Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: bujające się oparcie fotela  (Przeczytany 1415 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Piotr Łepeta

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 308
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: Xsara II 1.6 16V VTR 2001 r
  • Miejscowość: Warszawa
bujające się oparcie fotela
« dnia: Październik 22, 2009, 17:15:00 »
Macie jakieś doświadczenia z przypadłością jaką jest luz oparcia fotela kierowcy w wersji 3 drzwiowej?


Fotel po zaczepieniu ma luz i odchyla sie lekko lub wraca. Można coś zaradzić czy się pogodzic?

Wiem że marudzę ale może są "domowe sposoby" ;)

Xylometazolin

  • Gość
Re: bujające się oparcie fotela
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 23, 2009, 20:13:21 »
Mi też się strasznie buja oparcie fotela,tak jakby zawiasy były bardzo liche. Jest to trochę irytujące

Offline Maciej Zwierzchowski

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 4
  • Skąd: palestyna
  • Posiadany samochód: xsara II
  • Miejscowość: palestyna
Re: bujające się oparcie fotela
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 25, 2009, 14:05:57 »
Witam. Niestety ta przypadłość nieminęła też i mojej Xsary .
Myślę że to jest słabość systemu składania foteli w modelu 3d.
Zastanawiałem się nad zamianą/kupnem od modelu 5d .
Fotel kierowcy nie musi być wyposażony w system składania z 3d , pasażerowie tylnej kanapy wchodzą od strony pasażera.
Ceny foteli na allegro są dosyć tanie , tylko problem przełożenia poduszki pow.
Odkręciłem fotel ale nie mogłem odłączyć poduszki brak wtyczek .
Może jest jakaś rada ale ja jej nie znam . z fotelem z allegro niestety może być podobnie

Offline Sebastian Wszoł

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 106
  • Skąd: Kraków
  • Posiadany samochód: Citroen Xsara 1.6 16v VTR
  • Miejscowość: Kraków
Re: bujające się oparcie fotela
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 25, 2009, 14:38:31 »
U mnie też tak jest Panowie, więc raczej jest to zagadnienie z tematu "Ten typ tak ma". Przy zmianie fotela kierowcy na taki od 5-cio drzwiówki to chyba trzeba by prowadnice wymienić. Tak mi się przynajmniej wydaje. Ja się do tego już przyzwyczaiłem i nie widzę w tym takiej tragedi, ale każdy jest inny. :P