Kilka uwag praktycznych do wymiany siłowników przód. 1)Da się zrobić bez podnośnika warsztatowego i bez kanału w garażu, ja używałem dwóch podnośników hydraulicznych typu żabka z marketu + dwa pieńki drewniane do asekuracji. 2)Da się zrobić bez pomocy drugiej osoby, ale są momenty, że się przydaje 3)Potrzebny jest klucz dynamometryczny, poziomica, miarka, klucze oczkowe 18, 19, 24, imbusy, torksy, nasadki 18, 19, 24 też się przydają. Nasadka na łeb koronkowy E18. Mocna nasadka do odkręcenia nakrętki półosi 35 mm. Strzykawka i wężyk. Coś do odkręcenia sfery 4)Ja najpierw, jeszcze na kołach i zaciągniętym hamulcu, poluzowałem nakrętki półosi, te nakrętki są dość mocno zakręcone, ale półmetrowa przedłużka da rady. Później podniosłem samochód w górne serwisowe położenie. Później odłączyłem aku i dopiero na dwóch żabach podniosłem przód, aby zwisały koła 5)Nie mam oprogramowania, ciśnienie spuściłem przez odpowietrznik na prawym siłowniku, przez nałożony wężyk przy tej operacji zleciało 0,8 litra LDS. 6)Po odkręceniu sfer wyssałem z obu siłowników wężykiem i strzykawką LDS, to uchroni was przed pozalewaniem wszystkiego resztkami LDS . Tym samym wężykiem i strzykawką napełniłem LDSem oba nowe siłowniki jak już były na miejscu, ale przed dokręceniem do nich sfer, to powoduje, że układ prawie w ogóle nie jest zapowietrzony i po uruchomieniu auto wstaje od razu. 7) Rozpinałem górny wahacz, a nie dolny jak zaleca instrukcja, od razu po rozpięciu tej długiej na 20 cm śruby z łbem koronkowym robi się dużo miejsca. Wyjęcie tej śruby wymaga zdjęcia plastikowego nadkola i naciskania górnego wahacza w dół bo inaczej brakuje miejsca. Półoś wychodzi z piasty łatwo i tylko trochę, cały czas jest w wieloklinie. 8)Stary siłownik opuszcza się w dół i wychodzi łatwo, jest dużo miejsca na jego głowicę. 9)Nowy siłownik wstawia się łatwo. 10) Drążek kierowniczy wybija się w ten sposób, że podstawia się pod jego śrubę trapezowy podnośnik do kół i uderza się młotkiem z góry obok przegubu w metal, inaczej się tego nie wyjmie bez specjalistycznego ściągacza, a tak wystarczy jedno uderzenie. 11) Wszystkie gwinty dobrze jest spenetrować dzień wcześniej, ja to zrobiłem naftą w strzykawce, jest tania i bardzo skuteczna 12) Przy składaniu trzeba, kierując się instrukcją, podnieść zawias podnośnikiem trapezowym do odpowiedniego poziomu i dociągnąć w tej pozycji śrubę górnego wahacza momentem 5 kGm, zaś śrubę na klucz 24 mm - momentem 20kGm. Nigdy nie dociagamy tych śrub na całkowicie zwisającym zawieszeniu. 13) Nakrętkę półosi dokręcamy lekko, można przy tym wsadzić gruby śrubokręt w wentylację tarczy. A dociągamy, jak już auto stanie na kołach, momentem 35 kGm. Ja nie miałem klucza dynamometrycznego o takiej skali, więc założyłem przedłużkę długości 0,5 metra na zwykły klucz i stanąłem na końcu tej przedłużki - ważę 70 kg, więc na 1/2 metra wyszło równo 35 kGm. Skala mojego klucza kończy się na 11 kGm, więc do dokręcenia śruby na łeb 24 mm z siłą 20 kGm użyłem metrowej długości przedłużki na zwykły klucz, i z pomocą sprężynowej wagi wędkarskiej pociągałem za koniec przedłużki siłą 20 kg. Do pozostałych małych śrub używałem już klucza dynamometrycznego w typowy sposób. 14) Cała operacji wymiany dwóch siłowników zajmie około 6 godzin, w dwie osoby - krócej. Nie jest szczególnie trudna, ale napracować się trzeba. Pamiętajcie, aby przed podłączeniem akumulatora wlać z powrotem pozostały LDS do zbiornika, no chyba, że ktoś spuszczał cisnienie oprogramowaniem, a nie przez odpowietrznik.