Po dwóch latach i 20 tys. km eksploatacji doszedłem do wniosku, że moje "jajo" ma za słabe hamulce. Klocki i tarcze pracują prawidłowo i równo. Nic się nie blokuje u chodzi płynnie. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to grubość klocków, ok. 4-5 mm okładziny.
Z ciekawości pytałem o klocki znajomego z hurtowni motoryzacyjnej a ten pyta mnie które klocki, pokazał mi cztery różne rodzaje.
Poczytałem i wiem, że były montowane różne systemy hamulcowe i różnej wielkości tarcze. Mam tarcze 266 mm wentylowane, system Bosch.
Chciałbym poprawić hamulce, wiec pojawia się pytanie:
Jakie mam opcje aby poprawić hamowanie w moim "jajku"?
Pozdro