Odkopuje i w zasadzie podsumowuje zapewne, jako że kwestie kontraktów serwisowych do XP należy odesłać na półki historii. Mój kontrakt zakończył się ostatniego lata (5 lat po zakupie). Mogę powiedzieć że się nie zwrócił chyba, ale od biedy wolę taką opcję, niż gdyby naprawdę miał się przydać. W zasadzie dwie "duże" rzeczy które robiłem to:
- wymiana amortyzatorów tylnej klapy (padły zeszłej zimy, czyli po 4 sezonach), przez moment był jakiś opór materii że się nie należy, ale wystarczyło odesłać delikwenta do kierownika i uwzględnili. Przy czym zamontowali amorki "jakieś", nie mają znaczków citroena jak oryginalne, ale działają ok. Koszt pewnie max 100PLN z robocizną
- wymiana lewego lusterka (wiosna 2015 chyba), zamykanie/otwieranie działało losowo zależnie od pogody/wilgoci, w zasadzie już od dłuższego czasu, ale zawsze jak jechałem do serwisu to akurat działało ok. Wg ASO lusterko występowało jako cały element, i zostało wymienione w całości, ciężko mi ocenić, bo stare nie miało żadnych charakterystycznych cech. W każdym razie zamykanie działa od tej pory ok, więc coś zrobili.
I tyle.
Miałem jeszcze jeden problem, który wyszedł w ostatnich miesiącach - po wjechaniu w wodę przestawało mi działąć wspomaganie (czasem). Znowu - w ASO miałem problem pokazać objawy, a oni nie palili się do szukania. Mam więc trzy protokoły odmowy i kontrakt się skończył. W szczególności sugerowałem im, że na przeglądzie po 4 latach wymieniali pasek osprzętu, więc może tutaj jest problem (zły naciąg czy coś takiego). Ale niby pomacali i powiedzieli że pasek jest ok, nowy i dobrze napięty i generalnie bez przyjechania z objawami oni widzą sprawne auto.
Już wcześniej podjechałem do cytrynowego speca i zasugerował po prostu rozebranie wspomagania i zobaczenie czy pompa się nie zatkała czymś, albo jakaś rolka stawia większy opór. Gdy więc kontrakt się zakończył odstawiłem auto na pomacanie. Okazało się że ten nowy pasek osprzętu ma jakby ścięty czubek trójkąta, w niewłaściwy sposób. Za kilka dyszek pasek został wymieniony na nowy i problem zniknął. Tak więc - nie dość że ASO nie umiało nawet zlokalizować problemu, to tak naprawdę sami go wygenerowali wsadzając jakąś podróbę.
Mimo wszystko dobrze że nie okazało się że to jakaś grubsza sprawa ze wspomaganiem, bo wtedy byłbym na ASO 3x bardziej wkurzony, że mogli to naprawić na kontrakcie a wyraźnie przeciągali, aż się kontrakt zakończy.
Na koniec dopiszę jeszcze jedną ciekawostkę (smutną?), gdzieś wyżej w tym wątku, już parę lat temu pisałem że tłumik wgląda słabo i raczej nie pożyje długo. Miałem i nie miałem rację wtedy - właśnie usłyszałem wyrok ze tylny tłumik do wymiany, więc pociągnął jeszcze całkiem sporo od tamtego czasu. Ale z drugiej strony... to wstyd, żeby fabryczny tłumik rozsypał się po 5 sezonach.