To raczej on potracil moje auto, zona jechala w sznurze samochodow, w miescie ( maly korek ) 30 km/h, a on wylecial z zaparkowynych samochodow wprost na maske. Facet byl wypity i w plecaku mial 2 zgrzewki sznapsow. Zona nawet mandatu nie dostala, a facet jest w szpitalu.
Te sznapsy narobily wiecej szkody niz on, mam wgniecenia na dachu, porysowane tylne drzwi i... nie wiem, jutro bede mial opis z warsztatu.