No życie pokazuje coś innego... Ja wymieniłem olej w skrzyni przy przebiegu 154 000 km, czyli w momencie kupna samochodu. Poprzedni właściciel, mimo serwisowania samochodu w ASO, nigdy nie wymieniał oleju bo "serwis nie wymieniał bo nie trzeba". Olej to była czarna breja, już delikatnie śmierdząca. Skrzynia odwalała cyrki przy wyprzedzaniu, nie potrafiła wbić wyższego biegu po wyprzedzeniu i uspokojeniu prędkości, następowało to ze zwłoką. Czasem wbiła bieg z uderzeniem choć wiem, że to zależy do podeszwy buta - jak się ma miękką podeszwę, latającą w każdą stronę, w luźnych butach to nie ma poprawnej kontroli nad pedałem gazu i skrzynia nie raz wariuje. Po wymianach oleju (kilkukrotnych statycznych i ostatnio dynamicznej) ja nie czuję i nie słyszę, że coś tam w ogóle zmienia biegi i pracuje cały czas. Po prostu wbijam D jadę aż dojeżdżam do celu i gaszę silnik. Teza, żeby tego oleju nie ruszać, jest dla mnie herezją bo wiem jak skrzynia pracowała wcześniej a jak teraz. A przecież nic nie było w niej robione, jedynie olej został wymieniony.