Czy ja wiem... może i awaryjny a może i nie. Co prawda przychodzi taki czas że każdy samochód zaczyna się "sypać" - np. łożyska, czy uszczelniacze wtrysków. Nie sądzę żeby był bardzo awaryjny - po prostu przyszedł czas na wymiany elementów które mają prawo paść. Zaraz będzie wymiana tarcz i klocków, bębny polecą w całości, łożyska zapewne też, zaraz będzie do zrobienia belka...
A może mam po prostu fioła, że zamiast uszczelnić jeden wtrysk, kazałem zrobić wszystkie, tak samo ze świecami. A może i mam fioła - bo nie lubię jak coś mi stuka, puka, trzeszczy itd itp. Ma być cicho, fajnie, miło i przytulnie a do tego ma sprawnie przemieszczać z pkt A do pkt B. I tyle.