Przeglądam wszystkie wątki poświęcone skrzyniom automatycznym i dochodzę do wniosku, że... to kolejna dziedzina, w której jesteśmy w Polsce robieni w [wstawić najgorsze określenie]. Dlaczego? Producenci samochodów skrzyniami się nie zajmują i stoją na durnym stanowisku, że oleju się nie wymienia. Do producentów skrzyni albo ich dokumentacji, nie czarujmy się, mamy bardzo słaby dostęp. Stąd zostają nam "serwisy" wymiany oleju.
Pytanie dlaczego ten olej jest czarny? Może dlatego, że podobnie jak olej silnikowy, po przejechaniu takiego dystansu zmienia po prostu kolor? No to dlaczego w takim razie zawsze radzą sprawdzić kolor oleju w skrzyni, który świadczy o tym, czy był wymieniany czy nie? No to może tarczki są popalone i dlatego ten olej czarnieje? No ale przecież dynamiczna wymiana powinna wymienić cały olej w układzie płucząc wszystkie zakamarki. Czy wypłucze także tarczki? Nie wiadomo...
Wiecie do czego to prowadzi? "Może", "czy", "jak", "dlaczego" - mamy XXI wiek, posiadamy samochody z takim cudownym wynalazkiem jak automat ale... nie mamy fachowców od nich. Wszystko jest na zasadzie MOŻE. Jeden mówi tak, drugi inaczej. Jeden radzi, drugi odradza - to jak to jest? Dlaczego jeden serwis coś radzi, a drugi odradza? Przecież jeden i drugi na podstawie czegoś to robi i co tym czymś jest? Wiedza uzyskana na szkoleniach? Wiedza praktyczna? Widzimisię? Zysk?
Jakiś czas temu kiedy wymieniałem olej we Wrocławiu, to np. Łoboda tego nie robił i nie miał zamiaru robić, a w Długołęce robili i robią. Dlaczego w pierwszym serwisie nie kupili maszyny do dynamicznej wymiany? Bo wiedzą, że to bzdura czy nie chcą inwestować? No ale jakby zainwestowali, to maszyna zarobiła by na siebie. No a jeśli to bzdura, to dlaczego? W końcu wymiana po 1/3 oleju na raz a wymiana 100% oleju na raz, na logikę, jest gorsza / mniej skuteczna. Znowu wracamy do sedna mojej wypowiedzi - rodzi się pytanie, na które brak fachowej i prawdziwej odpowiedzi...