Witam, historia mojej skrzyni jest następująca. Przebieg 180tys, podobno przy 170 statycznie wymieniono 4 litry oleju, samochód kupiłem jak miał 175 tys... Skrzynia zaczęła szarpać kiedy wrzucam D, przy R niema to miejsca, oraz czasami podczas jazdy przy zatrzymaniu się do zera też jest szarpnięcie. problem zauważyłem jakieś 2 tygodnie temu, teraz szarpnięcie przy wrzucaniu D jest coraz częstsze. Przeraziło mnie to więc zacząłem dzwonić po warsztatach i pytać co mają do powiedzenia różni fachowcy, pierwsi dwaj nic nie powiedzieli tylko że muszą się przejechać, a remont skrzyni koszt do 7,5 tys zł. Przy czym jeden facet mówił, że ma poza obiegiem citroena dostęp do nowych bloków hydraulicznych za 3000zł. Ale czy od razu remont, jak na żadnym biegu niema szarpania? Dzwoniłem dalej, następny mówił, że sprzęgło do wymiany, w sensie hydrokinetyk konwerter czy coś tam, i przy okazji czyszczenie jakieś zawory itd bez ingerencji w blok hydrauiczny koszt z robotą do 3000zł max. Następny fachowiec twierdzi że problem to zasyfione sterowanie, i jego dokładne czyszczenie jakąś maszyną z wymianą oleju filtra to koszt 600 robota plus koszt oleju i filtra. powiedziałem mu o tym sprzęgą co poprzedni to twierdził, że problem ze sprzęgłem by był gdyby działo się to też przy wrzuceniu R. Mówił, że najpierw by chciał spuścić około 50ml oleju by zobaczyć, czy faktycznie był wymieniony 10tys temu. Samochód kupiłem w lipcu, czy jeszcze mam prawo domagać się jakiegoś zadośćuczynienia od poprzedniego właściciela? czy trafiłem na bubuel. Samochód kupiłem od prywatnego, nie od handlarza.
Silnik 2,2 hdi 204km, skrzynia bva am6c