Zawory wyregulowane, kolektor i cały układ dolotowy umyty przeczyszczony-styki,świece nowe no i niebo lepiej.
Co najważniejsze rozłączyłem elektronikę od gazu całą,mam kostki i to jest piękne w większości lutują.Pojeździłem tylko na benzynie błędy wykasowane nie ma emulatora nic nie oszukuje, podstawa przy podłączaniu kompa -[błąd] pojawiał się skład mieszanki [ przy podpiętej inst.lpg ,nie można do końca wykasować błędów ] podejrzenie "było" na sondę- gaz trochę ją przegrzewa [spaliny],ale działa i jak na razie po ponownym podpięciu instalacji jest cacy ,co do kompresji z gostkiem ,którym rozmawiałem polecam ten warsztat [ul. zagójska 7] mówił ,że coś mu ta komp.nie pasuje ,bo to nawet się zbiera, może nie pocisk ,ale idzie.Więc za jakiś czas ponowię pomiar, rozbieranie draństwa jeszcze raz - dobija.No i pozostało jedno pytanie, co to do [color=ff0000]piii[/color]y było .
Jak się mogę tylko domyślać najprawdopodobniej były to kostki do wtrysków ,które zaśniedziały 2 mi się nie podobywały lekka śniedź na stykach 8lat,które to przekazywały lub nie ,dane do komp ,a to pociągnęło takowe dziwne skutki -oczywiście to tylko domysły.Najważniejsze ,że działa i nie " trza" psuć.
I jeszcze jedno zawsze myślałem ,że gaz się rządzi swoimi prawami swój komp emulator itd.,nic bardziej mylnego to cały czas się łączy z komp silnikowym i niestety wszystko musi grać malutka usterka w jakimś z tych podzespołów i lipa.