to cała filozofia.
Jedyne co może być nieco bardziej skomplikowane to to, że jeśli robisz KILKUKROTNĄ wymianę statyczną to trzeba sobie obliczyć ile naprawdę STAREGO oleju wymieniłeś na nowy (a nie ile w ogóle oleju wymieniłeś), bo wtedy tylko za piewszym razem spuszcza się w całości stary olej, a za każdym kolejnym razem w tym co spuszczasz jest część oleju starego a część nowego. Więc trzeba sobie to wyliczyć dla każdej z wymian i zsumować, a wynik odjąć od licznika tak samo jak normalnie.
Nie mam jeszcze C5 i nie mam dostepu do oprogramowania, o którym ciągle piszecie. Mozna to gdzieś łatwo pobrać i ewentualnie jakoś bezpiecznie podłączyć do kompa? Trochę jestem w tym temacie zielony.
Pobrać można, ale na nic Ci się nie zda, bo do tego trzeba mieć odpowiedni sprzętowy interfejs - do kupienia na A..gro za kilka stów w komplecie razem z softem. Ale uwierz mi, zwraca się już po pierwszym razie gdy zamiast jechać i bulić za byle duperelę w ASO robisz sobie to sam w 5 minut w domu za darmo (ludzie za głupią aktywację szwedzkich świateł, wypalenie FAPa, czy za byle diagnostykę często płacą za jednym razem w ASO tyle ile cały ten interfejs kosztuje...). A nawet jak musisz jechać do warsztatu na jakąś naprawę, to sobie ją najpierw sam w pełni zdiagnozujesz, więc Cię wyrwigrosze nie oskubią na żadnych zmyślonych usterkach.
W Pontiac-u błędy z komputera odczytuje się przy pomocy spinacza biurowego, serio!
Ale tu nie chodzi o "odczytywanie błędów". Mając ten interfejs masz pełną, 100%-ową diagnostykę taką samą jak ASO, możliwość przekonfigurowywania, testowania itp. każdego podzespołu, dostęp do każdego ECU, i tak dalej, nie mówiąc już o wszystkich specyficznych dla C5 rzeczach takich jak np. spuszczanie ciśnienia z hydrozawieszenia itp. Niczym innym tego nie zrobisz.
A i olej wymienia się pierwszy raz po 60tyś a kolejne co 30tyś km, każda wymiana z wymianą filtra. Koszty:29zł/l oleju, wchodzi 4,5l (a w skrzyni jest 12 litrów - ledwie 33%), filter 45zł.
Tu jak się uprzesz to olej też dostaniesz za niewiele więcej - do AM6 z silnikiem EURO4 to pierwszy lepszy olej JWS3309 się nadaje, byle tylko nie mieszać różnych. A filtra się nie wymienia przy wymianach oleju, bo jest zabudowany wewnątrz skrzyni.
Natomiast licznik zużycia oleju jest już w każdej autoadaptatywnej skrzyni - bo musi być, właśnie dla autoadaptacji. To nie jest żaden wymysł tej skrzyni, teraz każda nowsza skrzynia już ma. Nawet stareńka AL4 już miała licznik pod koniec lat '90 w Xantiach.
Michał, na forum dotyczącym innej marki znalazłem takie coś :
http://renault.auto.com.pl/forum/viewtopic.php?t=118213
" To prawidlowy objaw gdy temperatura oleju i skrzyni nie osignela jeszcze swojej znomionowej temperatury pracy.
Objawia sie to tym, ze po odjeciu gazu nastepuje wysprzeglenie (obr silnika schodza do jałowych). "
Oczywiście wiem, że temat tyczy się innej skrzyniy aisin.... ale może coś w tym jest.
Krzysztofie, tak jak pisałem, skrzynia rzeczywiście ma tryb (a nawet dwa - zależnie od stopnia "wyziębienia") rozgrzewania oleju. Natomiast moja nigdy nie robiła tego w ten sposób, ot po prostu ciągnie do wyższych obrotów przez kilka minut zanim się nagrzeje. Żadnego wysprzęglania nigdy nie zauważyłem. I nie za bardzo rozumiem jak takie wysprzęglanie miałoby pomóc w szybszym rozgrzewaniu oleju, chyba wręcz odwrotnie bo raczej zmniejsza obciążenie
Natomiast faktem jest to, że ja zawsze trzymam samochód w cieplutkim garażu, więc nie zdarza mi się po całej zimnej nocy ruszać lodowatym autem - może dlatego nigdy czegoś takiego nie miałem. Może po prostu nigdy nie schłodziłem skrzyni na mrozie aż tak, żeby weszła w ten DRUGI tryb rozgrzewania, może u mnie zawsze korzysta tylko z pierwszego (bo jest wystarczająco ciepła), a tylko na tym drugim robi to wysprzęglanie... No ale z drugiej strony przecież czasem gdzieś w zimie parkuję na dworze (także jak jest -15 czy -20) na ładne parę godzin i potem ruszając też nigdy takiego objawu nie miałem...
No cóż, tak tylko sobie gdybam, bo jak piszę - nigdy tego nie miałem. Więc chyba nic mądrego w tym temacie nie dopowiem