Klub Cytrynki
Samochody => Xsara => Moja Xsara => Wątek zaczęty przez: Marcin Mainek w Wrzesień 30, 2015, 13:45:03
-
Każdy się chwali, pochwalę się i ja.
Xsara z rocznika 2001, u nas jest od 2006 roku. Auto zarejestrowane od początku w Lublinie i serwisowane w tutejszym ASO lecz zakupione było w (prawdopodobnie nieistniejącym już) salonie Citroena w Rzeszowie przy ul. Krakowskiej. Natomiast my kupiliśmy je w 2006 roku jako 5 letnie autko z przebiegiem niecałych 60.000 km od znajomej pani lekarki. Później przez 9 lat jeździła nim znów pani lekarka, moja mama :) a aktualnie autkiem powożę ja. W moich rękach jest od maja i zrobiło już blisko 6.000 kilometrów. Można więc powiedzieć, że auto znamy praktycznie od wyjazdu z salonu.
Wersja wyposażenia to SX i zawiera w sobie między innymi: cztery poduszki, ABS, regulowana kierownica góra-dół, przód-tył, fotel kierowcy góra-dół, klimatyzacja, elektryczne szyby z przodu, fabryczny spoiler na klapie bagażnika, światła przeciwmgielne, kołpaki Baccarat (obecnie są, na fotkach nie ma). Z dołożonych rzeczy jest radiomagnetofon + zmieniarka.
Teraz postaram się na szybko wymienić zauważone przeze mnie zalety i wady autka. Są to cechy subiektywne dostrzeżone w porównaniu tego autka do mojego poprzedniego. I będą to:
+ kolor
+ bezpieczniejsza konstrukcja
+ lepsza charakterystyka silnika
+ o wiele mniej kłopotliwy w serwisowaniu
+ lepsza podaż części
+ lepszy dostęp do żarówek (przynajmniej H7. Ine równie źle dostępne jak w hydraku)
+/- ergonomia wnętrza (na plus pokrętła zamiast suwaków, na minus np. klakson)
- pojemność bagażnika
- ładowność
- zużycie paliwa (+1 litr w stosunku do Xantii)
- trochę gorsza widoczność do tyłu
- i co za tym idzie trudniejsze parkowanie tyłem
- braki w wyposażeniu i ergonomii (podgrzewane lusterka i fotele, klakson i przyciski otwierania szyb w zdumiewających miejscach)
- zmiana biegów dalej przypomina grzebanie kijem w wiadrze w kamieniami
- widocznie niższa jakość materiałów i wykończenia
- brak podłokietnika
- nie ten komfort jazdy...
Sumując to wszystko z autka jestem bardzo zadowolony. Na dłuższe trasy mimo krótszych siedzeń całkiem wygodne. Podróż z Lublina do Świnoujścia jest możliwa tylko na dwa postoje (jeśli nie mamy ponadprzeciętnie sikających pasażerów na pokładzie ;) ). Koszty eksploatacji nie są wybitnie niskie ale także nie drenują portfela. Oczywiście mówimy o uczciwym wykonywaniu napraw i konserwacji, nie po łebkach i po kosztach. Spalanie oscyluje w granicach siedmiu litrów. Chociaż ostatnio udało mi się zejść do 6,2/100. Najniższe zanotowane spalanie to równe 6/100 (sama trasa)
Zdjęcia dostępne poniżej oraz po kliknięciu w link w sygnaturce :)
(http://images70.fotosik.pl/1216/44e7788b68a977ba.jpg)
W Krzyżtoporze
(http://images66.fotosik.pl/1218/e013f64db6beb354.jpg)
Dalej żwawa bestyjka
(http://images69.fotosik.pl/1217/5ac8f3747fd3e457.jpg)
Tego salonu też już nie ma
(http://images68.fotosik.pl/1218/519dff6d41c1b973.jpg)
Przebieg niebawem po nabyciu
(http://images67.fotosik.pl/1219/12ff1ae66980a5ec.jpg)
Wnętrze aktualnie
-
Ładna, korciłoby mnie żeby dołożyć komputer pokładowy :)
-
Po kilku latach z X2 i ostatnio z Picasso doceniam umiejscowienie przycisków otwierania szyb na konsoli środkowej. W ten sposób zawsze lewą ręką trzymam kierownicę, a obsługa kokpitu jet tylko ręką prawą. Także jako wady tego nie traktuję :)
Co do silnika to 1.6 16V śmiga rewelacyjnie. Od czerwca jeżdżę Picasso, które z 1.8 115KM pod maską ma dynamikę autobusu komunikacji miejskiej, ale czasem wskakuję do Xsary mojej żony i jest zabawa :)
No i ten silnik - obala mity o rzekomej awaryjności francuskich samochodów. Jeden z lepszych benzyniaków w wydaniu PSA.
-
Czemu nie zgadza się stan licznika na zdjęciach ?
-
Po kilku latach z X2 i ostatnio z Picasso doceniam umiejscowienie przycisków otwierania szyb na konsoli środkowej. W ten sposób zawsze lewą ręką trzymam kierownicę, a obsługa kokpitu jet tylko ręką prawą. Także jako wady tego nie traktuję :)
Po 1000 km Clio, uważam, że gorszego umiejscowienia przycisków niż na konsoli znaleźć nie mogli. No, może w bagażniku :D
Ładna, korciłoby mnie żeby dołożyć komputer pokładowy :)
Wielu rzeczy brakuje ;) Tempomatu, elektrycznego wspomagania i innych bajerów... ;)
Czemu nie zgadza się stan licznika na zdjęciach ?
Chyba nie rozumiem o co chciałeś zapytać...
-
Na jednym zdjęciu masz 63 tyś km, a na drugim 159 tyś km.
-
Na jednym zdjęciu masz 63 tyś km, a na drugim 159 tyś km.
Bo to nie jest eksponat muzealny tylko samochód do jeżdżenia ;) Zdjęcie z 63000 km jest zrobione wcześniej niż to, gdzie widnieje 159000 km. Z resztą można to wywnioskować po podpisach pod zdjęciami...
-
Wielu rzeczy brakuje ;) Tempomatu, elektrycznego wspomagania i innych bajerów... ;)
Rozumiem ironię płynącą z tego zdania, ale w xsarach po 2001 roku z przełącznikiem zespolonym COM 2000 dało się dołożyć tempomat :D . wystarczyło tylko zakupić manetkę zamontować i aktywować funkcję w kompie. Zresztą tak samo jak ze wspominanym komputerem pokładowym, z tą różnicą że u Ciebie w aucie da się to zrobić :).
-
Ale tam nie ma ironii :P Tylko tak patrzę i porównuję 15 letnie auto segmentu C w wersji wyposażenia całkiem niezłej i dołożone własne rzeczy z nowym autkiem segmentu B, gdzie dołożone są drobiazgi jak czujka deszczu i zmierzchu czy podłokietnik. Bo tempomat i limiter prędkości, fajne wspomaganie kierownicy, asystent ruszana pod górę czy inne fajne rzeczy są w standardzie.
A jeśli da się do Xsary dołożyć tempomat to zainteresuję się tematem :)
-
Podjedź kiedyś do mnie, to sprawdzimy czy się da tempomat łatwo dołożyć.
-
Jak wrócę z Tatr to w końcu zadzwonię. Lexia, naklejki i tempomat do ogarnięcia ;)