Witam Panowie.
Udało się otworzyć pokrywę bezpieczników w komorze silnika i dzięki obrazkom zamieszczonym w postach Tomasza szybko znaleźć bezpieczniki główne (MF). Niestety na tym pasmo sukcesów się zakończyło.
Przejrzałem wszystkie bezpieczniki i są wg mnie ok. Dla pewności podłączyłem voltomierz: jeden przewód do klemy minus akumulatora, a drugi po kolei do każdego bezpiecznika. Zarówno te główne i jak i pozostałe w komorze silnika pokazywały 12,6 V. Te zwykłe pokazywały taką wartość po umieszczeniu kluczyka w stacyjce włączeniu zapłonu. (oczywiście żadna lampka się przy tym nie świeciła).
Potem tak samo wciskałem bolec od voltomierza w każdy bezpiecznik pod kolumną silnika i te 6 bardziej z tyłu, przy BSI. Tam również około 12 V. Napięcie spadało mniej więcej o połowę w skrzynce bezpieczników gdy wyciągałem kluczyk ze stacyjki. Tłumaczyłem sobie, że jest podobnie jak w normalnym przypadku, gdy po wyłączeniu zapłonu licznik kilometrów np jeszcze się świeci i że trochę trwa zanim elektronika wygaśnie.
Przy okazji sprawdziłem napięcie na akumulatorze gdy przekręcałem zapłon. Kręci sam rozrusznik, a napięcie spada wtedy do 10V.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie trapi. Otóż to, że drugi kabelek od voltomierza podłączałem do klemy akumulatora. Gdy próbowałem (przy sprawdzaniu bezpieczników pod kierownicą) przyłożyć kabelek np do blachy drzwi czy zawiasu drzwi, to na bezpiecznikach pokazywało wartości rzędu 1 V. I teraz nie wiem, czy to słabo łączyło tam czy coś z tą masą po drodze. Muszę powtórzyć próbę jutro.
Pomysły mi się wyczerpują powoli.
Poniżej wrzucam 2 fotki jak wygląda ta skrzynka bezpieczników w komorze silnika, można sobie z ciekawości porównać ze schematami, które pojawiły się wcześniej. Aby dostać się do głównych bezpieczników trzeba po zdjęciu osłony wyjąć cały moduł (nie jest przykręcany do niczego) i szukać ich na froncie modułu od strony przodu auta.