Klub Cytrynki
Samochody => C5 => MK I => Wątek zaczęty przez: Daniel Bakiera w Sierpień 14, 2009, 15:29:08
-
Witam. Jestem po wymianie w czerwcu tego roku łożysk wahacza, zrobione obie strony. Czytając posty, dochodzę do wniosku, że to jeden z newralgicznych punktów C5. Tak sobie pomyślałem czy nie da się wydłużyć ich trwałości. Przypomina mi się artykuł w nieistniejącym już od ponad 10 lat miesięczniku "Moje auto", jak kiedyś radzono sobie z trwałością sworzni, końcówek drążków i innymi elementami zawieszenia. Starej daty mechanicy nawiercali dekielki, gwintowali je i wkręcali kalamitki. Co jakiś czas za pomocą smarownicy wciskali porcję świeżego smaru, coś jak ze zwrotnicami w Maluchu. Ciekawi mnie czy jest możliwość nawiercenia wahacza i wstawienia kalamitki w celu póżniejszego smarowania. Nie wiem jak wygląda montaż zestawu, ale warsztat demontując wahacz mógłby dodatkowo to zrobić, oczywiście jeśli istnieje taka możliwość. Można przyjąć, że nie będą chcieli tego zrobić, bo z ich strony to strzał w kolano, rzadsze wizyty klienta. Powiedzmy raz lub dwa w roku dosmarowanie, aż do wyjścia smaru i długość życia tych części się wydłuża. Można zastosować smar "morski", który nie jest wypłukiwany przez wodę ( np. Orapi wsa), lub wysoko temperatutowy dajmy na to "zieloną pszczołę". Jak wspomniałem jestem już po wymianie, w Xantii też to przerabiałem, ale może jest to jakiś sposób. Pozdrawiam i czekam na sugestie i komentarze.
-
Rozumiem, że pewnie o tulejach wahacza piszesz ?
Co jaki przebieg musisz je wymieniać ?, bo ja przejechałem 75.000 km i nie wymieniałem, a samochód od nowości ma 135.000 i w książce serwisowej też nic o wymianie nie jest napisane, więc wnioskuję, że prawdopodobnie są jeszcze fabryczne.
-
Nie piszę o tulejach wahaczy, czyli silent blockach, piszę o wahaczu tylnym i jego łożyskowaniu. Łożyska igiełkowe dosyć szybko ulegają zniszczeniu, świadczy o tym choćby post sprzed kilku dni, gdzie sugerowane jest jednemu z kolegów, iż mimo że kilka miesięcy temu wymieniał, to jest podejrzenie o złym montażu, lub słabej jakości części. Ja mam 137tys. i musiałem wymienić, gdyż przy zamykaniu auta i jego opadzie do pozycji neutralnej trzeszczał jak drzwi starej szafy, to samo było przy przejeździe przez progi zwalniające lub nierówności drogi.
-
Acha, dzięki za sprostowanie, w treści Twojego posta szukałem, a tymczasem w tytule piszesz "tylnego". Zakręcony jestem, sorry ;)
-
Poprawiłem tytuł wątku, było bez "tylnego", mogło trochę zamieszania wprowadzić. Dla pewności o co chodzi wrzucę foto.
-
Pomysł niestety raczej nie do realizacji. Wahacz pusty wewnątrz i przepastny. Smaru weszła by cała kupa, z przewagą kupy. Można coś pokombinować aby wciskać smar do plastikowej tulejki po czym rozchodziłby się do łożysk "od tyłu".
-
Daniel Bakiera napisał:
... Łożyska igiełkowe dosyć szybko ulegają zniszczeniu...
Drobne sprostowanie. O ile mi dobrze wiadomo, w C5 nie ma łożysk igiełkowych pracujących bezpośrednio na czopach, tak jak to było w starszych cytrynach, tylko zwykłe łożyska.
Jak skrzypi, to lepiej od razu wymieniać, bo zablokowane łożysko może wytrzeć gniazdo w wahaczu.
Zresztą, jakiekolwiek by nie były, niestety, również dosyć szybko ulegają zniszczeniu. Ich problem polega na tym, że one nie wykonują pełnych obrotów, a całą pracę wykonuje tylko niewielki fragment bieżni tych łożysk, który podlega stałemu naciskowi.
-
Racja, nie igiełkowe a stożkowe. Co by nie mówić, nie zmienia to faktu, że ich trwałość jest nie najwyższa. Różni producenci oferują zestawy naprawcze do wahacza, lecz nie wszyscy robią to rzetelnie. Kupiłem takowy w Pol-carze i leży teraz w domu, bo przy montażu w warsztacie okazało się, że coś nie pasuje, ale produkt dedykowany do danego auta.
-
Krzysztof Szewczyk napisał:
Daniel Bakiera napisał:
... Łożyska igiełkowe dosyć szybko ulegają zniszczeniu...
Jak skrzypi, to lepiej od razu wymieniać, bo zablokowane łożysko może wytrzeć gniazdo w wahaczu.
To fakt. Od dłuższego czasu miałem objawy skrzypiącej, starej szafy. Ale skrzypiało tylko z prawej strony. Diagnoza jaką postawiłem to łożysko wahacza. Zakupiłem więc zestaw naprawczy i wymieniłem obie strony. Podczas wymiany okazało się, że faktycznie łożysko z prawej strony już miało swoje i lada chwila zaczęłoby wycierać gniazdo w wahaczu. Wtedy to zostaje zastosowanie większego łożyska lub nowy wahacz. Zestaw, który zakupiłem pasuje idealnie więc jak ktoś byłby chętny to dam namiary.
-
Robert Jesionczak napisał:
Zestaw, który zakupiłem pasuje idealnie więc jak ktoś byłby chętny to dam namiary.
Ja bardzo proszę o te namiary.
Po wymianie opon na zimowe (podnośnik zawinił?) zaczęły się metaliczne stuki.
-
i ja poproszę o namiary na pw
-
Poszło koledzy na priv.
-
Kupiłem te zestawy, wrzuciłem do bagażnika...
I to wystarczyło, już jest cisza, żadnego stukania ani skrzypienia.
O co w tym chodzi? Samo się naprawiło?
Stuki pojawiły się po podniesieniu samochodu w celu wymiany kół na zimowe. I po tygodniu same zniknęły.
-
Miałem to samo w sobote. Po podniesieniu zawieszenia do jazdy po wertepach tak zaczęło mi skrzypieć, że myślałem, że coś się rozleci. Opuszczenie nic nie pomogło. Dopiero jak po jakimś czasie zostawiłem go na pagórku i koła były pod różnymi kątami to się uspokoiło. W niedziele juz nie było śladu po skrzypieniu, ale wnioskuje, że czeka mnie wymiana tych łożysk w najbliższym czasie. Obecnie mam przjechane 225 tys. i jeszcze nie były wymieniane a do tej pory nic mi nie skrzypiało. Jakie łożyska polecacie? Kupował ktoś we Frauto?
-
no a jak da sie samemu zrobic ta wymiane? koledzy kiedys pisali ze to takie strasznie ciezkie i lepiej komus doswiadczonemu wpakowac taka robote ;/
-
Dzisiaj dowiadywałem się o cenę wymiany w Gtechu i podali 300PLN za całość (obie strony). Jak mi znowu zacznie skrzypieć to chyba się zdecyduje bo cena chyba nie jest wygórowana. Druga opcja to dać teściowi 200 i pewnie też by był zadowolony :) Z tego co oglądałem dzisiaj pod samochodem to największy problem mogą stanowić zapieczone zawleczki od siłowników, ale jak by je potraktował 2 dni wczesniej wd40 to pewnie nie byłoby problemu. Na razie nic nie skrzypi więc poczekam jeszcze. Oczywiście chcąc samemu brać się za wymianę trzeba mieć komplet potrzebnych kluczy - a zwłaszcza torx.
-
Artur Juchniewicz napisał:
Dzisiaj dowiadywałem się o cenę wymiany w Gtechu i podali 300PLN za całość (obie strony).
Dobra cena. Ja płaciłem jeszcze - 50 PLN.
Oczywiście chcąc samemu brać się za wymianę trzeba mieć komplet potrzebnych kluczy - a zwłaszcza torx.
Same klucze to podstawa ale bez prasy to chyba ani rusz :]
-
to jak ktos juz wlasnorecznie to robil to moze by posklejał jakiegoś manuala? albo jakis fajny opisik? u mnie nic nie skrzypi ale czasem strzela ...
-
No to jak strzela, to się zabieraj powoli za wymianę...
Co do samej roboty, to nie ma tragedii. Ja wymieniałem już w dwóch autach i ani siłowników nie wyjmowałem, ani też do niczego mi prasa nie była potrzebna. Tak samo klucze torx chyba (o ile dobrze pamiętam) tam nie są potrzebne. Jedynie jakieś nasadki lub oczkowe bodajże 21 czy 22 do odkręcenia tej długiej śruby no i potem smar do włożenia. Najtrudniej było wyjąć bieżnie łożysk, bo prawie nie wystają kołnierze. A reszta to już pikuś, tzn. pan piskuś:-)
-
Torxy są potrzebne aby odpiąć drażek od belki - wtedy jest lepszy dostęp i chyba łatwiej manewrować wahaczem. Kolega z forum, który wymieniał stwierdził, że jest to wskazane aby sobie ułatwić prace. Odnośnie prasy to nikt kto wymieniał nie potrzebował jej. U mnie na razie cisza z tyłu. Byc może był to jednostkowy wyskok, ale raczej już musze to miec na uwadze.
-
no to panowie widze ze juz jestescie po zabiegach a nawet fotek nikt nie strzelil? no szkoda... tak czy innaczej jak by komus sie chcialo pare slow napisac co i jak to wiele osob by sie pewno ucieszylo :)
-
Ja u siebie wymieniałem ten cały zestaw z prawej strony lecz nie sam robił to mój kolega który ma warsztat w Pruszkowie i w Ząbkach i naprawia francuzy tylko u mnie objawy były trochę inne nic nie skrzypiała a natomiast samochód po prostu nie trzymał się drogi pływał jak szalony a na nierównościach aż było strach jechać z szybszą prędkością bo tracił przyczepność. Wracając do tematu robiłem to jakoś przed wakacjami i za części zapłaciłem coś koło 70 zł za jedną stronę a za robociznę 100. Nie wiem jak teraz przedstawiają się koszta ale jak coś to można zadzwonić do kolegi Darka i dowiedzieć się dane kolegi są w Katalogu firm (Dariusz Zegar) w Pruszkowie ma warsztat na AL. Jerozolimskiej a w Ząbkach na Kwiatowej ale wszystko można sprawdzić w katalogu.
-
tylko że z Bristoluy bedzie mi troche daleko :) jakieś 1700 km :P
-
No i nikt nie napisze, chodź w skrócie zdanie po zdaniu jak wymienić te łożyska :( a mnie to czeka. Może do świąt wytrzymam z tym skrzypiącym tyłem.
Poproszę o namiar na zestaw, gdzie i jakiej firmy kupowaliście.
Dzięki i pozdrawiam wszystkich.
-
ja ostatnio dobrałem się do tych łożysk niestety z braku czasu moje działania sprowadziły się do odkręcenia nakrętki z osi i przekręciu śruby o parę obrotów. O dziwo piszczenie ustało.
Prawdopodobnie przy kręceniu ośką do łożyska dostało się trochę smaru. Nie mniej jednak będe musiał wymienić łożyska i mam pytanie. Czy po wyjęciu osi na której trzyma się wahacz i gdy opuszczę go w dół nie pourywa mi przewodów? (głównie chodzi o hydrauliczny bo to jedyny sztywny w tamtym miejscu)
-
Witam, ja robiłem sam z kolega mechanikiem w warsztacie. W moim przypadku najciężej było wydobyć zawleczki popychacza. Kolega walczył z tym naprawdę długo.
Ja robiłem to tak :
- zdjęcie kół
- odkręcenie przewodów hamulcowych i zaślepienie przy tylnej belce
- opuszczenie trochę baku ( łatwiej wyciągnąć przewody ), następnie odczepienie przewodów od czujników abs pod tylna kanapą pod klapką .
( wole wybrać to rozwiązanie , gdyż odkręcenie ich przy piaście graniczy z cudem )
- zdjęcie zawleczek z popychaczy
- odkręcamy nakrętki mocujące wahacze.
- wyciągamy popychacze z gniazd wahaczy ( miałem z tym trochę problemów , trzeba spuścić trochę ciśnienia z układu hydroactiv. Ja spusciłem troche ze srodkowej gruchy ( hyroactiv 3+ czyli exclusive , )
- nakretki wykręcone - wyciagamy sruby i wahacze
-wymieniamy komplety naprawcze w wahaczach.
-składamy w odwrotnej kolejności , dolewamy płyny, odpowietrzamy.
ps. trzeba uważac przy składaniu , zeby nie porwac gumowych osłon popychaczy. ( łatwo uszkodzić )
Z tego co pamietam to wszystko. Robiłem okołó 3 miesiecy temu
Pozdrawiam
-
Osobiście jeszcze nie robiłem tego, ale przy 89tyś przy wysiadaniu w garażu słyszałem skrzypienie myślałem, że to metalowe drzwi;) a okazało się, że to tył tak skrzypi jak go nacisnąć kolanem chwilo o dziwo mam cisze, ale pewnie w najmniej oczekiwanym momencie odezwie się na dobre.
W ASO Citroena na poleskiej cena za obie strony to 1100zł :-] na frauto cena zestawu naprawczego to 169zł o ile się nie mylę na jedną stronę robocizna w ASO to 600zl:) jak za wymianę łożysk to chyba nieco przeginają ? Może ktoś z was robił podobną wymianę w okolicach Białegostoku? 600zl to nie zamierzam im płacić.
-
Ja robiłem wymianę dzisiaj roboty na jakieś 5 godzin z przerwą na kawę. Robiłem podobnie jak kolega Sebastian napisał, ja dodatkowo wykręciłem zaciski co by je wyczyścić. Nie napotkałem na żadne trudności.
-
Robert Jesionczak napisał:
Krzysztof Szewczyk napisał:
Daniel Bakiera napisał:
... Łożyska igiełkowe dosyć szybko ulegają zniszczeniu...
Jak skrzypi, to lepiej od razu wymieniać, bo zablokowane łożysko może wytrzeć gniazdo w wahaczu.
To fakt. Od dłuższego czasu miałem objawy skrzypiącej, starej szafy. Ale skrzypiało tylko z prawej strony. Diagnoza jaką postawiłem to łożysko wahacza. Zakupiłem więc zestaw naprawczy i wymieniłem obie strony. Podczas wymiany okazało się, że faktycznie łożysko z prawej strony już miało swoje i lada chwila zaczęłoby wycierać gniazdo w wahaczu. Wtedy to zostaje zastosowanie większego łożyska lub nowy wahacz. Zestaw, który zakupiłem pasuje idealnie więc jak ktoś byłby chętny to dam namiary.
-
Sebastian Gajewski napisał:
Witam, ja robiłem sam z kolega mechanikiem w warsztacie. W moim przypadku najciężej było wydobyć zawleczki popychacza. Kolega walczył z tym naprawdę długo.
Ja robiłem to tak :
- zdjęcie kół
- odkręcenie przewodów hamulcowych i zaślepienie przy tylnej belce
- opuszczenie trochę baku ( łatwiej wyciągnąć przewody ), następnie odczepienie przewodów od czujników abs pod tylna kanapą pod klapką .
( wole wybrać to rozwiązanie , gdyż odkręcenie ich przy piaście graniczy z cudem )
- zdjęcie zawleczek z popychaczy
- odkręcamy nakrętki mocujące wahacze.
- wyciągamy popychacze z gniazd wahaczy ( miałem z tym trochę problemów , trzeba spuścić trochę ciśnienia z układu hydroactiv. Ja spusciłem troche ze srodkowej gruchy ( hyroactiv 3+ czyli exclusive , )
- nakretki wykręcone - wyciagamy sruby i wahacze
-wymieniamy komplety naprawcze w wahaczach.
-składamy w odwrotnej kolejności , dolewamy płyny, odpowietrzamy.
ps. trzeba uważac przy składaniu , zeby nie porwac gumowych osłon popychaczy. ( łatwo uszkodzić )
Z tego co pamietam to wszystko. Robiłem okołó 3 miesiecy temu
Pozdrawiam
Pisząc popychacze masz na myśli tylne siłowniki?
-
tak, bo od siłownika można oddzielić ten popychacz
-
no dobra ale zaczac podnosicie za pomoca pompy auto na max? czy jak zaczac bo jak sie na max podniesie to moze byc problem z rozłączeniem siłownika... a co do opcji upuszczania ciśnienia z hydro... to z pozycji max podlewarować jeszcze i jak kolo już wisi to wtedy przełączyć hydro na medium to otworzy zawory i ciśnienie wróci do normy... czy dobrze myśle?
-
auto opuscic na maxa po wjechaniu na podnosnik. A potem w gore, kola beda wisiec.
-
Hej,
Jak tam Wasze trzeszczące zawieszenia :)?
Moja cytryna po wizycie u "pana doktora" i diagnozie, że trzeba będzie robić ajci ajci :) przestała skrzypieć (chyba ze strachu :)). Ciekawe czym było spowodowane to jednorazowe skrzypienie po podniesieniu zawieszenia. Czyżby łożysko lub śruba się przekręciła? Z drugiej strony nie mam złudzeń, że wczesniej czy później trzeba będzie to zrobić. Jak na przebieg 225 kkm to naprawdę to zawieszenie jest udane. Do tej pory przez 3 lata wymieniłem 2 łączniki stabilizatora i końcówke drążka od maglownicy. W vectrze B przez 5 lat 3 razy wymieniałem kompletne zawieszenie (tuleje, gumy) z tyłu i raz z przodu a łączniki stabilizatora średnio co pół roku :)
-
A jakiej firmy te zestawy naprawcze zastosować? Nie chodzi mi o te najtańsze z allegro, ale porządne, które by były na lata. Tak się zastanawiam, jakie dawali na pierwszy montaż, bo te chyba najdłużej wytrzymują z tego, co tu koledzy piszą. W warsztacie chcą 140 zł za stronę, więc pomyślałem, że może gdzieś dałoby się nieco taniej wykombinować, to bym tylko za robotę zapłacił.
-
Ja zakładałem zestaw naprawczy 4max z łożyskami Optimal- 170zł sztuka zakupiony w Inter-Cars, łożyska niemieckie- nie made in china.
Mam do sprzedania jeden taki zestaw + gratis oryginalne serwisowe śruby do drążka stabilizatora i zapinka do siłownika (90zł za całość), drugi taki sam możesz dokupić w w/w firme, zawsze zaoszczędzisz parę groszy:-) Info na priv.
-
A ja mam pytanie z innej beczki:
Jak można na podnośniku sprawdzić czy łożyska wahacza są do wymiany? Wziąć brechę i ruszać wahaczami i zobaczyć czy są luzy? Czy jest może jakiś stary indiański sposób na to? :)
Coś zaczęło mi stukać zarówno z przodu (pewnie łącznik stabilizatora) jak i z tyłu, a najczęściej z tyłu to właśnie to łożysko, ale chciałbym postawić pewną diagnozę.
-
Daniel Bakiera napisał:
Poprawiłem tytuł wątku, było bez "tylnego", mogło trochę zamieszania wprowadzić. Dla pewności o co chodzi wrzucę foto.
witam czy to jest wlasnie komplet lozysk do wachacza tylnego bo mam to samo skrzypienie z tylu chce wymienic lozyska tylko nie chce sie pomylic i kupic wlasciwe
-
mam jeszcze pytanie do kolegow mieszkajacych na wyspach czy mieliscie problem z tymi lozyskami i gdzie kupiliscie zestawy naprawcze bo ja nigdzie nie moge ich znalezc:(
-
Wymiana zestawu naprawczego dotknęła i mnie, a w zasadzie Kamila. Po wielu za i przeciw oraz z braku innej alternatywy "na szybko" włożony został zestaw SNR i co ciekawe był identyczny jak ten, który siedział w samochodzie najprawdopodobniej od nowości i został wymontowany. Ps. Mam niezłą cenę czyli rabat u sprzedawcy na taki zestaw także jak ktoś byłby zainteresowany to pw.