O ile wiem V6 nie mają rozdzielacza, w każdym razie tak tu kiedyś wyczytałem. Czyszczenie układu ON jest najszybsze, najtańsze i równie skuteczne co słynnym zajzajerem zwanym hydroflush. Nie wiem kto to wymyślił iż szczelność hydrauliki zapewnia syf czy inny brud. Przy ciśnieniach jakie tam występują jest to nie możliwe. Pompy Wtryskowe ON jak i wtryskiwacze wytrzymują kupę tysięcy przebiegu i mają całe mnóstwo elementów smarowanych tylko przez ON więc tu ON niczego złego zrobić nie może. Nie ma też negatywnego wpływu na inne niż metalowe elementy hydrauliki.
Rozdzielacz syczy z powodu zanieczyszczeń jak i wskutek utraty pasowania elementów składowych. Jak działa nie jest gorszym rozwiązaniem jak pompa 6 +2. Wolałbym kupić nowy rozdzielacz i ewentualnie inną używaną (regenerowaną) pompę LHM niż przerabiać pół hydrauliki. Pompa 6 + 2 to nie wszystko. Do tego inna sprężarka klimatyzacji i alternator. Inne rozwiązanie rolki zwrotnej paska wielorowkowego i inne koło pasowe silnika. Suma summarum spora inwestycja jak na moje blisko piętnastoletnie auto. Jak piszczy niech mu tam będzie, zwiększę wolne obroty o 50 czy 100 i już mam ciszę. Hamulce są, wspomaganie też więc po licho kombinować jak koń pod górę. Jak się zacznie podnosić 10 min. i zniknie wspomaganie wtedy będę się zastanawiać.
Mariusz Staniec napisał:
To Ty masz tam u siebie rozdzielacz jeszcze ?
Skoro piszę znaczy tak jest. Auto jest z kwietnia 1995 i widać jeszcze wtedy zakładali rozdzielacze albo nie lubili (lubią) Austriaków bo to na ich rynek wersja. Ja się wcale nie dziwię bo tam mieszkali/mieszkają dwaj znani na cały świat zwyrodnialcy. Co to za kraj gdzie samochody jeżdżą pociągami? Takie samo rozwiązanie jak wibrator. Nie ma to jak "oryginał" ale to już inny temat. :evil: