Sprawdzane były wszystkie cztery sfery - zdemontowane i zmierzone ciśnienie. Tył był ok, przednie obie do wymiany. Nie wnikałem, co to znaczy, bo i tak bym nie wiedział, co konkretnie sprawdzić.
Każda ze sfer kosztowała 285 pln. Do tego wykonana była korekta wysokości zawieszenia -wcześniej miałem auto raczej wysokie, miło pływające, po wymianie zrobiło się bardziej sprężyste i nie pochylało się już tak bardzo (czego osobiści żałuję).
Cena za wymianę ze sprawdzeniem wszystkich sfer itd. to dokładnie 720 - sprawdziłem na rachunku specjalnie. Mam reklamować? Na razie umówię się na sprawdzenie, co jest nie tak.
Pytanie: czy samochód mógł uszkodzić nowe sfery nie dając żadnych innych objawów, czy też, jeśli to któraś z przednich sfer, to jest to wada samej sfery?