Ja też już o to pytałem. Wg definicji, degradacja, to między innymi: rozkład związku chemicznego na związki o budowie prostszej. Jeśli w związku z tym spada tylko skuteczność systemu adblue, to dla mnie nieistotne. Ale jeśli ma to wpływ na zanieczyszczenie pompy, czy wtryskiwaczy, to już słabo. Ponadto, czy w związku z tym nie podwyższa się temperatura zamarzania, bo jeśli tak, to właściwie jesienią powinno się wymienić cały płyn na nowy. Z tego co poszperałem i wywnioskowałem, bo nie jestem chemikiem, to pod wpływem temperatury uwalniają się gazy, takie jak związki azotu i dwutlenek węgla. Sami producenci zauważają, że przy temperaturach 30st wydajność systemu znacznie spada dlatego podobno dystrybutory z płynami adblue są klimatyzowane. Nie wiem jaki to ma wpływ na temperaturę zamarzania ale nie zdziwiłbym się gdyby ta, znacznie się podwyższyła. Na pewno nie zaszkodziłoby przed zimą spuścić cały płyn i wymienić na nowy. Na zimę jednak nie mamy wpływu. Na czas większych mrozów trzeba by zostawić samochód w garażu w którym temperatura nie spada poniżej -4, 5 stopni, a nawet cieplej.Pewnie krótkotrwałe mrozy nie będą miały wpływu na zatkanie systemu ale, to co było w tym roku plus użytkowanie samochodu od paru sezonów w Polsce gdzie lata są gorące (przynajmniej kilka tygodni), zimy jednak ostrzejsze niż we Francji, czy Belgii, to mamy taką sytuację jak z ostatniego okresu w tym temacie. Poprzednia zima była wyjątkowo łagodna i pewnie te problemy praktycznie nie występowały. Duży wpływ ma pewnie też sposób eksploatacji auta. Jazda po mieście na krótkich odcinkach nie pozwoli na odpowiednie ogrzanie płynu przez grzałki. Jest szansa, że ogrzany płyn nieco rozpuszcza skrystalizowany nalot na wtryskiwaczu, czy w pompie. O ile wtryskiwacz chyba można wyciągnąć i wyczyścić, to z pompą nie wiem czy jest to możliwe.Na pewno jesienią wymienię cały płyn na nowy.