Ja, jak pisałem, nie wymieniałem osłony, ale przy wymianie siłownika oglądałem dokładnie jak jest to zawieszenie skomponowane i zdecydowanie podzielam pogląd Waldemara. Tam nie ma jak odciągnąć samej piasty. Tam trzeba odciągnąć piastę z całym wspornikiem, czyli tą aluminiową golenią. A tego się nie zrobi bez spuszczenia ciśnienia, bez wyjęcia łącznika stabilizatora, który to łącznik przechodzi przez dolne ucho siłownika. Nie są to arcytrudne operacje, te śruby łatwo idą, ja wymieniając siłownik robiłem to pierwszy raz i bez większych problemów. Stożek końcówki drążka kierowniczego wybija się podstawiając solidną podstawkę pod gwint śruby i uderzając młotkiem z góry obok przegubu. Wystarczy jedno uderzenie.