Nadchodzą pierwsze mrozy więc wczoraj Pikuś otrzymał komplet "zimówek". Zastanawiałem się nad sensem zmiany bo śniegu nie widać ale na wszelki wypadek niech ma
W międzyczasie wymieniłem końcówkę i drążek kierowniczy. Pukało i pukało aż w końcu się zmobilizowałem i jest cisza. Prowadzi się super. Naprawiłem podświetlenie panelu ogrzewania i klimy, przesmarowałem śrubę kosza koła zapasowego i można by rzec, czekamy na zimę
A na wiosnę planuję wymianę tarcz i klocków z przodu. Tarcze już mają progi, klocki wytrzymają zimę więc co będę żałował. I to tyle. Generalnie autko sprawuję się dobrze. Tfu tfu, obym nie zapeszył
Pozdrawiam "cytryniarzy". Oby do wiosny