Arturze
Jak rozbierzesz wszystkie klamoty, aby dostać się do siłowników i po wyjęciu to poskładasz, to zobaczysz dlaczego lepiej mieć drugie. Szkoda czasu i nerwów na powtórne rozbieranie. Chyba, że Pan wyśle Ci zaliczkowo zregenerowane. No można też postawić samochód z rozebranym tyłem i spokojnie poczekać aż wrócą naprawione. Zresztą można po naprawie wysłać te pozostałe do regeneracji, a później je odsprzedać po doliczeniu do kosztów regeneracji ceny ze szrotu. Na pewno znajdziesz chętnych z pocałowaniem ręki. Siłowniki, to przypadłość wszystkich cepiątek mkI i mkII.
Ale to tylko moja rada, a Ty zrobisz jak uważasz.
Pozdrawiam