No właśnie nie czułem i to mnie dziwi najbardziej. Założyłem inne koło - zrobiłem pomiary i się okazało, że jest OK, więc wróciłem jeszcze do tego, na którym jeździłem - okazało się, że jest OK. Dlatego przyjąłem, że coś musiało być pomiędzy piastą, a felgą. Sam do końca nie rozumiem co tu się stało, ale póki co jest dobrze, co najlepsze auto nie ściągało na żadną stronę itd, jedynie dziwnie się prowadził w zakrętach, szczególnie w lewo :|
Wahacz też trzyma się jak należy, zero luzów, zresztą praktycznie cały przód mam nowy, a przebiegu może z 2 tys od wymiany wszystkiego.