Wał azotowali mi w Ursusie. Okazuje się że po tym procesie trzeba było jeszcze raz wrócić do warsztatu obróbki na polerowanie. Bez tego chropowata powierzchnia starłaby panewki w mgnieniu oka. Ktoś mi głupot nagadał i byłoby nieszczęście. Zdjęcie pokazuje luz na panewce mierzony plasteliną oraz wygląd niepolerowanej powierzchni po obróbce od strony napędu pompy oleju.
Podczas składania wyszło się że jest problem z obudową pompy wody. Uszczelniacz wylotu do bloku praktycznie nie istnieje. Na aukcji kupiłem nową oryginalną obudowę z fabrycznego zestawu za całe 25 zł + wysyłka. Za takie pieniądze nie chciałem ryzykować dopasowywania o-ringa czy innych sztuczek. Okazuje się że zestaw różni się od części na pierwszy montaż. Połączenie z blokiem uszczelnianie jest blachą tłoczoną, a nie masą plastyczną, śruby trzymające pokrywkę mają gwint M6 a nie M8, zagłębienie w którym siedzi termostat jest teraz w obudowie pompy a nie w pokrywce. Francuzom z jakiegoś powodu bardzo zależało, żeby nie mieszać starych i nowych części. Powstał problem, ponieważ część z aukcji nie miała pokrywki. Mam więc teraz zarówno obudowę jak i pokrywkę z zagłębieniem rzędy 3,2 mm. Postanowiłem wkleić w pokrywkę pierścienie z blachy aluminiowej 2 mm i doszlifować na równo, a potem dorobię uszczelkę z miedzi dla pewności. Nie mam narzędzi żeby równo zebrać materiał z pokrywki. Poza tym stop odlewniczy jest zdecydowanie twardszy i trudniej się szlifował na papierze na szybie niż moje krążki z blachy. Tarłem i tarłem a metal ledwie się zabielił, nawet grubszych rys dobrze nie zdjęło. Wytrzyma czy lepiej szukać metody żeby zeszlifować jednak tę pokrywkę?
Kolejna ciekawostka to dźwigienki zaworowe z jednego silnika wszystkie miały oznaczenie dwoma kreskami, a z drugiego czterema. Złożyłem na tych dwójkach, bo były mniej wytarte, a poza tym czwórki przeszły kolizję. Ktoś wie co znaczą te kreski?
Wymieniłem też termostat na pompie wtryskowej. Jak się ustawia tę linkę? Nie wiem też jak ustawić tę długą linkę od drugiego termostatu wkręconego w króciec z czujnikami temperatury cieczy (nie mam zdjęcia). Nie doszukałem się konkretów w literaturze. Znalazłem tylko wzmiankę że przestawiają kąt wtrysku i podnoszą obroty, ale który co robi i jak je ustawić to już nie było. Rozumiem że dopóki nie będę miał pewności co do ich regulacji nie ma sensu ustawiać zasadniczego kąta wtrysku obracając pompę na fasolkach? Trochę zależy mi żeby wyregulować to póki silnik mam na stojaku, bo na samochodzie to jest masakra. Ciężko nawet śruby pompy poluzować, a co dopiero ustawić bez zegara. Wstępne próby wykazały że w silniku na stojaku powinno dać się to zrobić nawet zwykłą elektroniczną suwmiarką, bez konieczności kupowania czujnika zegarowego z adapterem (szkoda mi zwłaszacza teraz pieniędzy na narzędzie które byłoby użyte tylko raz).