Xenony

[Przemek Jankowski]

Każdy jak miał xenony to i miał halogeny. Ja żadnych argumentów nie widzę żeby wyrzucać xenony bo się jeden zepsuł. Chociaż kiedyś jak mi akumulator w aucie padał to je sprzedałem ;-)

Widzisz, słowo każdy jest nadmiernie wykorzystywane. W mojej wersji były tylko ksenony. Nie wnikam z jakich przyczyn. Po prostu miałem tylko ksenony. Wiec nie każdy Piotrze.

[Przemek Jankowski]

Rozumiem, że na miejscu wyjąłeś standardowe lampy z bagażnika i je przekładałeś? Przecież można włączyć np. halogeny, a w dzień w Niemczech światła nie są wymagane.

Tylko że takie trasy to robi się nocą. I nie każdy ma halogeny. Xenony zapewne wyleciały po powrocie do domu. A nawet i w trasie jak musiał dać auto na serwis... Zwykle lampy mogły okazać się tańsze niż jedna przetwornica w serwisie. Używki to głównie w Polsce królują, a w trasie zwykle za mocno wyboru nie ma. Xenony mają może i dobre światło, ale w przypadku usterki są mega niepraktyczne.

Taki właśnie punkt widzenia mi przyświecał. Za nowe lampy z żarówkami, obie, dałem 650 zł. Pozdrawiam wszystkich. Miłego dnia!

[Piotr Starzycki]

W mojej wersji były tylko ksenony. Nie wnikam z jakich przyczyn. Po prostu miałem tylko ksenony.

Czyżby auto po leasingu bo tylko tam praktycznie się takie kwiatki trafiają jakie normalnie w salonach samochodowych nie są dostępne. Firma zamawia np. 100 aut w swojej własnej durnowatej najczęściej specyfikacji (dawno temu miałem czasami okazję jeździć najbiedniejszą wersją Lanosa w której była... klima... i nic więcej).

[Przemek Jankowski]

Możliwe, nie mam wiedzy na ten temat. Kupiłem w Polsce od prywatnej osoby. Aczkolwiek moja c5 posiada naprawdę wiele. Skórzane, elektryczne fotele, samościemniające lusterko, pełna elektryka szyb, nawigacja, klimatyzacja dwustrefowa, oświetlenie specjalne nóg i drzwi, tempomat, czujniki ciśnienia opon i inne których nie pamiętam

[Piotr Starzycki]

I zapewne instalacje do halogenów. Może ktoś zaślepki kupił jak zderzak wyciorał.

[Piotr Puścian]

I zapewne instalacje do halogenów. Może ktoś zaślepki kupił jak zderzak wyciorał.

Nie ma to nie ma. Po co drążyć temat. 

[Andrzej Kulpa]

Niemcy to pikuś. A bierzesz pod uwagę że w momencie zaczęcia dłubania w lampie straciłeś homologację i dopuszczenie do ruchu? Życzę bezwypadkowe jak jazdy gdyż wtedy ubezpieczyciel chętnie zrzuci brak wypłaty na bark dopuszczenia do ruchu , zarówno twój jak i poszkodowanego.

[Andrzej Kulpa]

Zmiana lamp na inne niezgodne z produkcją, przeróbka lamp, wkładanie ksenonów jest niezgodne z prawem nawet jak włożysz oryginalne z innego auta z poziomowaniem. Robicie to na swoje ryzyko.
Temat uważam za wyczerpany

[Piotr Starzycki]

Zawsze może powiedzieć, że takie auto kupił i pojęcia nie ma o co chodzi.

[Dariusz Kłeczek]

Naprawdę jesteś tak naiwny, że sądzisz iż taka odpowiedź coś da?
Ponadto Andrzej chyba wyraźnie napisał, iż temat uważa za wyczerpany.

[Piotr Starzycki]

Czy każdy sprawdza specyfikację auta za kilka tys. z tym co jest zakodowane w VIN? Nie! Ubezpieczyciel też zwykle nie sprawdza. Rozumiem, że widoczne elementy (np. przyciemnione szyby czy światła) można wyłapać od razu, ale większości elementów nie da się zweryfikować bez zwykle płatnej wizyty w ASO danej marki.

[Andrzej Kulpa]

Piotr chcesz ryzykować brakiem wypłaty szkody plus naprawę kogoś z własnej kieszeni, albo mandat i holowanie to twoja sprawa. Udawanie że nie wiedziałem nic nie zmienia. Faktem jest że to jest niezgodne z prawem i na własne ryzyko.
Ubezpieczyciel poszuka każdego powodu żeby nie wypłacić odszkodiwania a sprawdzić czy auto miało fabryczne ksenony po pierwsze może sprawdzić każdy za darmo on line a po drugie widać gołym okiem . Rzeczoznawca ubezpieczenia nie jest idiotą

Dodatkowo dwa razy pisaliśmy że temat uważamy za wyczerpany a ty dalej piszesz. Licz się z konsekwencjami