Witam, dwa tygodnie temu profilaktycznie sprawdziłem na stacji shella ciśnienie w przednich kołach niestety kompresor na stacji okazał się na tyle sfatygowany, że zamiast sprawdzić ciśnienie nieco go upuściłem niewiele, ale niestety po odpaleniu silnika wyskoczył mi komunikat o zbyt niskim ciśnieniu w kole. Podjechałem do drugiej stacji sprawdziłem ciśnienie było prawidłowe tj. 2,5 z przodu dopompowałem do 2,6 z przodu i na wszelki wypadek z oryginalnych 2,5 z tylu na 2,6 i komunikat na drugi dzień znikł. Po około tygodniu tj. dzisiaj w czasie jazdy ponownie pojawił się podjechałem na tą samą stacje z dobrym manometrem i kompresorem sprawdziłem ciśnienie z przodu i pokazywało 2,6 może ciut mniej dopompowałem wszystkie koła na równo 2,6 i czekam na zniknięcie komunikatu pewnie jutro już go nie będzie. Moje pytanie jest takie czy to pada może czujnik może w nim baterie siadają samochód ma 2 lata, choć niby ma pojawić się komunikat o niskim stanie napięcia a może po prostu ten typ tak ma? Ktoś miał podobne problemy?