Generalnie się z tym zgadzam, chodzi mi tylko, aby po zakończeniu ładowania napięciem 14,5-15V przez pewien czas (np. 1 godzinę) podłączyć go pod 16,2V, aby osiągnać pełne naładowanie elektrolitu. U siebie masz taką możliwość, bo możesz sobie ustawić 16V. Na marketowych ładowarkach ładowanie się kończy po osiągnięciu ok, 14,5V i potem jest tylko podtrzymanie. Kiedyś robiłem test, to na ładowaniu podtrzymującym też się da uzyskać większą pojemność akumulatora, ale to trwa 2-3 dni, więc za długo. Na pewno zaletą ładowania ładowarką automatyczną jest to, że nie przeładuje się akumulatora i nie skróci jego żywotności, ale też nie osiągnie się pełnej sprawności przy ładowaniu przez 12h, chociaż ładowarka świeci już na zielono. Ładując 16V trzeba sprawdzać, czy akumulator nie robi się ciepły. Być może w tym tygodniu wykonam taki test. Jeśli chodzi po co, to jeśli się jeździ długie odcinki i przynajmniej z pół godziny silnik jest włączony to rzeczywiście nie ma sensu. W moim przypadku są tygodnie, gdzie ciągle odpalam na zimnym silniku, włacza się webasto a jazda trwa 10-15 minut, więc nie ma szans aby akumulator zdąrzył się w pełni naładować i wtedy te 20% więcej ma duże znaczenie.