No to przyszedł czas na zaprezentowanie mojej kolejnej cytrynki ( chociaż po kolorze patrząc bardziej przypomina niedojrzałą limetke
).
Ogólnie jest to Xsara mkII z 2000r. czyli pierwsze jej wypusty.
Pod mache wsadzili jej zacną jednostkę napędową jaką jest 2.0 HDI o mocy 90 KM. Jeśli chodzi o wyposażenie to za dużo go niema, a mianowicie el.szyby, el.lusterko, centralny, welur, kiera wielofunkcyjna, ABS i jeszcze jakiś system o którym mówił mi Piotrek Woźniak przez tel jak ją sprawdzałem przed zakupem ale nie pamiętam teraz co to
Jak już zauważyliście niestety nie dowieźli w niej klimy...z czego nie do końca jestem zadowolony.
Mało tego, samochód w momencie kupna był brzydki jak kupa...
(Pierwsze co zrobiłem jak przyjechałem do domu to pojechałem na myjnie jeszcze zanim ją moja Pani zobaczyła bo by mnie wyśmiała
) Była brudna w środku, na zewnątrz i wszędzie gdzie się dało... Po wyjeździe z myjni okazało się że faktycznie jest zielona bo do tej pory ze względu na warstwę brudu były to tylko pogłoski. W dodatku ma już naklepane trochę kilometrów, a mianowicie 263 tyś.
To teraz powiem dlaczego ją kupiłem:
Uprzedzając komentarze, że "ja bym 2 nie kupił" to powiem, że ja też nie ale za te pieniądze nawet mk I bym ładnej nie znalazł.
Dodatkowo ma pewną historie, a mianowicie: do Polski przyjechała w całości (mam nawet zdjęcia) w 2002 roku.Od tego czasu była w rękach jednej osoby, a konkretnie kobiety co zaskutkowało tym, że obecnie widać brak profesjonalizmu blacharza który ją prostował po "małej stłuczce" jak to Pani powiedziała
No, a głównym aspektem jak wcześniej powiedziałem była cena. Kosztowała mnie śmieszne 6,5 tyś
Niestety po dwóch tygodniach spotkała mnie przykra niespodzianka. jakieś 0,5 km przed domem pękło ucho mocujące pompę wspomagania co zapoczątkowało "fajny" łańcuch przyczynowo skutkowy: zukosowanie i późniejsze zerwanie paska klinowego > dostanie się ich resztek pod obudowę rozrządu > śliźniecie się paska rozrządu o 3 zęby > połamanie wszystkich dźwigienek popychaczy zaworowych. Na szczęście nie połamało anie nie wygieło żadnego zaworu i nawet żaden nie spotkał się z tłokiem o dziwo. Jednak w trakcie naprawy zawory zostały wymienione na wszelki wypadek i została splanowana głowica.
Poza tym Xsarcia jest sprawna i teraz śmiga jak głupia
Narazie tylko pare fotek. Jak założę alu i ją wypiorę to wrzucę więcej.