Panowie i Panie potoczyla sie historia niesłychana ;( Xsara zaliczyla dzbana
Skasowałem Sarenke... przy 140 wleciała mi prosto w autko ;/ akurat zaraz po tym jak pomalowałem zaciski na wsciekła czerwien... Wiem wiem nie odzywalem sie długo ale to dlatego ze byłem jakos tak zapracowany (budowlanka latem) dzis leje to postanowilem cos napisac
załatwilem cały przod w samochodzie... na całe szczescie silnik nietkniety
wpadły juz nowe reflektory takie same jak wczesniej tyle ze z czarnym wypełnieniem i xsenon. Postanowilem ze jak juz inwestuje to zadbam tez o widocznosc zeby w przyszłosci uniknac bliskich spotkan z sarenkami;/ zaniedługo zamieszcze zdjecia jak wyglada "Xsarenka" po zlozeniu
Pozdrawiam:) i obym na każdej drodze spotkał Xsare