Autor Wątek: Zawór hamulcowy z BX do XM mk2 (Przeczytany 3725 razy)

Michał Andrzejewski · « **dnia:** Kwiecień 17, 2011, 16:27:54 »

Witajcie,

Szukałem opisu jak "przystosować" zawór z benia do mojego xm'a - niestety nie znalazłem - a był.....

Czy ktoś wie jak to zrobić?

pozdrawiam,

MA

Robert Mulewicz · « **Odpowiedź #1 dnia:** Kwiecień 17, 2011, 22:22:43 »

Michał z tego co wiem to można założyć bez przeróbek tylko inaczej idą powroty.Trochę to trudno założyć ale ponoć się da.Natomiast przeróbka polega na wywierceniu otworów w miejscach do tego przeznaczonych,wstawienie tam przelewów i zaślepieniu niepotrzebnych "starych dziur"

Daniel Wolny · « **Odpowiedź #2 dnia:** Kwiecień 17, 2011, 22:51:59 »

Robercie, o czym Ty w ogóle piszesz? Przelewy są identyczne. Różni się tylko wyjście ciśnieniowe na tylne zaciski.

Stare wyjście zaślepia się np. śrubą M5, a obok, na wzór starego dystrybutora wiercimy nowy otwór i gwintujemy go standardowym gwintownikiem 8mm. Skok gwintu typowy.

Do autora wątku: kolejny temat poza odpowiednim działem poleci od razu do kosza.

Roman Suchara · « **Odpowiedź #3 dnia:** Kwiecień 18, 2011, 13:51:50 »

Kilka lat temu opisywałem na czym polegają róznice,a nawet kilka takich zaworów przerobiłem dla naszych klubowiczów.Jeśli chodzi o przelewy, to BX-owe też sa po przeciwnych stronach niż z XM-a,ale w niczym to nie przeszkadza,natomiast przewód do tylnego hamulca musi być zrobiony w innym miejscu.Do tej przeróbki zawór musi zostać rozebrany do ostatniego elementu,następnie wiercimy wiertłem fi 3,5 przez cały korpus,a potem wiertłem 6,5 na głębokość 16mm.Po tym już tylko gwintowanie M8 i czyszczenie z opiłków,a w miejsce "starego"otworu wkręcamy odpowietrznik hamulcowy z PF126p.Można też zamontować zawór bez przeróbki obracając go o 180 stopni ale wdedy wszystkie przewody muszą być odpowiednio podoginane a tego niewyobrażam sobie bez wyciągania jednostki napędowej.

Michał Andrzejewski · « **Odpowiedź #4 dnia:** Kwiecień 18, 2011, 22:19:39 »

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Roman - czy mogę liczyć na Twoją pomoc w razie gdyby mnie ta przeróbka przerosła ? (a pewnie tak będzie....)

pozdrawiam,

MA

Daniel Wolny · « **Odpowiedź #5 dnia:** Kwiecień 18, 2011, 23:00:57 »

Ja z braku wiertarki stołowej, zawór oddałem do przeróbki do warsztatu zajmującego się mechaniką precyzyjną.

Roman Suchara · « **Odpowiedź #6 dnia:** Kwiecień 19, 2011, 11:43:47 »

Cytuj

Michał Andrzejewski napisał:
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Roman - czy mogę liczyć na Twoją pomoc w razie gdyby mnie ta przeróbka przerosła ? (a pewnie tak będzie....)

pozdrawiam,

MA

Oczywiscie, ale pytanie -skąd weźniesz zawór BX-owy jak już ich nie sprzedawają?

Michał Andrzejewski · « **Odpowiedź #7 dnia:** Kwiecień 26, 2011, 18:37:06 »

Mam.

Z mojego byłego benia - kupiłem zawór u Zoraka.
I jest sprawny - przejechał około 1000 km.....
Benio poszedł na złom a mi zostało z niego trochę części.

pozdrawiam,

MA

Jacek Konopka · « **Odpowiedź #8 dnia:** Kwiecień 26, 2011, 22:32:18 »

Mi też Roman podpowiedział jak przerobić zawór - Dzięki, udało się i nawet zbytnio nie bolało.
Szkoda że Zorak zdradził

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #9 dnia:** Czerwiec 27, 2011, 11:46:16 »

Cytuj

...Można też zamontować zawór bez przeróbki obracając go o 180 stopni ale wdedy wszystkie przewody muszą być odpowiednio podoginane a tego niewyobrażam sobie bez wyciągania jednostki napędowej.

Romku, mnie przychodzi do głowy taki pomysł (aby nie rozbierać nowego zaworu od BX): mała rurowa "przedłużka" pomiędzy wyjściem na oś tylną, a przewodem istniejącym w samochodzie i połączenie ich razem typową złączką z gw. M8.

Problem polega na tym, że wyjście na oś tylną z zaworu od BX jest pod kątem 90 st. w stosunku do XM i w dodatku jest b. mało miejsca pomiędzy ramą auta, a korpusem zaworu, tak że żadnego przewodu w ten otwór nie da się wkręcić, jeżeli zawór jest już przymocowany do auta (w XM).

Gdyby taką "przedłużkę" ładnie zagiąć na małym łuku (w jakimś przyrządzie) i wkręcić do zaworu zanim przykręcimy go do auta nie byłaby ona narażona na załamanie jak to się często dzieje, gdy ktoś próbuje rurkę od hamulców tylnych po pierwsze mocno naciągnąć, a potem jeszcze zagiąć pod kątem 90 st na małym łuku i wkręcić w trudno dostępne miejsce...

Jacek Konopka · « **Odpowiedź #10 dnia:** Czerwiec 27, 2011, 21:58:31 »

Jest sposób:
Napełnić przewód wodą, wpakować do zamrażalnika, po zamrożeniu wygiąć.
Lód w przewodzie nie pozwoli się rurce załamać w miejscu gięcia.

Mimo to, obstaję przy sposobie Romana - sprawdził się i całość "wygląda".

Jurij Martyniuk · « **Odpowiedź #11 dnia:** Czerwiec 27, 2011, 23:36:05 »

łatwiej, prościej i szybciej będzie wywiercić i nagwintować nowy otwór niż dorabiać przedłużkę, to nie może być kawałek rurki i opaski, tylko przewód o odpowiedniej średnicy i z odpowiednimi zakuciami, no i trzeba jeszcze dorobić jakiś łącznik, kto i gdzie to wszystko po dorabia?

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #12 dnia:** Czerwiec 28, 2011, 08:10:24 »

Cytuj

Jurij Martyniuk napisał:
łatwiej, prościej i szybciej będzie wywiercić i nagwintować nowy otwór niż dorabiać przedłużkę, to nie może być kawałek rurki i opaski, tylko przewód o odpowiedniej średnicy i z odpowiednimi zakuciami, no i trzeba jeszcze dorobić jakiś łącznik, kto i gdzie to wszystko po dorabia?

A kto powiedział, że chcę "dorabiać" przedłużki? Schyl się kiedyś pod własne auto i zobaczysz tam oryginalną przedłużkę stalową ok. 20 cm, o tej samej średnicy co przewód hamulcowy, z końcówkami M8.
Jeżeli uważacie, że rozbiórka nowego zaworu (na czynniki pierwsze, jak pisał Roman), wiercenie, gwintowanie a potem staranne czyszczenie z wiórów i składanie to mniej pracy, niż przykręcenie dodatkowej rureczki ze złączką typu mufka to ja wymiękam...

Ktoś z Was pisał o "profesjonalnym" wyglądzie... Może, ale po co komu profesjonalny wygląd, skoro tego ustrojstwa po prostu wcale nie widać...

Roman Suchara · « **Odpowiedź #13 dnia:** Czerwiec 29, 2011, 09:12:31 »

Wojtku wydaje mi się że rozebranie zaworu i zrobienie nowego przyłącza jest o wiele łatwiejsze,niż szukanie po szrotach rurki i złączki.Założysz taką mocno wygietą rurkę i cały czas masz w swiadomości czy to wytrzyma podczas hamowania lub się nie przetrze przypadkowo.

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #14 dnia:** Czerwiec 29, 2011, 15:16:07 »

Zgoda, o ile rozebraniu nowego zaworu nie "towarzyszy" rozsypanie się części po pokoju, he he. Nie ma tam silnej sprężyny, którą trzeba blokować w imadle jakimś przyrządem?

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #15 dnia:** Czerwiec 29, 2011, 15:21:29 »

Cytuj

Roman Suchara napisał:
Wojtku wydaje mi się że rozebranie zaworu i zrobienie nowego przyłącza jest o wiele łatwiejsze,niż szukanie po szrotach rurki i złączki.Założysz taką mocno wygietą rurkę i cały czas masz w swiadomości czy to wytrzyma podczas hamowania lub się nie przetrze przypadkowo.

Przepraszam, że tak "na raty" ale powiedz Roman (nie zwróciłem uwagi jak to jest rozwiązane), czy szczelność połączenia rurki z korpusem zapewnia tylko miękka uszczelka nałożona na koniec rurki? Dno otworu gwintowanego pozostaje zatem takie, jak zostawi je wiertło 6,5?

Jacek Konopka · « **Odpowiedź #16 dnia:** Czerwiec 30, 2011, 19:15:37 »

Roman kiedyś o tym pisał.
Skorzystałem, nie narzekam.
Producent zostawił nadlewki w odpowiednich miejscach.
Operacja "upgrade'u" zajęła mi góra godzinę.
Pisząc że "wygląda" miałem na myśli, że patrząc na efekt pracy nie myślałem " o K...u...r .....xxx przecież to się zaraz rozpadnie, zabiję siebie i rodzinę..."

Może czasem lepiej zostawić ewolucję Darwinowi ?

Wszystko jak w oryginale - te same uszczelki i śrubunek. Na tym polega piękno

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #17 dnia:** Lipiec 01, 2011, 15:45:45 »

Cały kłopot u mnie ostatnio (mam nadzieję, że przejściowo) polega na tym, że zostałem odcięty (a raczej sam się odciąłem) od jakiegokolwiek zaplecza warsztatowego (imadła, wiertarki kolumnowe, szlifierki itp). Dopóki nie zbuduję chaty sytuacja nie ulegnie zmianie i dlatego wolę opcję: rurka przedłużka, niż wiercenie i gwintowanie ale oczywiście zgadzam się z Wami, że nie ma to jak rozwiązanie profesjonalne. Rąk lewych nie mam, tylko bardzo doskwiera mi ten brak zaplecza...

Piotr Pyrka · « **Odpowiedź #18 dnia:** Lipiec 22, 2011, 11:12:46 »

Cytuj

Jacek Konopka napisał:
Szkoda że Zorak zdradził

Kogo zdradził bo nie rozumiem?

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #19 dnia:** Lipiec 22, 2011, 11:31:41 »

Cytuj

Piotr Pyrka napisał:
Cytuj

Jacek Konopka napisał:
Szkoda że Zorak zdradził

Kogo zdradził bo nie rozumiem?

Kolega Zorak nie do końca jest "zdrajcą", bo ostatnio bardzo sprawnie pomógł mi w nabyciu oryginalnego (ate) czujnika abs.
Nadal możecie korzystać z jego usług, choć ani oryginalnych elektrozaworków ha, ani dystrybutorów hamulcowych nam nie dostarczy. Natomiast podłym zdrajcą jest Citroen, który już nie produkuje (dostarcza) części do XM

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #20 dnia:** Lipiec 31, 2011, 12:42:41 »

No więc zastosowałem się do rad Kolegów i "przerobiłem" zawór z BX. Sprawa wcale nie jest tak banalna. Już zdjęcie pierścienia osadczego wymaga wiercenia korpusu. Samo nawiercanie nowego kanału poszło względnie gładko (żeliwo bardzo podatne na wiercenie), choć bez wiertarki kolumnowej jest to "operacja" wymagająca precyzji, szczególnie głębokie wiercenie cienkim wiertłem.

Również nie ciekawie jest z gwintowaniem. Płytki otwór od wiertła 6,8 (tylko 14 mm części walcowej) wymaga stosowania specjalnie"podciętych" gwintowników. Na szczęście takie gdzieś odkopałem...

Przeróbka zaworu hamulcowego to jednak pikuś w stosunku do jego wymiany. Zdemontowałem zbiornik lhm, spojrzałem w dół i ... wymiękłem. Mamy "do dyspozycji" jamkę o średnicy ok. 25 cm, głęboką na ok. 60-70 cm, w dodatku niczym korzeniami poprzerastaną licznymi przewodami lhm, elektrycznymi, rurami klimatyzacji... Nie mogę sobie wyobrazić, by operując jedną ręką (włożenie tam obu rąk jest absolutnie niemożliwe) odkręcić i odgiąć wszystkie rurki lhm, a tym bardziej przelewy, wszak cyrkowcy są na świecie...

Czy ktoś wymieniał zawór hamulcowy w aucie z silnikiem 2,5 td bez jego wyciągania?

Daniel Wolny · « **Odpowiedź #21 dnia:** Lipiec 31, 2011, 14:52:58 »

Żadne wiercenie nie jest potrzebne, rozebrałem już z 10 zaworów i w każdym pierścień segera schodził bez problemu. Trzeba tylko wcisnąć dekiel, który owy seger zabezpiecza. Ja używam do tego wyciskacza do cytrusów. :-)

Ale z dostępem się zgodzę - jest tragiczny. W Benku wymiana zajmuje mi 30 minut, w XM-ie 3 godziny...

Mateusz Kaczorek · « **Odpowiedź #22 dnia:** Lipiec 31, 2011, 22:54:02 »

Próbował ktoś naprawić już zawór hamulcowy? Cieknie mi jak silnik jest odpalony i zgaszony, jak wcisnę hamulec mocno to przestaje lecieć. Wczoraj wlożyłem już 5 z kolei zawór, łapy pokaleczone, a on niestety też cieknie, także nie wiem czy jest mozliwość naprawy jakiegoś elementu który powoduje te przecieki wewnętrzne ?

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #23 dnia:** Sierpień 01, 2011, 09:06:24 »

Cytuj

Daniel Wolny napisał:
Żadne wiercenie nie jest potrzebne, rozebrałem już z 10 zaworów i w każdym pierścień segera schodził bez problemu. Trzeba tylko wcisnąć dekiel, który owy seger zabezpiecza. Ja używam do tego wyciskacza do cytrusów. :-)

Ale z dostępem się zgodzę - jest tragiczny. W Benku wymiana zajmuje mi 30 minut, w XM-ie 3 godziny...

To musiałeś przerabiać zaworki co najmniej z przed 3- 4 lat. W starych rzeczywiście był pierścień Segera; w nowych (z ostatnich lat produkcji) jest podły drut sprężynowy, którego wyjęcie w warunkach "warsztatu domowego", bez pomocy drugiej osoby (lub trzecie ręki własnej) raczej niewykonalne...

Wojciech Łapiński · « **Odpowiedź #24 dnia:** Sierpień 01, 2011, 09:16:11 »

Cytuj

Mateusz Kaczorek napisał:
Próbował ktoś naprawić już zawór hamulcowy? Cieknie mi jak silnik jest odpalony i zgaszony, jak wcisnę hamulec mocno to przestaje lecieć. Wczoraj wlożyłem już 5 z kolei zawór, łapy pokaleczone, a on niestety też cieknie, także nie wiem czy jest mozliwość naprawy jakiegoś elementu który powoduje te przecieki wewnętrzne ?

Mateuszu, podobno jest to nienaprawialne. Rozmawiałem kiedyś z J. Lipką ("robi" w Citroenach chyba Od zawsze", a na pewno pierwszy na Dolnym Śląsku) i powiedział mi, że wszystkie zawory hamulcowe z wtórnego obiegu będą lały, jedne trochę mniej, inne więcej ale jednak wszystkie ( w domyśle: raczej nikt nie sprzeda Ci sprawnego, he he). Chyba, że sam sobie wymontujesz z jakiegoś nie wyjeżdżonego samochodu ...