Alleluja naprawione
Usterka nie do znalezienia. Odpiąłem jeszcze raz i posprawdzałem kable na ciągłość i zwarcie między sobą. Przy sprawdzaniu ruszałem kablami we wszystkie strony żeby sprawdzić czy gdzieś nie przerwany. Wszystkie ładnie dzwoniły. Poskładałem wszystko i dalej nic. Wziąłem stary korektor i zobaczyłem, że piny są płaskie, a pamiętałem żę we wtyczce były wejścia takie bardziej kwadratowe. I tu błysnęło. Otóż po odpięciu wtyczki, dogięciu blaszek i złożeniu wszystkiego zawieszenie odżyło
. Podejrzewam, że jakbym napchał wazeliny technicznej też by pewnie ruszyło. Stary korektor był dobry, ale wymiana mu się należała bo główka już strasznie skorodowana i ciężko chodził. Muszę jeszcze dokupić łącznik bo ma delikatne luzy na głowiczkach. Podziękował za porady. Taka pierdoła. Zasłużyłem na piwko dzisiaj
Niestety z zawieszeniem nadal się nie łączy