KUPIŁEM!2.0 HDi exclusive, 2010 rok, 163 w automacie
zrobiłem wczoraj 300km no i komfort jazdy w porównaniu do mojego forda fiesty nieporównywalny (chociaż mogłoby być ciszej, ale chyba wiem czemu i gdzie i się tym zajmę w najbliższych miesiącach
)
W związku z tym, mam garść pytań do bywalców (przeszukałem forum, zadaję tylko te, na które nie znalazłem odpowiedzi w ciągu ostatniej godzinki:)). Najpierw co mi mechanik powiedział przy oględzinach.
Na komputerze błąd komunikacji magistrali CAN (mechanik powiedział, że ani tutaj łatwo dojść, co to konkretnie będzie, bo ponoć bardzo czułe i kawałek lekko zaśniedziałego przewodu może powodować ten błąd), ale sprawdzenie tego to ponoć oglądanie wiązki po wiązce... i że albo wyjdzie kiedyś coś konkretnie i będzie do zrobienia, albo sobie głowy nie zawracać.
Dwa, błąd na obydwu lusterkach 09D0 i 09D1 błąd wejść czujników mechanizmu lusterka kierowcy/pasażera, zwarcie z masa lub zwarcie z plusem. Lusterka sie składają/rozkładają normalnie, grzeją się. Przejmować się?
Jedna rzecz, którą zauważyłem i nie wiem, czy mnie powinna martwić, to gdy jadę w zakresie 73-80 na 6 biegu, to skrzynia przy przyspieszaniu bardzo cicho jakby piszczy. Na 5 biegu nie ma tego problemu, na trybie sport również.
Trzecia rzecz taki klasyk
wszystko było ok, u mechanika ok (dwa dni wcześniej), tutaj cytat "Zawieszenie w bardzo dobrej kondycji, jedyna rzecz do której można się przyczepić to silentblock wahacza dolengo w tylnym zawieszeniu. Siłowniki przód nowe, tył suche, pracują na każdej wysokości poprawnie. ". Po czym wsiadłem ze sprzedającym do auta i zapalił się Service z Suspension fault max speed 90km/h. Poki sie nie przejedzie kawalek, to blad sie nie pokazuje. Jak sie odpali auto i bledu nie ma, to pozycja zawieszenia na komputerze sie zmienia, ale samo auto sie nie rusza. Auto stało na mrozie, jest pełno śniegu - wyczytałem, że od tego może dochodzić do jakichś przebić na pompie z powodu zawilgocenia, moze poszedl bezpiecznik, akumulator ponoc sprawny, ale moze go przemrozilo? (zdjecie w zalaczeniu). W kazdym razie, czy ktoś w Warszawie ma chęć rzucić okiem w przyszly weekend za jakieś wino?
O ile oczywiscie jutro przy sprawdzaniu bezpiecznikow nie okaze sie, ze ktorys poszedl.