Rafał Jarosz napisał:
prędzej mogą skrzypieć łożyska wahacza, bo żeby piasty...
Łożyska wymieniałem w maju, więc to nie one.
Co wykluczyłem:
1. Niedokręcone koła z tyłu. Dokręcałem momentem 90. Te z prawej weszły na 150 (!) przy wymianie teraz na zimowe, te z lewej nie wiem, bo w warsztacie pracuje jakiś nowy niedoświadczony młokos, który nie sprawdził momentu przy odkręcaniu. Może moment dokręcenia tych z lewej był niższy, ale przód nie skrzypi, a tył prawy skrzypiał jak lewy.
2. Hamulce -- to nie może być to. Trwa to za długo, hamulce dawno zdążyłyby wyskoczyć (skok zacisków nie jest przecież aż tak ogromny), a zresztą udało mi się uzyskać ten efekt dzisiaj przy sporym rozbujaniu samochodu, kiedy stał kilka godzin zaparkowany.
Co mi zostaje na pierwszy rzut oka:
1. Zardzewiałe piasty -- to się rzuca w oczy, ale bladego pojęcia nie mam czy i jaki wpływ mają na ten hałas -- w warsztacie ani przy wymianie kół (już trzeci raz), ani przy robieniu łożysk wahaczy, nic mi nie mówili.
2. Oś? Coś na nią naciska? Raczej nie pasuje do całości -- jakby się łamała, to przecież by nie wracała do swojej pozycji i wpływałoby to na jazdę.
3. Wahacze? Może zbyt długo odwlekałem ich naprawę i przez to je uszkodziłem?
4. Łożyska wahacza? Nie kupowałem tych najdroższych, może już zdążyły się zniszczyć? (6 miesięcy, 6 tys. km)
5. Zużyte klocki hamulcowe powodują, że zaciski wolniej reagują?
6. Problem z hamulcami z tyłu? Tylko czemu komputer nie zgłosiłby tej usterki?
Nie wiem, co to może być. Nagrałem te niepokojące dźwięki, może komuś coś się nasunie na myśl:
Są dwa dźwięki, które mnie martwią:
1. Dobrze słychać w 3-4 sekundzie, potem jeszcze w 9. Trzeszczenie/skrzypienie jakby gięcie blachy.
2. Pisk słyszalny w 12-13 sekundzie. Słyszę w sumie od zawsze przy opuszczaniu samochodu -- raz głośniej, raz ciszej.
Ostatecznie nie mam pojęcia, co jest, co trzeba zrobić, i na ile się przygotować. Z góry dzięki za podpowiedzi.