Poziom LDS ok, choć sprawdzane tylko i wyłącznie poprzez opuszczenie na glebę.
No to w takim razie raczej nie jest OK, bo procedura sprawdzania w Mk III jest inna, o czym - o dziwo - w ASO jakoś od 2008 r. się jeszcze nie dowiedzieli choć stoi to jak byk w każdej serwisówce. W Mk III poziom płynu się sprawdza dopiero po spuszczeniu ciśnienia z układu.
Więc zacznij od sprawdzenia poziomu płynu jak należy, a następnie jak już będziesz miał tyle płynu ile trzeba sprawdź, czy problem nadal występuje.
Wydaje mi się, że auto nie zachowuję się tak jak powinno. Tzn. najwyraźniej czuć to po najechaniu na policjanta. Nawet z prędkości około 20km/h po spotakaniu przednich kół słychać wyraźne stuknięcie. Ogólnie jest fajnie i komfortowo ale chyba to nie jest to co powinno być. Wcześniej nie miałem do czynienia z takim zawieszeniem więc ciężko jest mi stwierdzić czy to normalne. Auto na poprzecznych nierównościach nie zachowuję się chyba dobrze ciągle coś wali.
Miałem dokładnie te same objawy w poprzedniej C5, fabrycznie nowej, bezpośrednio po zakupie. Tył stukał na przeszkodach jak cholera, a ogólne odczucie było że auto jest zbyt twarde. Dobry miesiąc się szarpałem z ASO - wmawiali mi że wszystko jest OK. W końcu zorientowali się że i tak nie odpuszczę, więc zadecydowali że wymienią na gwarancji obie sfery z tyłu (bo wymienia się parami) - jak ręką odjął.
Więc polecam sprawdzić sfery.
Jeśli po włączeniu trybu SPORT nadal będzie stukać to to eliminuje sfery środkowe gdyż one są w trybie SPORT odłączone - należy więc wtedy sprawdzić 4 sfery nad kołami. Natomiast jeśli po włączeniu trybu SPORT stukanie znika, to należy sprawdzić sfery środkowe.
Oczywiście, jeżeli jest taka możliwość, to najlepiej sprawdzić wszystkie, bo wtedy będziesz wiedział w jakim są stanie - inne mogą nie dawać efektów w postaci stukania, ale też już mogą nie trzymać ciśnienia.
Na postoju przy zgaszonym silniku z przodu mam 40 cm tył 39cm. Wszystkie stopnie zawieszenia działają prawidłowo.
Jeśli któraś sfera jest walnięta to wszystko inne (np. regulacja wysokości) będzie działać prawidłowo bo to działa niezależnie od sfer, po prostu auto będzie sztywniejsze i mogą być takie efekty walenia/stukania.
Czy wymiana amortyzatora lub sfer jest jakaś skomplikowana , czy może to zrobić normalny warsztat?
Wymiana sfer jest prosta, ale lepiej nie dawaj tego pierwszemu lepszemu brakorobowi, bo to trzeba robić w odpowiedni sposób, w tym np. najpierw spuścić ciśnienie z układu przyrządem diagnostycznym, którego byle ziutek w warsztacie nie ma. Ponadto dobrze byłoby sprawdzić z którą sferą czy sferami jest problem, a nie wymieniać w ciemno - a do tego przyda się przyrząd do pomiaru ciśnienia gazu w sferach. Musisz znaleźć warsztat, który specjalizuje się w hydro. Inni co najwyżej Ci coś zepsują.