Akurat z ubezpieczeniami to różnie bywa. Ojciec teraz rozwalił 307 z 2002r. Prawe koło wahacz podluznica sanki lampa maska błotnik drzwi przednie. Szkoda całkowita. Wycenili na 7000 gdzie auto jest mocno zniszczone i miało wcześniej podobna szkode to i wartość na rynku jest dużo niższa. Wypłacili 6100.
Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka
Szkoda całkowita to zupełnie oddzielny temat.
Nie mam, i nawet o to nie pytali. Było to w listopadzie. Z tym ASO to kpina i to bezprawna, KE nie po to dała prawo użytkownikom do stosowania alternatywnych materiałów eksploatacyjnych żeby ktoś podważał stan auta przy niekorzystaniu z ASO. Jeżeli ubezpieczenie ograniczą odszkodowanie z tego powodu to kwalifikuje się bezspornie do sądu.
W sądzie walki toczą się najczęściej o wysokość zadośćuczynienia.
Odszkodowanie za szkodę auta jest banalne do wyceny, i w sądzie klarowne do ugrania.
Wszystko się zgadza tylko to kosztuje czas. W tamtym roku dwie szkody, jedna moja, druga znajomego wszystko z warty i w dwóch przypadkach odwołanie nic nie dało, ubezpieczyciel od razu proponuję spotkanie w sądzie. Teraz mają swoje kancelarie i wszystko jest odwlekane w czasie. Nie każdemu się chce. U mnie zderzak z tyłu wyceniony na trochę ponad 200 PLN do wymiany, gdzie w serwisie taki kosztował 2.5 tyś.Sprawdź jak będziesz miał możliwość, krew Ci się zagotuje gwarantuje. Ja odpuściłem, bo nie chciałem być uwiazany przez rok czy dłużej, następnym razem nie mam zamiaru, bo rzeczoznawca sądowy zrobi mi wycenę za 250 PLN więc się trochę pobawię z ubezpieczalnią
Niestety tak może być, obliczone jest to na to że, że może większość machnie ręką. Dobrze że akurat kancelarii zajmujących się ubezpieczycielami jest mnóstwo, łatwo się tu poruszać, tyle że kasują od tego procent - tego się już nie odzyska.
Mimo wszystko dziwi mnie że tak mocno zaniżają, bo aż się proszą żeby ich pozywać, a większość zleci to kancelarii bo te aż się rwą do tej roboty. Kancelaria doda to tego zadośćuczynienie, dojdzie koszt rozprawy i finalnie i tak na tym stracą.
