Witajcie,
Miałem założyć nowy wątek, ale z tego robi się pewnego rodzaju kompendium wiedzy, więc piszę tutaj.
Na początek: problem dotyczy Xsary 1.4 '97, z założonym alarmem (kilka lat temu, niefabryczny). Wkładki kierowcy i pasażera nieczynne (nieużywane już przez pierwszego właściciela), pilot centralnego zamka (w kluczyku) z niewiadomych przyczyn przestał działać dłuższy czas temu, zamykanie i otwieranie realizuję za pomocą uzbrajania/rozbrajania alarmu z pilota, a awaryjne wejście do wnętrza - przez bagażnik
Problem: pojawił się wczoraj, po wyjściu z samochodu i uzbrojeniu alarmu centralny zamek zamknął drzwi, po czym odbił (otworzył) je z powrotem. Świeci się kontrolka otwartych drzwi, więc podomykałem jeszcze raz wszystkie drzwi - bez efektu. Przy instalacji alarmu został dołożony czujnik (przycisk) pokrywy silnika - też sprawdziłem, bez efektu. W momencie włączenia zapłonu kontrolka otwartych drzwi gaśnie (!), a po wyłączeniu zapłonu zapala się ponownie. Odłączenie na kilka sekund akumulatora nie wprowadziło żadnych zmian. Kilkukrotne próby zamykania (z pilota) nie przyniosły pożądanego efektu. Ważna uwaga: nie sprawdziłem reakcji na próbę zamknięcia auta od wewnątrz - zamknięcie od środka lewych lub prawych przednich drzwi zawsze skutkowało zaryglowaniem wszystkich zamków.
Dzisiaj próbowałem odkręcić, odłączyć i podłączyć harmonijki biegnące do przednich drzwi (L/P) - bez efektu (styki nie noszą śladów korozji). W międzyczasie (standard po długim otwarciu drzwi) zgasła kontrolka i światełko wewnątrz kabiny. Z ciekawości sprawdziłem, jak zareaguje alarm - próbował zaryglować drzwi, ale zamki odbiły. Alarm mimo to się uzbraja, ale pojawił się kolejny problem - nie mogę go rozbroić. Działa tak, że po wyłączeniu z pilota trzeba otworzyć któreś drzwi - dopiero wtedy następuje całkowite rozbrojenie, ale przecież nie mam reakcji na otwieranie/zamykanie drzwi, więc nie mogę rozbroić alarmu.
Odłączyłem na 5 minut akumulator (WC), podłączyłem i... kontrolka przestała świecić. Po krótkiej ocenie sytuacji okazało się jednak, że prawidłowa reakcja kontrolki otwartych drzwi jest tylko przy otwieraniu tylnych drzwi i pokrywy silnika. Nie ma żadnej reakcji na lewe czy prawe przednie drzwi. Próba zamknięcia auta z pilota alarmu kończy się dalej odbijaniem zamków, ALE tym razem mogę przynajmniej rozbroić alarm (otworzyć któreś z tylnych drzwi). DOPIERO teraz sprawdziłem reakcję na próbę zaryglowania L/P przednich drzwi od środka i okazuje się, że zaryglować się da, ale centralny zamek nie reaguje (ani na zamykanie ani na otwieranie - tak, jakby go nie było) - reaguje tylko na impulsy z alarmu.
Taka sytuacja pozostaje na chwilę obecną: kontrolka zapala się i gaśnie w momencie otwierania/zamykania tylnych drzwi i pokrywy silnika, brak jakiejkolwiek reakcji na otwieranie/zamykanie przednich drzwi. Centralny zamek reaguje na impulsy z alarmu (ale odbija), nie reaguje wcale na zamknięcie/otworzenie przednich drzwi od środka.
Proszę o sugestie/pomysły co jeszcze mogę sprawdzić. Najchętniej sprawdziłbym przewody na złączu harmonijki (dokładniej wyjście z drzwi) i na wejściu do sterownika centralnego zamka, ale:
1. nie mogę znaleźć opisu kostki przy harmonijce - nie chciałbym zbędnie rozkopywać całych drzwi (lewych i prawych), tylko zmierzyć z tego miejsca, czy działa np. czujnik krańcowy
2. nie jestem pewien, czy to co jest pod kierownicą (mniej więcej nad pedałem gazu) jest sterownikiem centralnego zamka - z tego miejsca też chciałem sprawdzić "odczyt" z drzwi o ile miałbym opis co jest co. Czarna "puszka", którą mam na myśli, ma dwa złącza: jedno 16-pinowe (2 rzędy po 8 pinów), drugie trochę węższe, ale nie przyjrzałem się kostce.
Martwi mnie to, że wcześniej kontrolka otwartych drzwi świeciła, a (najwyraźniej) po odłączeniu/podłączenia akumulatora częściowo sytuacja wróciła do normy (nie jestem pewien, czy miało jakikolwiek z tym związek odpinanie/podpinanie harmonijki przednich drzwi - próbowałem to robić później i też bez zmian) i że nie ma reakcji na "ruchy" drzwi przednich. Że może to świadczyć o uwalonym sterowniku centralnego zamka... Bo jeżeli problem tkwi w drzwiach, to czy możliwe, że w obydwu na raz??
Pozdrawiam!