cos w ten desen, samochod udezyl w filar, odbil sie, uderzyl w sciane(zostawil silnik) i polecial dalej
tylko ze droga byla sucha, pogoda w miare, zakret straszliwy nie jest wiec albo mial gruba predkosc(chociaz jezdze tam prawie codziennie i naprawde trzeba by bylo przesadzic) albo ktos mu droge zajechal i odbil w filar
kabina byla cala, praktycznie nie ruszona podejrzewam ze nie doszlo do zderzenia "czolowego" tylko jakos bokami po scianach, ciezko to wytlumaczyc wszystko, samochod tyl i przod w strzepach