Witam. Przymierzam się do wymiany popychaczy zaworowych a co za tym idzie to od razu rozrząd i wszystkie uszczelniacze od jego strony. Mam niezły dylemat co do zastosowania uszczelniacza wału korbowego... Fabrycznie jest zastosowany uszczelniacz PTFE (teflonowy bez sprężynki) o numerze katalogowym 0512.37. Słyszałem wielokrotnie opinie, że te uszczelniacze potrafią być zawodne i żeby zastosować zwykły simmering FPM ze sprężynką a będzie pewny, święty spokój. Znalazłem w ofertach takie co potrzebuję PTFE z firmy Elring lub Corteco ale też znalazłem uszczelniacze FPM (ze sprężynką) o identycznych wymiarach, tych samych firm, stosowane do tego samego silnika (według zapewnień producenta). Czy ma ktoś doświadczenie w tym temacie? Jakie lepiej zastosować? Trzymać się fabryki czy jednak zamontować zwykły simmering FPM??? Pozdrawiam.