Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Mój punkt widzenia na Citroena XM  (Przeczytany 1942 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Paweł Fiergelewski

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 8
  • Skąd: Wrocław
  • Posiadany samochód: Alfa Romeo 164 3.0 V6 12v
  • Miejscowość: Wrocław
Mój punkt widzenia na Citroena XM
« dnia: Styczeń 09, 2010, 12:32:04 »
Witam, 4 listopada 2009 na swoim blogu http://fierglu.blog.interia.pl/ umieściłem wpis o Citroenie XM. Chciałbym abyście wyrazili o nim swoje zdanie. Jeśli uderzyłem nie do tego działu to z góry przepraszam.

Citroen XM - limuzyna klasy średniej-wyższej. Odpowiednik Alfa Romeo 164 ale w koncernie PSA. Jeden z tych samochodów znajdujących się na liście aut jakie bym widział chętnie w swoim garażu. Produkowali go 11 lat w dwóch wersjach- liftback i kombi(Break). Następca CXa, równie zjawiskowego pojazdu, od którego XM przejął diravi- czyli wspomaganie kierownicy, którego siła zależna jest od prędkości, a jeśli na postoju maksymalnie skręcimy kierownicą w dowolną stronę to diravi idealnie wyrówna nam ją do pozycji 0.

Samo nadwozie projektował Bertone- Cx=0,28 co jak na limuzynę jest wynikiem nadzwyczajnym. Nisko opadająca maska, zagięcie za tylnymi drzwiami i nie przeszkadzają dzielone szyby w drzwiach. Tak, coś takiego teżbyło w Daewoo Espero, które to również projektowane było przez Bertone, z tym, że Francuzi projekt ten odrzucili, bo tak jak Espero miała wyglądac Xantia. Trzeba też zaznaczyc, że XM miał tę samą płytę podłogową co Peugeot 605 (ten również mi się podoba).

XM to wóz ciekawy, zawsze wzbudzał moje zainteresowanie- szeroki i długi- taka ma byc limuzyna. A wewnątrz miejsca jak w Hali Orbita. O zawieszeniu wręcz rewelacyjnym nie wspominam. Co prawda- w porównaniu ze 164 na mój gust za mocno się przechylał, ale na naszych dziurawych drogach ... praktycznie nie czuc dziur. Płyniemy poprostu. A jak z żywotnością tegoż zawieszenia? A no wiadomo, że Zdziśka zza rogu z zakładu obuwniczego, który nagle zajął się mechaniką zawieszenie te i jego konstrukcja będzie dlań szokiem. A więc jeśli naprawialiście u niego swoje auto z koncernu VAG albo każdego innego to będzie niezły problem. Nie dlatego, że zawieszenie te jest jakoś kłopotliwe - o nie - ono jest zupełnie inne i kłopotliwe będzie dla Waszego mechanika, ale co dostajemy wzamian? Nie ma samochodu w którym moglibyśmy bez zmiany jego samego, miec obniżone maksymalnie zawieszenie(bo na przykład chcemy wkur...zyc straż miejską, albo wygodnie wysiąśc), a po minucie podnieśc je maksymalnie wysoko bo koledzy zrobili ognisko w szczerym polu. Oni zapylają z buta, a my cwaniakujemy i podnosimy sobie ładnie nadwozie tak aby prześwit był maksymalnie duży.

Wszystko super - ale teraz dostań Panie egzemplarz z zawieszeniem które będzie sprawne. Bo naprawa tego będzie kosztowac dużo- za samą pompę która tłoczy płyn LHM trzeba dac kolo 3000 zł. Przy czym sam LHM z filtrami też trzeba wymienic- obsługa tego zawieszenia jest konieczna, aby oszczędzic sobie problemów i cieszyc się wzorowym tłumieniem nierówności. Do całości smaczku dodaje Hydroactive. Jego obecnośc potwierdzają sfery, czyli kule z azotem. Koło drążka zmiany biegów mamy odpowiedni przełącznik "NORM" i "SPORT" gdzie w trybie Sport Citroen zaczyna byc samochodem twardzym, ale nie oznacza to, że to jest objacz nerek jak Alfa 164 w analogicznym trybie. Wóz nadal jest citroenowaty, z tym że mniej się pochyla w zakrętach i bardziej czuc nierówności, ale też nie są one bardzo odczuwalne. Wersja Break, która ładownosc ma potężną dzięki temu zawieszeniu nie potrzebuje wymyślnych Nivomaticów, bo wysokośc tyłu trzyma standardowe zawieszenie. Ale wiadomo - zawieszenie musi byc utrzymane - zero wycieków, zero dziwnych dźwięków, a nie będziemy czuc, czy jeździmy po kocich łbach czy po równym asfalcie.

Ten Citroen jest taki jaki się od niego wymaga - prowadzi się dobrze i izoluje kierowcę od burdelu panującego na nawierzchni naszych dróg. Żeby była jasnosc - tego od Alfa Romeo nie wymagam, ale to kwestia wymaganego charakteru samochodu, a to temat na inną roprawkę.

Silniki- tu nie zaoszczędzimy na ubezpieczeniu. Najmniejszy jest benzynowy i ma 2 litry. Rozpiętośc mocy to 115KM do 133KM w wolnossakach i 143-145KM w wersjach turbodoładowanych. Przy czym te turbo nie jest zrobione po włosku. Nie ma gwałtownego uderzenia mocy powyżej 3500 obrotów które powoduje, że mamy wrażenia przechodzenia w inny wymiar. Tutaj silnik ten ma charakterystykę bardziej dieslowską, aby właśnie na ostatnim biegu można było wyprzedzac do tego  połączona z tym benzynowa charakterystyka pracy zaspokoi tych najbardziej wybrednych. Do oferty jak na limuzynę przystało dorzucono silniki 3.0 V6. 12 zaworowe miały moc 167KM, wersja 24 v- 200KM(były też 2.9 o mocy 190KM). Spalanie w tych silnikach oczywiście malutkie nie będzie, ale jak się to mówi- są silniki i Vki.

Producent zadbał też o silniki wysokoprężne. W ofercie były 3 takie motory- 2.1 Diesel-wolnossący i turbodoładowane- oba z 3 zaworami na cylinder i potrafiące robic przebiegi po 500 000 km bez zająknięcia. Silnik wolnossący coprawda nie jest mocny, ma 82KM, więc to mało jak na taką kolumbrynę, ale bezawaryjnośc jest wpisana w domenę tego silnika. Jego uturbiona odmiana miała 109KM. Te dwa silniki spotkamy w XM Mk1- kwadratowa deska rozdzielcza wyglądająca jakby ją wyciosali siekierą i Mk2, ale w Mk2 pojawił się też 2.5 TurboDiesel o mocy 129 KM- nic innego jak rozwiercony 2.1, ten też ma 3 zawory na cylinder. Przy czym 2.5 TD miały problemy z głowicami i nie jest tak żywotny jak jego poprzednicy.

Wnętrza- tu trzeba rozgraniczyc. Gdyż w produkcji były dwie serie XMa. Pierwsza seria produkowana była w latach 1989-1994. Mieliśmy tu kwadratowy kokpit, jak ktoś nie lubi siekierowatego designu może się pokusic na wersję poliftingową- tutaj projektanci wnętrza porzucili ekierki i zaopatrzyli się w krzywiki ładnie profilując konsolę. Jednoramienna kierownica może wprowadzic w zdziwienie pasażerów(a zdarzały się też dwuramienne, czy cztero w Mk2). Za kierownicą mamy deskę rozdzielczą, a pod nią- zespół przycisków uruchamiających rozmaite funkcje i są one oczywiście zwrócone ku kierowcy pod kątem- jak i z lewej tak i z prawej strony kolumny kierowniczej. Konsola centralna nie jest nacpana przełącznikami- wygląda to wręcz ascetycznie. Tu musze też wspomniec, że Citroeny XM można było kupic w wersjach totalnie ascetycznych jak i totalnie ogarniętych przepychem i bogatym wyposażeniem.

Wersje poliftingowe już są zaokrąglone tu i ówdzie. Ładny łuk szedł od lewej szyby i kończył się za konsolą. Tu wywędrowało większośc przycisków i panel od climatronica. Prezentuje się ciekawie, czy ładniej to kwestia gustu- są ludzie, że wolą kwadratowe praktyczne kształty. Oczywiście tablica z cyferblatami dalej była szeroka i niska dośc jak na duże auto. Ale jeśli chodzi o ergonomię nie ma nic do zarzucenia ... no na upartego radio jest przysłonięte lewarkiem zmiany biegów.

Fotele- jak wsiadłem to powiedziałem- o ku***! Po prostu w pale mi się nie mieściło, że tak szeroki fotel można upchnąc do samochodu osobowego. O wygodzie nie wspominam- toż to Citroen. Jak ktoś twierdzi, że po dziurach Mercedes mniej go wytrzepał, to znaczy, że ta osoba nigdy Citroenem nie jeździła, a jak jeździła to niesprawnym. Tym autem można spokojnie walnąc z 1000 km i człowiek nie będzie zmęczony jakby wrócił z całodniowej pracy na hucie w której piecach rozpalił wydobytym samodzielnie węglem.

Do ciekawostek- z tyłu mamy podwójną szybę. Ludzie są zdziwieni widząc ją, bo się jej tam nie spodziewają. A to najzwyklejsza plexa chroniąca pasażerów przed mrozem gdy np my kierowcy szukamy narzędzi do wymiany koła.

Bolączki?

Elektronika, wyposażenie obejmowało np automatyczną klimatyzację, pełną elektronikę szyb, lusterek, sterowanie radiem z kierownicy, telefon, elektrycznie regulowane fotele z przodu i masa innych extrasów. Mają one jedną wadę- wyprodukował i opracował ... Bosch. A jak wiemy- Bosch zepsuł Alfę 164, na szczęście sabotaż im się do końca nie udał w zemście za 1943, bo w 164 aż takich jajec nie ma, ale na XMie-... już tak. To była bardzo skuteczna zemsta za Traktat Wersalski i Poczdam 1945. Elektronika psuje się tragicznie często- złączkologia, śniedzenie wiązek ... nic tylko tego kwadratowego niemra za to zastrzelic widłami.

Po za tym:
-automatyczne skrzynie ZF4HP18 szybko będą się rozlatywac jeśli zaniedba się wymiany olejów, a jako, że w Polsce jest moda na oszczędzanie to ten problem wydaje się całkiem realny
-silniki wysokoprężne są bardzo wrażliwe na używane chłodziwo, płyn trzeba zmieniac co 5 lat, w przeciwnym razie bardzo szybko zacznie się przegrzewac doprowadzając do awarii uszczelek pod głowicami
-okna dachowe często są zaniedbywane i nie otwierają sie czasem nie przez awarię elektroniki, ale przez niesmarowane listwy prowadzące.

Gdyby nie elektronika mielibyśmy całkiem przyjemne auto, ceny co prawda i tak za niego były by niskie, bo nasi rodzimi kowale nazywający się mechanikami(z szacunkiem dla prawdziwych fachmanów, którzy na szczęście w tym krau jeszcze są) nie ogarnią tego zawieszenia za ChRL. Poza tym ... nie miałbym zastrzeżeń do tego auta. Na stronie klubu cytrynki wszystko ładnie jest wyszczegółnione jak sprawdzic zawieszenie i nie wdupczyc się na minę.

Całego XMa oceniam bardzo pozytywnie. Ale ja taki jestem, że lubie nietypowe auta, które inspirują mnie inżynierją. Przy czym Citroen kontynuuję suckesywnie historię i nie pęka przed opinią. Na następce XM czekał 5 lat, ale warto było C6 to też kawał pożądnego samochodu. Może to już nie te stare czasy, ale widac w nim kwintesencję historii, która przetrwała głównie w formie zawieszenia i zagiętej w łuk tylnej szyby. Citroeniarze...cieszcie się, że nie kochacie Alfa Romeo- tam z historii pozostał znaczek i chromowany trójkącik z przodu samochodu.

Dokładny link oraz dane techniczne znajdują się na http://fierglu.blog.interia.pl/?id=1796892

Offline Piotr Woźniak

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 6 911
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: SĄ: ZX 2.0i Volcane, Xantia II 2.0HDi 110 BREAK, BYŁ ZX 1.9TurboD AURA
  • Zainteresowania: a jak myślicie:D
  • Miejscowość: Głogów
Re: Mój punkt widzenia na Citroena XM
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 09, 2010, 13:09:06 »
Alfiści i Cytryniarze... Ci co to się co rano spotykają w warsztatach;) Ale rozumieją się nawzajem jak z nikim innym:)

Możliwe błędy merytoryczne poprawią koledzy od XMów- ja ze swojej strony chciałbym pogratulować ciekawego tekstu!
A Ciebie i Twoją Alfę chętnie bym poznał- np. w sobote za tydzień na spocie pod Magnolią!
gg #7685801, mobile 793-297-901
Sprzedam VW Passat;) Variant TDI115 '00! info pod tel ^

Offline Bartek Krajewski

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 917
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: inny
  • Zainteresowania: internet, fajne filmy, dobra muzyka, fotografia
  • Miejscowość: Warszawa
Re: Mój punkt widzenia na Citroena XM
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 12, 2010, 19:36:38 »
Ciekawy tekst :D
Niestety, jest w nim kilka nieścisłości, które mogą nieźle zniechęcić do tego auta (np. kogoś, kto myśli o zakupie i czyta oceny)...