no, co innego jak auto jedzie, a jak auto stoi i sobie pyrka, mnie ciepłe powietrze z nawiewów przy obecnej temperaturze zaczyna lecieć po jakiś 5-7 kilometrach jazdy po mieście, więc uważam że wszystko jest sprawne jak należy. Poza tym te szyby to nie były tak sobie oszronione tylko pokryte kilkumilimetrową warstwą lodu, a temperatura jaka wtedy panowała to minus 12 stopni (wiem pisze to po raz setny) więc uważam to za normalny wynik czasowy jak na takie warunki, ale jak już o tym rozmawiamy to da się w jakiś łatwy sposób sprawdzić sprawność tych świec?
Aha, jeszcze jedna rzecz, nie waliłem maxymalnie gorącym powietrzem na szyby gdyż bałem się ewentualnego ich pęknięcia.