Konrad Olszowy napisał:
Ale jak jest pusta droga to po co mam się wlec z przepisową prędkością jeżeli dodam gazu i do domu wrócę dużo wcześniej
Albo i nie wrocisz, czego Ci oczywiscie nie zycze.
No i Tobie sie wydaje, ze cisnac wrocisz duzo szybciej, w rzeczywistosci zysk jest praktycznie zerowy, bo czym jest jakies 5 minut? Dla mnie niczym, na pewno nie jest to warte tego aby cisnac ile fabryka dala.
Kiedys dosc czesto pokonywalem trase Warszawa - Gdansk - Warszawa. Jezdzilem Skoda Favorit wiec jak pewnie nie trudno sie domyslec, samochod do najszybszych nie nalezal. Bylem wyprzedzany przez roznych przecinakow, ktorzy pedzili na zlamanie karku. Niektore przypadki dosc ostre i glupie jak np wyprzedzanie po lewej stronie wyspy z przejsciem dla pieszych. Ja zawsze jechalem sobie swoja predkoscia, a wyprzedzajacy jakimis Subaru Imprezami i po 150-200 dawali. Jako, ze pamiec mam dobra i na drodze staram sie wszystko rejestrowac i miec oczy dookola glowy, to wiesz co bylo zawsze najsmieszniejsze? Ze przy wjezdzie do Gdanska zawsze spotykalem te samochody ponownie, albo mnie ponownie wyprzedzali. Myslisz ze cokolwiek zyskali taka swoja jazda? Moim zdaniem tylko potracili - przede wszystkim paliwo
Jak pisalem, to nie maksymalna predkosc powoduje, ze Twoja jazda jest efektywna, a wrecz przeciwnie. Jadac rowno ze stala predkoscia, dojedziesz bezpieczniej, taniej i niekiedy szybciej niz ten co sie rozpedza na kazdym kroku
A co do tej predkosci, czy pustej drogi, to podam CI jeszcze taki przyklad z zycia z ostatnich tygodni. Moj znajomy z Gdanska, wracal ok 2 w nocy do domu. Droga pusta w miescie, 3 pasy pieknie wiec jechal sobie ok 100-120. Do domu nie dojechal - zatrzymal sie na filarze podtrzymujacym wiadukt. Wypadek w skutkach byl tragiczny, ze szkoda nawet o tym pisac jak wygladalo jego auto po zderzeniu z filarem.
Dlatego mi sie nigdzie nie spieszy, bo wsiadajac do auta mam swiadomosc tego, ze moge gdzies nie dojechac i zdaje sobie sprawe ze na drodze nie jestem sam. Dlatego staram sie ze swojej strony robic tyle ile moge, aby do niebezpiecznych sytuacji nie dochodzilo.