Od jakiegoś czasu zauważam dwie rzeczy:
1. bardzo powtarzalne zjawisko. Codziennie rano , po wyjechaniu z garażu , w momencie kiedy idę zamknąć bramę i to właściwie zawsze w tym momencie , słyszę jak silnik , pracujący na wolnych obrotach dopada takie lekkie przydławienie, pojedyncze, jedno-dwusekundowe. Samochód nigdy nie gaśnie, pracuje i jeździ normalnie. Oczywiście nie ma tu znaczenia , że zamykam bramę ale ten sam czas występowania od momentu odpalenia - może 30 - 40 sekund. Nie ma znaczenia czy załączona jest klima czy nie.
2. Na postoju, przy lekkim przygazowaniu w momencie gdy odpuszczam gaz a obroty swobodnie spadają do wartości minimalnej, tuż przed osiągnięciem poziomu biegu jałowego lekko szarpie samochodem. - jakaś poducha??
Błędów żadnych nie ma.Macie jakieś pomysły, co sprawdzić?