Mam do Was pytanie: czy to normalne, że praktycznie nie można zakręcić kołami przy ustawionym trybie N jak samochód stoi na podnośniku? Koła wykonują może z pół obrotu, może 3/4, nawet jak wyciągnę klocki hamulcowe. Wiem, że jest mechanizm różnicowy ale przy manualnej skrzyni kołami można bardziej zakręcić choć wiadomo, że nie tak jak tylnymi.
Pytanie bierze się stąd, że samochód pali nie tak, jakbym tego oczekiwał, tzn. z pierwszego baku przy jeździe 100% w trasie (prędkości max. 105 km/h, przeważnie 95-100 km/h) średnie wyszło 7,29 L / 100 km, z drugiego baku przy jeździe 100% trasa wychodzi na razie 6,5 L / 100 km (jeszcze nie wyjeździłem całego baku). Trochę sporo jak na jazdę bez szaleństw...
Tylne koła swobodnie się kręcą, wykonują chyba 2,5 - 3 obroty - zrobione tarcze, łożyska, klocki i zaciski przeze mnie osobiście. Wszystkie filtry wymieniane co 12 000 km przy wymianie oleju, brak błędów w komputerze. Czy to te za duże opory przednich kół, coś innego czy ten silnik z tą skrzynią (C5 mk2 2.0 HDI 128 + AM6) tyle palą?
