Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Coś klekocze w silniczku... ?  (Przeczytany 5704 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

crprog

  • Gość
Coś klekocze w silniczku... ?
« dnia: Luty 06, 2008, 18:15:09 »
Witam
Niedawno ojciec kupił za grosze ZX'a sprowadzonego w którym coś klekocze... kupił go z nadzieje ze tanio da sie zrobic a jak nie to sie na czesci sprzeda a te co mi podejda to sobie wezme ;) w piatek jedziemy do mechanika rozbebeszac silnik... a tu troche o nim:

model: ZX Aura
rocznik: 1992
silnik: 1.6 monopunkt
skrzynia: automat
przebieg: ~76tys - autentyczny !

stan: jak z salonu... zero rys na lakierze... kolo zapasowe chyba nie bylo nigdy uzywane bo nawet ma wloski... lewarek podczepiony w fabrycznym pudelku pod nadwoziem.. wyglada jak by nikt go jezcze nie wyciagal... w bagazniku jak z salonu nic chyba nie bylo w nim wozone:|, wnetrze tez idealne bez przetarc itp, w zawieszeniu nic nie stuka ani nie puka, jak sie jedzie taka cisza jak w nowym aucie... hamulce zyleta... uszczelki w drzwiach tez jak nowe... pod maska taki porzadek jak wyszedl z fabryki, oryginalne prowadnice kabli naklejki itp, nic praktycznie nie ruszane... ogolnie samochodzik widac ze caly swoj zywot spedzil w garazu i zadko byl uzywany :|

A teraz najgorsze... cos klekocze w silniku :/ na niskich obrotach bardziej a na wyzszych przestaje... jak automat wrzuca bieg zaczyna glosniej potem wejdzie na troche wyzsze obroty to juz sie ucisza jednak ciagle to slychac... a najbardziej klekocze na jałowym, takie dzwonienie jak by kluczami walił :| jedni mówia ze to panewki... jedni ze cos w cylindrze inni że zawory... a wy co o tym sadzicie?
W piatek jade z ojcem do znajomego mechanika i beda sciagac miske i dol rozbierac... a jak tam nic nie znajda to chce zrzcac glowice :/
szkoda samochodu rozbeirac na czesci i moze uda sie zrobic wtedy jeszcze jeden ZX bedzie w rodzinie :)

Offline Artur Paul

  • Moderator
  • **
  • Wiadomości: 771
  • Skąd: Kutno
  • Posiadany samochód: Citroën C5 3.0i V6 24v EXCLUSIVE
  • Zainteresowania: motoryzacja :D
  • Miejscowość: Kutno
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 06, 2008, 18:25:38 »
a moze chcesz go sprzedac ?? :))

Offline Marek Ardyła

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 612
  • Skąd: Kraków
  • Posiadany samochód: C8 od rudego
  • Miejscowość: Kraków
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 06, 2008, 19:42:40 »
Może od rozrządu byś zaczoł
Byliśmy nad skrajem przepaści!
Od tej pory zrobiliśmy duży krok na przód

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 06, 2008, 19:53:11 »
Artur jak okaze sie że silniczka nie oplaca sie robic to bede sprzedawał go na czesci :) lub w całości :P a ile dasz?:D tyle ze pewnie zabiore sobie opony z felgami bo oponki jak nowe i letnie :))) a ja mam zimowki:P

hmm pasek rozrzadu? sugerujesz ze mógł przeskoczyć?

Offline mateusz wesolowski

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 23
  • Skąd: warszaw
  • Posiadany samochód: xantia 2.0i automat
  • Zainteresowania: motoryzacja gastronomia fotografia
  • Miejscowość: warszaw
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 06, 2008, 20:05:05 »
Gratuluje malego przebiegu, ale każdy (kto interesuje się autami) wie że że samochody typu "stał w garażu" to auta niespodzianki o pięknym wygladzie zew. i wew. Mianowicie jak auto stoi dlugo to moga stanac pierscienie i inne el. wew. silnika albo np. wlasciciel nie wymienial w nich plynow i innych podzespolow np.gumowych bo wszystko "jest ok"-przecierz malo jezdzi.
Naprawde to nie zadne zlościwosci tak poprostu czesto bywa, ja bym wziąl wymienil wszystkie plyny (nalal jakiegos tematu do wyplukania silnika-oczywiscie po konsultacji ze znawcami tematu) następnie nalal jakiegos militeca do silnika profilaktycznie(moze mu przejdzie)jak nie to wtedy ew.doktor mechanik i rozbieranie silnika. Wymienilbym rowniez olej w skrzyni poniewaz watpie w to zeby byl kiedykolwiek wymieniany, a jak wszyscy wiemy wszystkie oleje nawet te nowe w opakowaniu maja swoja date przydatnosci.

Przy odrobinie troski i pracy bedziesz mial piekne autko.
Cytuj


A tak na marginesie to trzeba sobie zadac pytanie jak bardzo kocha sie swoj samochod, ja np.wymieniam wszystko to co tylko mogę wymienic zeby moj samochod byl jeszcze #$%!%trzy i nie obchodzi mnie że mechanik ktory wyjmuje sworznie z wachaczy mowi: "w sumie jeszcze mogą być"-mam gdzies opinie ludzi ktorzy mowią ze nic nie robia i ich samochod jest niezawodny, bo w rzeczywistosci gdy go sprzedaja to pozbywaja sie kupy zlomu.


Ja kupilem swoje auto poto zeby odpicowac je maksymalnie jak to mozliwe bo kupilem je z wyboru a nie z przymusu. Czy np. bo tyle bylo kasy więc wzialem.

Podsumowując auto jest trochę jak kobieta- nawet z najpiękniejszej damy moze zrobic sie ochydna szkarada jezeli o nią nie dbamy, analogicznie jest z samochodem nie wazne ile ma lat wazne ile serca wkladamy w pracę nad tym aby służyl nam przez dlugi czas.
[email protected] ;-) MATEone1 :-)

Offline Artur Staszowski

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 643
  • Skąd: Lublin / Janów Lub.
  • Posiadany samochód: ZX 1.6i Aura '91 gaz
  • Zainteresowania: energetyka a ostatnio mechanika (chyba niestety ;))
  • Miejscowość: Lublin / Janów Lub.
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 06, 2008, 20:37:31 »
posluchaj obok pierwszego garka od paska rozrzadu. tam zazwyczaj dzwonia te silniki. ja tez to mam i chyba jest to wina zlego ustawienia zaworow. niestety aby ustawic luz zaworow w XU5 nalezy zdemontowac rozrzad, aczkolwiek sa magicy, ktorzy robia to bez demontazu.
Artur

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 06, 2008, 21:08:28 »
Wiem o tym że auta stojace w miejscu niszczą się bardziej niż te co jeżdza ;) to logiczne, a jak tym samochodem było nie wiem, jak go oglądaliśmy to przejechałem się raz ja raz ojciec, a jakie wrazenie? samochód prowadzi sie idealnie po wybojach na prostej itp zero bicia luzów itp hamulce dzialaja jak nalezy wspomaganie tez chodzi idalnie ( lepiej niz w moim Vulkanie... ) o komforcie zawieszenie juz nie wspomne... jednym słowem auto było exploatowane ale z umiarem dlatego taki znikomy przebieg, jest nawet ksiazka serwisowa i widac ze były robione przeglady wymiany olejów itp, i tylko ten silnik... to az troche nie logiczne zeby np przy takim przebiegu panewki szlak trafił? tak mi coś sięw ydaje że może o zabek przeskoczył rozrząd albo coś zawory tak walą sam nie wiem ale wątpie żę to panewki na wale jak to nie jeden "mechanior" na oko stwirdził... co o tym sądzicie?

Offline Artur Paul

  • Moderator
  • **
  • Wiadomości: 771
  • Skąd: Kutno
  • Posiadany samochód: Citroën C5 3.0i V6 24v EXCLUSIVE
  • Zainteresowania: motoryzacja :D
  • Miejscowość: Kutno
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 06, 2008, 22:52:47 »
a ile chcesz ?? :) jezeli bedziesz sprzedawal na czesci to moze sie dogadamy i sobie cos wezme ? :) co przydaloby mi sie ?

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 07, 2008, 14:17:05 »
Dzis rano nagrałem krótkie ujęcia pracy silnika ( z dzwiekiem ) jesli ktos miał by ochotę pomóc i posłuchac to może nasuną się jakieś wnioski na temat usterki, był bym bardzo wdzięczny, filmiki mozna sciagnac z tych linków ponierzej, a i jeszcze zdjecie silniczka zrobiłem tak przy okazji ;)
Film 1
Film 2
Zdjecie silnika

Offline Krzysiek Palki

  • Specjalista
  • ******
  • Wiadomości: 2 892
  • Skąd: Rybnik
  • Posiadany samochód: Xantia 1.9TurboD, Peugeot 309GTDturbo.
  • Zainteresowania: motoryzacja
  • Miejscowość: Rybnik
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 07, 2008, 14:36:48 »
Posłuchałem sobie tych nagrań, i na Twoim miejscu bym zaczął od zdjęcia miski i obejrzenia panewek.
Jak autko było mało uzywane, to może i olej był rzadko zmieniany, albo ktoś hulał z za małą ilościa oleju...

PZDR!
Krzysiek

Xantia 1.9TurboD, 1996r.


Peugeot 309GTDturbo, 1991r.

Offline Artur Staszowski

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 643
  • Skąd: Lublin / Janów Lub.
  • Posiadany samochód: ZX 1.6i Aura '91 gaz
  • Zainteresowania: energetyka a ostatnio mechanika (chyba niestety ;))
  • Miejscowość: Lublin / Janów Lub.
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 07, 2008, 14:43:27 »
wow, kiepsko to brzmi. stawiam na panewki, ostatecznie sprzeglo.
a moze cos sie dzieje z ktoryms tlokiem...

czy jest roznica gdy silnik jest zimny/rozgrzany?
Artur

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 07, 2008, 14:52:02 »
Nie zauwazylem takiej roznicy... przyjechalem nim prawie 90km w takim stanie, sile ma ale ten klekot... tyle ze w trasie jak silnik jest pod obciazeniem to na niskich obrotach kazdego biegu klekocze mocniej a jak wejdzie na takie srednie juz obroty to wycisza sie az potem zmieni bieg na wyzszy i znowu to samo... dziwne :/

Offline Krzysiek Palki

  • Specjalista
  • ******
  • Wiadomości: 2 892
  • Skąd: Rybnik
  • Posiadany samochód: Xantia 1.9TurboD, Peugeot 309GTDturbo.
  • Zainteresowania: motoryzacja
  • Miejscowość: Rybnik
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 07, 2008, 17:12:56 »
Nie dziwne tylko normalne - małe obroty i obciążenie, to i panewka bardzie w du... dostaje, wieksze obroty to lepsze smarowanie i mniejsze obciążenia dla panewki. Ale kolega ma racje, teoretycznie to i tłok może tak stukać, choć bardziej prawdopodobna jest panewka.
Krzysiek

Xantia 1.9TurboD, 1996r.


Peugeot 309GTDturbo, 1991r.

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 08, 2008, 14:43:49 »
Już diagnoza postawiona... mechanik przejchał sie posłuchał... obadał... do wymiany:
- korbowód
- wał pewnie do szlifu
- panewki
i inne pierdoły typu uszczelki olej itp...
Robocizna 400zł + koszt części...
I teraz sie zastanawiamy co robić gdyż samochód jest naprawde w idealnym stanie i szkoda go rozkładać na części...czy jest sens ratować cytryne?

Offline Artur Paul

  • Moderator
  • **
  • Wiadomości: 771
  • Skąd: Kutno
  • Posiadany samochód: Citroën C5 3.0i V6 24v EXCLUSIVE
  • Zainteresowania: motoryzacja :D
  • Miejscowość: Kutno
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 08, 2008, 15:35:33 »
jest sens :D

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 08, 2008, 15:58:23 »
Wiem ze jest sens i chyba tak zrobimy bo szkoda cytrynki bo jest naprawde zadbana i piekna:) jak by mój Vulkan byłw takim stanie technicznym... to bym go codziennie picował żeby nawet kurz na nim nie osiadał ;D

A teraz mamy pytanie, bo mechanior wiadomo chce zarobić i mówi że nie wyjmie wału a prawdopodobnie trzeba go dać do szlifu i chce wyciagac silnik i zrzucać jeszcze głowice:| i tak sie zastanawiamy z ojcem może bysmy sami to zrobili na kanale, powoli dokładnie jakoś by dało rade :) wiec po co on chce zrzucac ta głowice? w jakim celu? zeby uszczelke pod głowicą na darmo zmieniać?:D
 nie znam sie zabardzo a ojciec sam chce podjąc się tej roboty gdyż twierdzi że da rade tylko potrzebuje troche informacji, np  czy da rade wymienic korbowód i wyjąc wał do szlifu tak aby nie zrzucac głowicy i nie wyciagac silnika z komory? kanał sobie załatwimy czas mamy pieniadze na czesci tez sie znajda...:D tylko czy da sie to zrobić? z tego co czytalem kiedys na forum 405 to ludzie wymieniali sprzegło w skrzyni bez wyjmowania silnika a to przeciez te same silniki co w 405 i te same skrzynie identyczna konstrukcja... był bym bardzo wdzięczny za jakies informacje na ten temat, a tak przy okazji ma ktoś do sprzedania wał korbowy?(korbowod) ? bo z tym to chyba bedzie najwiekszy problem a ten stary na 90% jest jajowaty wiec do wyrzucenia...

Z góry dzięki za pomoc koledzy ;) dzięki wam jedna piekna cytryna będzie smigała na naszych polskich pięknych... drogach:D

Offline Paweł Hendrysiak

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 314
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 08, 2008, 16:33:25 »
Z tego co wiem to żeby wyjąć wał to trzeba blok rozpołowić. A do tego trzeba zapewne zdjąć głowicę, bo ... się nie da rozpołowić.
Ale poczekaj, aż ktoś kto wie na pewno to potwierdzi.

Też mówię - ratuj go. Chciałbym mieć moją aurę z takim przebiegiem a nie prawie ćwierć miliona, o ile jest prawdziwy :)

ps. a co do sprzęgła to faktycznie - tak jak w 405.

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 12, 2008, 18:38:59 »
Prace nad orzywieniem ZX zaczęte:) dzisiaj rozbebeszylismy cała górę i odkręcona jużgłowica i dół tez... okazało się że panewkę jedną obruciło :/ przy takim przebiegu? dziwne... ktoś się musiał postarać:D zamówiony już wał korbowy i korbowody i panewki :) jutro przyjdzie cały sprzęcik kurierem gdyż dorwałem na allegro i jutro od rana będziemy z ojcem rozbebeszać skrzynie zeby stary wał wyjąc :) i jescze trzeba głowice do góry bo narazie tylko odkręcona, wiec jutro cały dzień roboty ale ZX będzie latał nowonarodzony :) jakich firm polecacie uszczelki pod głowice? bo jutro będe jeździł po sklepach i szukał ;)

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 13, 2008, 14:18:56 »
Ehh nie wiem co za inżynier wymyślił ten automat:/ próbowaliśmy dzisiaj wyjac ta szkrzynie bez wyciagania silnika :/... brakuje w komorze kilku cm zeby ja wyjac:/ narazie ZX stoji rozbebeszony z podpartym silnikiem i " wiszaca" skrzynia:D chyba nie obejdzie sie bez wyjmowania silnika :/ i troche potrwa ten remoncik:D ale to tak jest " z motyka na ksiezyc ":D czy jak to sie tam mowilo hehe;D

Offline Adam Czarnecki

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 421
  • Skąd: Opoczno/Łódź
  • Posiadany samochód: ZX break 2.0 16V
  • Zainteresowania: motoryzacja, sport
  • Miejscowość: Opoczno/Łódź
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 13, 2008, 14:36:21 »
uszczelke daj elringa, a jakbyś zmieniał pierścienie tłokowe to mam na zbyciu komplet to moge ci opchnąć za pare groszy kupiłem do swojego ale niepasowały i teraz leżą na półce
Pozdrawiam :-)
Adam Czarnecki, Opoczno, Łódź
C5 Break 3.0 V6 BVA 2003
ZX Break 2.0 16v (ex 1,6i) avantage 1994,
Lancia Delta HPE 1.8vvt 1997
Kawasaki GPZ500 1998
były:
ZX Volcane 1,9TurboD, Visa 17RD

Offline Artur Paul

  • Moderator
  • **
  • Wiadomości: 771
  • Skąd: Kutno
  • Posiadany samochód: Citroën C5 3.0i V6 24v EXCLUSIVE
  • Zainteresowania: motoryzacja :D
  • Miejscowość: Kutno
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 16, 2008, 17:13:17 »
sprzedajesz tego zx'a swojego jak zrobisz czy nie ? :P

Offline Marcin Błaszczyk

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 745
  • Skąd: Turek
  • Posiadany samochód: ZX 1,4 gaźnik Aura 92r
  • Zainteresowania: car audio, motoryzacja, fotografia, sport
  • Miejscowość: Turek
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 16, 2008, 19:23:54 »
Heh jeśli nie sprzedał przed zaczęciem roboty to raczej już nie sprzeda, bo to aż szkoda mając autko w takim stanie i z włożonym trudem sprzedać :P

crprog

  • Gość
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 18, 2008, 15:29:38 »
ZX wyjechal z garazu o wlasnych silach !!! :) tylko teraz coś nie równo chodzi silnik ale to może jakiś czujnik jeszcze nie łączy albo te rurki na monowtrysku coś gdzieś powietrze łapią ale to już z czasem się wyreguluje :) ważne że już nic nie klekocze :) narazie zalany został tani minerał orlenu ale jak wypłucze porzadnie silniczek to zaleje Elfa 10w40 albo Totala :) tylko teraz trzeba dojść dlaczego tak nierówno chodzi i tak z rury rytmicznie pierdzi:P

Offline Maciej Kosiński

  • Nowy Użytkownik
  • Wiadomości: 2
  • Skąd: Koszalin
  • Miejscowość: Koszalin
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 29, 2008, 15:07:04 »
Piotr, opowiadaj, jak tam silnik chodzi. Mam ten sam klekot w P405, tyle że 1.9 (XU9JAZ na wielopunkcie). Silnik konstrukcyjnie ten sam, różni się jedynie skokiem tłoka. Miskę zdejmowałem jakiś czas temu (głównie z powodu cieknącej uszczelki) i żadnego luzu na panewkach korbowodowych nie dało się wyczuć. Ktoś już mi wcześniej sugerował, że panewka może być obrócona. Stuk jest najbardziej słyszalny na wysokości łączenia bloku z miską olejową, na końcu silnika (ostatni cyl. od skrzyni biegów). Sądziłem najpierw, że to sprzęgło hydrokinetyczne tak klekocze, ale stetoskop wskazał na silnik. Ciśnienie oleju niby jest OK, jednak po nagrzaniu chodzi, jak diesel. Jeżdżę tak od czasu zakupu pojazdu, czyli ok. 3 tys. km i stuk się nie zwiększa.
Wału nie zamierzam szlifować, jeżeli nie będzie miał dużych dołów. Powiedz mi, jak wyglądał korbowód? Panewka tylko się obróciła, czy pracowała w korbowodzie, niszcząc gniazdo? Wymiana korbowodu wiąże się raczej z wymianą tłoka, ponieważ sworznie są osadzane na gorąco i raz rozebrany układ nie nadaje się do ponownego złożenia, bez ryzyka wysunięcia sworznia w przyszłości.
PS - Kolego Paweł - silników 1.6 i 1.9 nie trzeba rozpoławiać w celu wyjęcia wału, w odróżnieniu od 1.4, mają blok jednoczęściowy.

Offline Paweł Hendrysiak

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 314
Re: Coś klekocze w silniczku... ?
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 30, 2008, 08:18:35 »
Toteż właśnie wyraziłem niepewność ogłaszając tą wiadomość. Tak mi powiedział jeden z mechaników, ja nie sprawdzałem tego w praktyce. Pewnie nie kumał, że 1.6 to trochę inny silnik niż 1.4.

A pytałem bo miałem podobne rozterki z tym, że u mnie terkotała po rozgrzaniu rolka napinacza lub pompa wody co wyszło przy nagłej zmianie rozrządu - pompa zaczęła sobie gubić płyn.

Objawy były takie, że po rozgrzaniu w zakresie powiedzmy 1500 - 2500 obrotów przy lekkim przyspieszaniu terkotało. Z tym, że - przy pełnym gazie było ok i na jałowym też.