licznikowego 175,
Co do 100 na 2gim biegu to nie wierze bo gaźnikowca dało się rozbujać max do 90-92 licznikowego na 2jce, na trójce za to już do 140 ciągnął.
Za to tego co mam to jeszcze na benzynie ledwo 80 na dwójce, w ogóle jakiś wydaje się dużo słabszy, tamten to rakieta był przy tym, ze świateł to brał golfa IV 1.6, gdzie ten na wtrysku zostaje daleko w tyle. Nie wiem może dlatego że jeździl nim 62 letni facet i samochód się zamulił strasznie. Wszystko już w nim zrobiłem co się dało, chodzi jak zegarek, tyle że jest zamulony. Katalizatora nie ma, ma ręcznie docierane zawory, wszystkie podzespoły oryginalne.. Rzadko bo rzadko ale czasem się przydaje przycisnąć i z zanikającego się wcisnąć albo szybciej skończyć manewr wyprzedzania, a w tym mam wrażenie że matizem jade, no dobra, płyne bo komfort jest. Ale tak to jest jak się człowiek z mocniejszego na słabszy przesiądzie to tylko narzeka. W sumie jakbym wiedział że się przekonam do LPG to by był dakar, a tak człowiek się uczy, ot na błędach szkoda że swoich ;]
Aaa i jeszcze w tamtym było ~8% złego wskazania na liczniku, za to tu jest 1% (wg gps).
Jeszcze jedną rzecz jaką zauważyłem to pomiędzy gazem a benzyna nie ma praktycznie żadnej różnicy w osiągach. Teraz i benzyna zaczęła trochę mulić co już stwierdziłem na 100%. Osiągi jakieś ~10% w dół. W ogóle czuje się po zmianie autka z gaźnika na wtrysk + jeszcze ten lpg to jakbym 1.1 jeździł z 3 osobami na pokładzie.
ale się rozpisalem offtopicowo trochę ...
pozdrawiam
Artur
aaa i coś wam pokaże ... oto mr gaźnikowiec, zaczynam zanim tęsknić