Widzę że każdy tu coś wrzuca więc i ja się skuszę. Autko mam już od października 2010, ale jakoś nie było czasu i motywacji aby tu coś naskrobać. A teraz kilka słów na temat auta. Rok produkcji 2001. Właścicielem do 2003r był salon Citroena w Warszawie ul. Chmielna gdzie auto było użytkowane do przebiegu 36tyś km. Następnie autko zostało sprzedane na raty. Użytkowane przez II właściciela do 2007r. i wtedy odsprzedany kobiecie z okolic Warszawa/Bemowo. I tak w 2010r. auto trafiło z "jej rąk w moje ręce". Uff. Dużo tego... Ale jakoś przebolałem. To już drugi Citroen (wcześniej Xantia 1.8i) z którego jestem piekielnie zadowolony. Auto kupiłem w stanie DOBRYM. Nie lubię używać słowa: IDEALNY czy BARDZO DOBRY bo używanie tego typu określeń w 9 letnim aucie mnie śmieszy. Do zakupu skłoniło mnie kilka rzeczy a przede wszystkim: stan techniczny, stan wizualny oraz cena (8500tyś). Na wyposażenie nie patrzyłem i szczerze powiem, że przy przebiegach rzędu 10km dziennie nie odczuwam zbytnio np. braku klimatyzacji. Pewnie latem by się przydała, ale obejdzie się i bez. Przy zakupie auto nie wykazywało żadnych puków i stuków w zawieszeniu, silnik suchy, ładna praca i zero dymu nie było też naciągane na ramach czy klepane i składane z trzech innych. Auto serwisowane u speca w Babicach Starych. Przez 7 ostatnich lat. Książka serwisowa dość pełna. Przy 80kk wymieniona uszczelka pod głowicą. Bezwypadkowe, lecz miało lakierowany lewy błotnik oraz zderzak - podjechałem na wysoki krawężnik i kawałek zderzaka pękł. Przy naprawie zderzaka okazało się, że był już w tym miejscu klejony, prawdopodobnie także od najazdu na krawężnik. Auto posiadało kilka profanacji typu: przyklejona tapicerka tylnej klapy zamiast spinek czy kołpaki od Peugota zamiast oryginalnych (to akurat mi się podoba - wg. mnie wyglądają lepiej niż Citroen'owskie) Mam także połamaną antenę i za chiny nie mogę jej wykręcić. Auto kupiłem z przebiegiem 123kk. Według mnie oryginalny o czym świadczyła książka serwisowa i stan faktyczny. Wnętrze czyste, nie po przypalane, popielniczka NOWA, więc bardzo możliwe że nie palone. Zresztą w dobie odkurzaczy piorących ciężko cokolwiek powiedzieć, bo nawet z padła da się zrobić cudo. Belka oryginalna, koła stoją prosto. Śmiało 30-40kk przede mną zanim oddam ją do regeneracji. Póki co przy obciążeniu idzie w dół lecz nie ociera i nie wytwarza żadnych dziwnych dźwięków. Ogólny stan lakieru naprawdę dobry. Na masce delikatny pęcherzyk rudej, ale wszystko będzie zrobione. Lampy ładne, czyste nie zmatowione. Od zakupu wymienione:
- Przebieg 124161
* olej silnikowy TOTAL QUARTZ 9000 5W40
* filtr oleju
* płyn chłodniczy BORYGO
* pasek wielorowkowy ASO
* bezpiecznik termiczny
* płyn wspomagania
- Przebieg 126640
* półosie napędowe - komplet przód
* łożysko podporowe półosi Febi
* uszczelniacz półosi ASO - komplet przód
* linka hamulca ręcznego - prawa i lewa
* olej w skrzyni biegów - ESSO 75W80
Auto przy naprawach powierzane w ręce fachowca. Na co dzień pracuje w ASO Citroen Białystok. Po robocie robi w garażu za przyzwoite pieniądze. Przy wymianie półosi (03.03) stwierdził że mam słabe tulejki wahaczy oraz uszkodzony czujnik wspomagania. Po niedzieli jadę na wymianę rozrządu bo mam jeszcze oryginał :evil: (nie krzyczeć - wiem powinno wymieniać się po 120tkm
ja troszkę przeciągnąłem mam nadzieje że wybaczycie ) i jak fundusz pozwoli to przy okazji tulejki i sworznie.
Do wymiany mam także tłumiki, auto nie "pierdzi" lecz w środku się pokruszyły i dzwonią. Zapewne do maja dam radę wszystko wykonać na tip-top.
- Citroen Xsara II Break 1.4i 75KM
- Przebieg 126kk
- elektryczne szyby, centralny zamek (był też TEXALARM ale został gdzieś "zgubiony")
- wspomaganie, 4 poduszki powietrzne, radio kaseciak + 6 głośników (radio w super stanie, głośniki grają naprawdę czysto)
Ogólnie to taka uboga wersja, ale idzie się przyzwyczaić. Auto zaskoczyło mnie spalaniem - 5,5max trasa do 95km/h. Miasto średnio 8 z groszem. (mowa o lecie). Ogólnie z zakupu jestem zadowolony, auto posiada typowe problemy jak na Xsarę przystało np. przycinające się klamki ( jak każda ) i kilka innych drobnych które już naprawiłem ( bezpiecznik termiczny) lub mam zamiar naprawić. Zdjęcia zrobię i wrzucę kiedy to pogoda w Białymstoku się troszkę ustabilizuje. Wtedy doprowadzę autko do połysku (teraz też jest w miarę czyste, alee jak się chwalić to na całego:D) Na obecną chwilę śnieg, błoto, mokro więc nie bardzo widzę sens woskowania. Czekam na słońce i wtedy coś pomyślę. Sugestie, komentarze, złośliwości mile widziane (w granicach rozsądku)