Klub Cytrynki
Samochody => C5 => MK II => Wątek zaczęty przez: Grzegorz Adameczek w Listopad 06, 2013, 11:50:56
-
Witam Klubowiczów.W najbliższym czasie chcę wymienić łożyska tylnych wahaczy, bo stukają i jedno koło w podniesieniu na ,,maxa''jest lekko krzywe.Zwykły mechanik może zrobić to za 100pln od strony (sama robocizna oczywiście).Stąd moje pytanie czy zlecić to specjaliście od ''hydrowozów'', który jest dwa razy droższy ,czy też śmiało mogę zaufać zwykłemu mechanikowi?.Jeśli ktoś z kolegów miał jakieś ''przygody''w tym temacie proszę o rady,opinie i bardzo dziękuje.
-
Ja zleciłem gościowi który robił to 1 raz, nie miał żadnej Lex... i nie miał kłopotu z tematem.
Też coś podobnie płaciłem
-
A może też ktoś podpowie jak to zrobić samemu, 100 zł od strony, niby nie dużo ale....
-
Dla sprawnego mechanika to nic specjalnego.Jest kilka drobiazgów tzn.odkręcenie zacisków, stalowa zawleczka siłownika czujniki abs-u mogą przyprawić o ból głowy cała reszta to drobiazg.
-
U mnie za taką zabawę każą sobie płacić 700 zeta.
-
Wymiana łożysk to nie hop-siup jak wymiana klocków.
Trzeba umieć / mieć doświadczenie żeby ustawić prawidłowy luz łożysk w wahaczu. Bez tego łożyska siadają (albo i nie) w ciągu 10tys. km.
100 zł to baaardzo mało za wymianę jednej strony.
Średnia cena za tą usługę (jedna strona) to 300-350 złociszy.
Oprócz problemów z wyciągnięciem czujnika ABS może być jeszcze problem z zawleczką trzpienia siłownika która lubi się zapiekać na amen.
-
Zawsze uważałem, że dla samochodu najlepsze jest ASO ale zmieniłem zdanie bo na emeryturze mam bardzo wiele czasu a mało pieniędzy.Dwa lata temu robiłem to samemu w garażu bez kanału. Podniosłem samochód podnośnikiem jedną a potem drugą stronę i podłożyłem pod koła (opony) klocki wysokości 10cm. Klocki były po to by po spuszczeniu ciśnienia z układu można było ponownie podłożyć podnośnik (żabę) pod samochód i podnieść i ustawić tył na kobyłkach (kobyłki wraz z podnośnikiem kupiłem w supermarkecie za niecałe 100 zł). Próbowałem też jak kolega z postu #6 wyjąć trzpień siłownika, zawleczki mi się udało ale trzpień dopiero jak miałem wahacz na stole wrsztatowym, potrzeba tylko zdjąć osłonę gumową i wszystko samo wychodzi. Kupiłem zestawy naprawcze łożysk wachacza tanio na Allegro i drogo w ASO zestaw podkładek regulujących luz łożysk (63zł). Z regulacją luzu poradziłem sobie tak ,że zmiejszyłem papierem ściernym średnicę starej tuleji wewnętrznej tak by lekko wkładać na nią bieżnie wewnętrzne łożyska stożkowego i osłony uszczelniacza. Osadziłem bieżnie zewnętrzne w na stałe w wachaczu a nastepnie na tuleji o zmieszonej średnicy montowałem łozyska i osłony uszczelniaczy bez uszczelniaczy(bo tylko wtedy wyczuwa się luz na łożyskowaniu), to wszystko skręcałem dwoma nakrętkami na śrubie M14 (kupionej z metra w Castoramie) po dokręcenia do lekkiego oporu luzowałem ćwierć obrotu i dokonywałem pomiaru suwmiarką o długości 300mm czy długość całści ma 198,5mm (rozstaw mocowania wahacza w moim samochodzie). W zależności od pomiaru rozbierałem łożyskowanie i zmieniałem podkładkę regulacyjną. Po otrzymaniu wymiaru 198,5mm, rozebrałem wszystko, nałozyłem smaru, zmieniłem tuleję wewnętrzna na nową i zmontowałem całość wraz uszczelniaczmi. Opisałem tylko jak ja poradziłem sobie z ustawieniem luzu bo tak jak kolega powyżej #6 uważm, że jest to operacja najważniejsza w tej naprawie. Zaciski hamulcowe zostawiłem na wachaczu bo jest sporo kłopotu z ich złożeniem, czujka ABS wyszła bez roblemu ale ważne też przed operacją kilka dni wczesniej popsikać płynem penetrującym. Powodzenia!
-
Jeszcze powiedzcie w jakim ASO którykolwiek z mechaników ustawi tak szczegółowo luz tego łożyskowania ???? Na 100% będzie się tym przejmował, założy zestaw naprawczy jaki wyciągnie z pudełka i zmontuje. Najwyżej klient przyjedzie na naprawę z tytułu gwarancji.
Ja nie mówię, ze 100 pln za wymianę to mało czy dużo, nie pamiętam dokładnie ale wymieniałem to około 1,5 roku temu u mechanika do którego mam zaufanie i na tyle mnie skasował, przejechałem z 20tys. km. i o sprawie zapomniałem.
Jak napisał kolega wyżej nie wymaga to jakiś astronomicznych umiejętności, kwestia podejścia do roboty ze strony naprawiającego - chce żeby wrócił do niego zadowolony klient nie odwala pańszczyzny - pracuje na nowych klientów. Jak się na czymś nie zna mówi, że nie robił tego wcześniej ale spróbuje, najwyżej powie gdzie ktoś potrafi się tym zająć.
-
Kolego Januszu Chatliński, wstawiles opis regulacji lozysk, ale uwazam,ze jest on bledny:- wcale nie chodzi o uzyskanie podanego przez Ciebie wymiaru. W reguacji chodzi o uzyskanie prawidlowego luzu na lozyskach, tak jak np. w piescie kola na lozyskach stozkowych. Te lozyska najlepiej pracuja, gdy nie ma luzu, ale lozyska nie moga byc za mocno scisniete. Ten wymiar moze sie zmieniac w granicach tolerancji +/- 1 mm, ale istotne jest prawidlowe napiecie lozysk. I skreca sie to razem z duzo wiekszym momentem, w koncu siedzi w srodku sruba M16, a moment dokrecenia tych srub to okolo 12 kGm.
Racje ma kolega Pawel w zasadzie zestaw zawiera wszystko i jest spasowany, ale.... Dla pewnosci warto dokonac sprawdzenia napiecia lozysk i racje masz, ze robisz to bez uszczelniaczy.
Po zlozeniu i skreceniu lozysk w wahaczu zalaczona sruba sprawdzamy opor zmontoanego zestawu- powinien byc minimalny, powinno sie okrecac pod sila reki. Jesli opor jest wiekszy swiadczy to o zbyt mocnym docisku lozysk[ ciensza podkladka]. Jesli wystepuje luz nalezy rowniez dobrac podkladke. Dopiero potem smarujemy lozyska i skladamy wszystko razem.
Dodam jeszcze, ze przy usuwaniu starych biezni przydaje sie spawarka, mozna dobrac stare podkladki, albo nakretki o srednicy umozliwiajacej wspawanie ich w bieznie i bezproblemowe ich wybicie. Pozdrawiam i zycze powodzenia
-
Ja właśnie będę zmuszony odstawić swoje auto w ramach gwarancji po wymianie łożysk...minęły 3 miesiace od naprawy i tył łomocze jak przed wymianą, a koła stoją /-- A najlepsze że łożyska robiłem w zakładzie specjalizującym sie w hydro. Jak mi nie uzna gwarancji to jestem 7 stówek do tyłu.
-
Maciëk Słowik napisał:
Ja właśnie będę zmuszony odstawić swoje auto w ramach gwarancji po wymianie łożysk...minęły 3 miesiace od naprawy i tył łomocze jak przed wymianą, a koła stoją /-- A najlepsze że łożyska robiłem w zakładzie specjalizującym sie w hydro. Jak mi nie uzna gwarancji to jestem 7 stówek do tyłu.
Nie mów, że robiłeś to na Wiosennej?
-
Ano na Wiosennej... czemu pytasz?? Sam nie bardzo wierzę że mogli zrobiç coś nie tak, ale faktem jest że poprawa była na bardzo krótko a teraz znów tył hałasuje. Do tego dochodzi to śmieszne przycinanie zawieszenia podczas powrotu do właściwej pozycji po przysiadzie podzas ruszania. Kiedyś pisałem o tym na forum, dokładnie tak samo zawieszenie zachowywalo się przy popsutych łożyskach.
-
Witam. Nie tu jest problem, nie wazne jest, jaki mamy wymiar zewnetrzny "tuleji", istotne jest pasowanie lozysk- one nie moga byc luzne- luzny wahacz, ani za mocno skrecone- ich zycie bedzie krotkie. To jest najwazniejsze, dlatego stosuje sie podkladki- to nimi ustala sie luz lozysk. To, jaki bedzie wymiar zewnetrzny, nie odgrywa roli- gniazdo mocowania wahacza podda sie, jesli ten wymiar 198,5 nie bedzie zachowany, w koncu to tylko metal[aluminium]. Sruba, ktora to skreca i tak sciska to duza sila. Natomiast trzymanie sie tego wymiaru nic nam nie mowi o pasowaniu lozysk. Zwroc uwage jak to jest zbudowane, i gdzie i jak dzialaja sily sciskajace, po zamontowaniu wahacza w ramie zawieszenia. To musi byc tak zrobione, jak jest zrobione w lozyskach kol. Dwie polowki lozyska schodza sie ze soba i pasowanie jest idealne, dobrane w fabryce, niezaleznie od sily skrecenia np. polosi.
Przy Twoim sposobie montazu, uzyskanie poprawnego spasowania jest po prostu niemozliwe.
-
Mirek - podziwiam Cie za Twoje przekonanie do tego co piszesz. Uwielbiam takie pseudonaukowe wywody przekazywane z tak ogromnym zaangażowaniem :)
Janusz - zgadzam sie z Toba w kwestii kasowania luzów. Metoda tez poprawna bez dostepu do sprzetu z opisu w serwisowce.
Powodzenia zycze tym, ktorzy montuja zestawy naprawcze wyjete prosto z pudelka z wiara ze wszystko "musi" pasowac.
Pzdr
Hubert
-
Wiecie co , a robta jak chceta...
Jesli taki jest poziom Waszego myslenia, to wcale sie nie dziwie, ze o Citroenach tak zle mowia. Przeciez nawet nie potraficie naprawic porzadnie samochodu.
Spojrz prosze na ten schemat i powiedz co sie dzieje z lozyskami jak dobiera sie podkladke na wymiar zewnetrzny- popatrzcie dobrze. Ten wymiar zalezy tylko od dlugosci tulei + dwa elementy uszczelniacza- to wszystko sciska sruba, dokrecana duzym momentem. Lozyska natomiast reguluje sie wewnatrz.
Jesli jeszcze sie nie zgadza, to wspolczuje.
Sprawdzanie luzu przez skrecenie i poluzowanie , jak lozysk stozkowych piasty kola swiadczy tylko o glupocie przeprowadzajacego te operacje.
I to by bylo na tyle......
Dodam jeszcze- Ja je naprawiam, Citroeny, a nie psuje. Z calym szacunkiem pozdrawiam myslacych inaczej...
-
Mocne słowa! Wypraszam sobie nazywania mie GŁUPCEM. Uważem, że te forum jest po to by sobie pomagać, można sie nie zgadzać ale nie obrzucać się inwektywami. Dołączam do postu PDF serwisówki. Ja to rozumię, że przyżąd do pomiaru ma stałą długość a zmienia się tylko odległość między łożyskami i z tego powodu wylicza się grubość podkłdki regulacyjnej. Ja takiego przyżądu (nr 9 i 10 z PDF) nie posiadam dlatego radziłem sobie w sposób jaki opisałem. Przpraszam wszystkich forumowiczów za przepychanki na tym forum.
-
Kolego, nie nazwalem Cie GLUPCEM, napisalem, ze sprawdzanie luzu lozysk przez skrecenie i poluzowanie sruby jest glupota, czytaj bledem. To wszystko jest skrecone duzym momentem i nie mozna luzowac sruby do pomiaru. Ten wymiar zewnetrzny jest taki, jaki wynika z wymiarow oslon lozysk i tulei wewnetrznej i caly czas staram sie wytlumaczyc to Tobie. Mozesz oczywiscie miedzy obudowa a tuleja rowniez wstawic podkladke regulacyjna, aby uzyskac ten Twoj wymiar, ale nie ma to zadnego znaczenia.
Istotne jest uzyskanie odpowiedniego pasowania lozysk, czyli tzw. wstepnego naprezenia lozysk.
Gdyby to chodzilo tylko o Ciebie, dalbym sobie spokoj, ale to forum jest dla wszystkich i ma pomagac, a nie wprowadzac zamet.
To ladnie, ze podpierasz sie serwisowka, ale z tego schematu nic nie wynika. Jeszcze raz prosze popatrz, gdzie siedzi podkladka, a z czego wynika wymiar zewnetrzny, ktory starasz sie za wszelka cene uzyskac. Jesli Cie nie przekonam, rob po swojemu, ale forumowicze niech tego nie powtarzaja i tylko dlatego poruszam ten problem. Bladzenie jest natura ludzka, ale uczmy sie na bledach, oby nie naszych. I dlatego mamy takie forum.
Pozdrawiam i zycze szczerze duzo sukcesow z Cytrynkami.
-
Witam
U mnie zauważyłem, że widać przy wahaczu wycieki smaru, tak jak by uszczelniacz puścił i smar wychodził z łożyska, dlatego zamierzam wymienić łożyska w wahaczu. Czy warto kupić te łożyska wahacza na Alle... czy lepiej kupić w serwisie, pytam żeby tego nie robić za jakiś czas znowu.
-
Może komuś się przyda instrukcja i trochę naprowadzi na właściwy trop.
-
Witam
Czy może ktoś polecić jakiegoś mechanika z okolic Opola, Częstochowy (mieszkam pomiędzy tymi miastami), który poprawnie wymieni łożyska wahaczy w C5?
P.S. Kiedyś w BXie miałem wymieniane łożyska wahaczy we Wrzosowej k/Częstochowy, niestety po ok 30 tyś km znów wykazywały znaczne zużycie.
Chciałem reklamować usługę, ale w międzyczasie sprzedałem BXa.
Pozdrawiam
-
W Częstochowie jest specjalista od Citroenów - Stanisław. Kontakt znajdziesz na www.tanienabijanie.w.interia.pl ;)
-
Ponieważ z mojego tematu większość postów wyleciała,pozwolę sobie wykorzystać ten,jako "pełniejszy informacyjnie".
Tak się zastanawiam(proszę mnie nie linczować,bo po rozebraniu grzechem nie wymienić całego zetawu i tak zamierzam)ale czy czysto teoretycznie,nie wystarczy np.naładować nowego smaru i np dołożyć podkładkę by skasować luz?Tak przecież się robiło przez lata przy stożkach,że co jakis czas kasowało się luz dokręcając.
Nie potrafię też "ogarnąć" gdzie Mirek znajduje błąd w sposobie Janusza,oraz jaki jest sposób Mirka.
Pytanie do Janusza-w jednym ztematów pisałeś,że jeżdzisz mało a zetaw napr.kosztował ok 60zł,czy możesz napisać ile masz w tej chwili na nim zrobione i w jakim jest stanie,jak sie sprawuje?
-
Joanno, z łożyskami tylnych wahaczy bywa tak:
Tanie łożyska mają zazwyczaj ograniczoną (mniejszą) liczbę wałków łożyskujących, niż te droższe. Wałki osadzone są w koszyczku z tworzywa sztucznego, czyli mniejsza ich ilość powoduje szybsze zniszczenie koszyczka.
Drugim powodem uszkodzenia łożysk jest dostanie się do nich wody przez uszkodzone/zużyte simmeringi uszczelniające. Jazda na zniszczonych łożyskach powoduje owalizację gniazd, również uszczelniaczy, więc często wymiana całego zestawu przynosi krótkotrwały efekt. Uszkodzenie gniazda simmeringu powoduje (przez dostawanie się wody) szybkie zniszczenie łożyska, i "powtórkę z rozrywki". Mądry mechanik poradzi sobie z tą niedogodnością, ale niestety takich speców coraz mniej.
Problem ten dotyczył całej gamy aut z pod znaku szewronów. Borykały się z nim już BX-y, AX-y, XM-y, Xantie, Saxo, Xsary, ale wtedy jakość łożysk była zdecydowanie wyższa.
-
Jak ktos chce sie umowic na regeneracje tyłu to moge ja zrobic, warsztat w Rudzie Sl Lukart bmw. Piszcie na priv
-
Powiedzcie mi jeszcze proszę,gdzie Mirek znajduje nieprawidłowości w sposobie Janusza.Jako,że nie dysponuję sprzętem serwisowym zamierzam go zastosować.
Chyba,że macie jeszcze jakiś inny sposób na prawidłowe wyregulowanie,dociągnięcie łożysk by było w sam raz.
czy poza serwisem można jeszcze gdzieś kupić potrzebne dystanse?
-
Widze, ze temat zrobil sie goracy, wiec pozwole sobie wtracic moje trzy grosze... Ja w swoim C-5 juz czterorotnie wlasnorecznie wymienialem lozyska wachaczy. Za kazdym razem przy przebiegu o.k. 120 tys. km. czyli w moim przypadku jakies trzy lata eksploatacji. Nigdy nie kupowalem zadnych zestawow, tylko markowe lozyska i uszczelniacze. Nie kombinowalem, nie sprawdzalem zadnych luzow i jak widac bylo dobrze...
Polskie litery gdzes wcielo.. Przepraszam
-
Opisz proszę zatem,jak rozbrajałeś wahacz nie uszkadzając tuleji,jak "regulowałeś"prawidłowe ściśnięcie łożysk,czy stosowałeś podkładki dyst oraz jakich łożysk używałeś(jak na markowe przebieg nieduży,pewnie przez "niedostosowanie"luzu).
-
Rzeczywiscie... Zapomnialem o tulejach plastikowych. Mozna je kupic odzielnie, chociaz przy odrobinie samozaparcia da sie je wyciagnac bez uszkodzenia. Udalo mi sie to niechcacy nawet kilka razy, ale nie warto sie na to nastawiac, bo niewiele kosztuja. W lewym wachaczu byla podkladka i tak samo ja zakladalem. Co do przebiegu, to uwazam, ze jezeli pozniejsze przebiegi nie roznily sie zbytnio od fabrycznego, to bylo dobrze.
-
Bohdan,weź mi tu nie czaruj tylko opisz dokładnie jak robiłeś.
-
Normalnie Joanno... :) Kilka kluczy, dlugi wybijak, mlotek... W odkrecanie czujnikow ABS tez sie nie bawilem, tylko rozlaczylem kable przy pompie paliwa. Trzeba jednak opuscic troche zbiornik... Lozyska Timken
-
Czy wahacz wyciągałeś z auta czy na aucie to robiłeś?Kanał,podnośnik kolumnowy?
-
Łożyska Timken były produkcji USA czy jakiejś innej ?
I gdzie kupiłeś te łożyska ?
-
Bez kanalu robilem. Z kanalu, to bylaby bajka... Wazne, zeby tloki silownikow byly wcisniete do konca, bo bardzo ulatwia to robote. Ja akurat calkowicie odkrecalem wachacz od auta, ale sadze, ze wystarczyloby jedynie opuszczenie, na ile pozwoli przewod hamulcowy i kabel do czujnika. Jednak to byloby ryzyko uszkodzenia w/w i duzo gimnastyki...
Lozyska Timken kupowalem w Krakowie na ul. Kacik. Timken to popularna marka i wszedzie dostepna.
-
łożyska wymienione. Oryginalne były chińskie z plastikowymi koszykami(2005r),ciekawe czy tylko na Polskę czy wszystkie tak miały. Ogromne uznanie dla osób robiących to bez kanału. W moim przypadku,na podnośniku,mechanik mordował sie całą zmianę(z okazjonalna pomocą drugiego).Sporo czasu zajęła lewa zawleczka,mimo kilkudniowego skrapiania penetrantem a także kable ABS.Wyjść wahacze jakos wyszły ale włożenie ich na miejsce to była mordęga dla 2os+ młotek(konkretny).Byłoby łatwiej gdyby nue wkładali do nowych zestawów po podkładce ze starych (na moje życzenie,wręcz żądanie),tak,że zmontowany wahacz miał wymiar mocowania/uszu a może nawet nieco większy. Nie wyobrażam sobie robienia tego bez kanału/zaplecza. Do wybicia jednej bieżni potrzebna była spawarka. Teraz samochód jeżdzi nieco inaczej.
-
Jaki zestaw naprawczy został zastosowany ?
-
Dokładnie, jaki zestaw naprawczy i w jakiej cenie. Ewentualnie jaki koledzy polecacie. Przy okazji, co ile trzeba wymieniać taki zestaw, gdyż robiłem to około 50tyś km i zastanawiam się czy pora na kolejną wymianę. Tyłem lekko zarzuca. Nie słychać skrzypienia, a przed ostatnią wymianą usłyszałem przypadkiem, gdy okno opuściłem.
-
Kupiłam najtańszy na all,margo za 65zł(.Był nawet za 59 w Gliwicach),Ja kupiłam W krakowie,bo chciałam obejrzeć przed odbiorem. Producent niby polski ale-łożyska MGK-indie lub china,stalowe koszyki,nie wyglądają "rzemieślniczo". Tulejka plastikowa nieco inna niz w oryginale ale pasuje.Śruba jest bez nabitych "wytrzymałości" a nakrętka bez kołnierza(śrubę i nakrętkę założyli mi starą).Niepotrzebnie(chyba)nalegałam na włożenie podkładek ze starego zestawu,bo wahacze trzeba było mocno wbijać by weszły na miejsce.Wydaje mi się ,że bez podkładek pasowałyby ok.
Luz łożysk można sprawdzić samamu(jeśli jest sie silnym chłopem).Należy podnieść tył i odkręcić 2(na stronę)śruby(torx chyba 55 ) trzymające stabilizator.Tu trzeba męskiej siły i ok 60-80cm pokrętki by udało sie odkręcić.Po ich wykręceniu należy szrpnąć kołem do siebie/od siebie będąc twarzą do koła,z boku auta. Wskazane jest wcześniej odpiąć akumulator,z uwagi na zamontowane na stabilizatorze cięgło korektora wyskokości(można je zdjąc ale jeśli odkręcamy tylko z jednej strony to niekoniecznie)
-
Cos mi sie wydaje Joanno, ze dlugo sie nie nacieszysz ta naprawa... Wlozenie oryginalnych podkladek ma sens tylko wtedy, gdy zakladasz, nowe markowe lozyska i pozostawiasz reszte elementow metalowych. Piszesz, ze wachacz nie chcial sie zmiescic w uchach belki i to powinien byc sygnal ostrzegawczy! A do ustawienia tego luzu, potrzebne by bylo... dobrze wyposazone laboratorium, a nie silny chlop... :-)
-
Silny chłop potrzebny do odkręcenia śrub stabilizatora,w celu sprawdzenia czy jest luz na wahaczu.
Zobaczymy ile wytrzyma.Po montażu wahacz unosił sie lekko ręką(stosownie do wagi)bez oporów charakterystycznych dla zbyt ściśnietego łożyska.Bardziej sie obawiam o "rozgięcie"mocowań ale ew.milimetr nie powinien im zaszkodzić,śruba i tak je ściaga do siebie.
Jeśli nie wytrzymaja długo to przynajmniej wiem już co i jak i zakładam ,że nie będzie tak zapieczone bo smarowane wszystko słuszna porcja smaru.
-
w moim nowym nabytku czyli C5 kombi też muszę wymienić te łożyska w prawym kole ,
czy ten zestaw na allegro jest w miarę czy nie , cena niska, ale...
http://allegro.pl/show_item.php?item=5205455205
czy trzeba kupić do tego te podkładki regulacyjne z ASO, czy da się wykorzystać stare
-
Dokładnie takie zestawy mam założone. Na temat trwałośći jeszcze nie mogę nic powiedzieć. Opis zestawy/co zmieniłam jest we wcześniejszych postach. Podkładek nie kupuj,bez "laboratorium"(mikrometr ,przyrząd itd)i tak nie wyregulujesz. Założ bez podkładek,powinien pasować. Ja dołożyłam podkładki i wahacz musieli wbijać młotkiem by wszedł.
-
zestaw naprawczy wczoraj przyjechał i cóż , ogólne wygląda to dobrze poza łożyskami, łożyska mają plastikowe koronki , więc na dzień dobry idą do kosza , kupię polskie z FŁT po 23zł za szt , przynajmniej są solidne niż tan badziew z Chin
-
Tylko nie kupuj FŁT Impexmetal bo to chińszczyzna
-
Marek Niedźwiedzki napisał:
Tylko nie kupuj FŁT Impexmetal bo to chińszczyzna
dzięki za info, jutro jak będę w sklepie to zwrócę na to uwagę
-
Na pierwszy montaż też są chińczyki i to z plastikowymi koszykami więc proszę nie generalizować i nie wpadać w panikę.
Darku,Obejrzyj dokładnie łożyska bo kupiłam dokładnie te zestawy i mam w nich wprawdzie chińskie (mgk chyba)ale z metalowymi koszyczkami.Sam koszyczek zresztą nie jest az tak istotny jak twardość łożysk, bo łożyska nie robia tam XXX obrotów,więc i temperatury nie łapią(jeśli zamierzasz naprawdę wyrzucić te łożyska to proszę mi je przesłać :)
Mozliwe,że masz inne i pakują "co jest na stanie". Jeśli rzeczywiście masz jakiś badziew łożyskowy to z tego zestawu zostaje Ci tylko metalowa i plastikowa tuleja,bo śruba sie nie nadaje(jest bez atestów-mnie założono stare śruby)
-
mała poprawka, koronka w tych łożyskach jest metalowa, tyle że na czarno pomalowana
co do jakości można mieć wątpliwości , choć źle nie wyglądają
tak że zaryzykuje i je założę , w końcu C5 jeździć będę max 2 lata więc tyle powinny wytrzymać
wracając teraz do samych łożysk, to są zdecydowanie za małe to tak dużego auta jakim jest C5 i jeszcze kombi,
W Xantii lepiej to było rozwiązane, w kombi były o 2mm większe , a w C5 nie ma to znaczenia , takie same są w kombi i hatchback
łożysko MGK YD13 22X41X14,4
ale porównania w Xantti kombi montowali rozmiar 22X46X16,637
-
A mnie ciekawi kasowanie luzów łożysk jak informacja jak konkretnie to zrobić i skąd wziąść podkładki , a za 100 to bym nawet na to nie popatrzył jak komuś szkoda kasy niech sam to zrobi to zobaczy ile to roboty.
-
Jaki zestaw naprawczy polecacie? RECO będzie ok?
-
A mnie ciekawi kasowanie luzów łożysk jak informacja jak konkretnie to zrobić i skąd wziąść podkładki , a za 100 to bym nawet na to nie popatrzył jak komuś szkoda kasy niech sam to zrobi to zobaczy ile to roboty.
Tutaj to zostało rozpykane:
http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=92393.msg906592#msg906592
-
Wczoraj próbując odkręcić stabilizator od wahacza ukręciłem Torxa (Torx z zielonego zestawu honitona pękł na 3 częśći).
W związku z tym pytanie:
czy zestaw pt. nasadka udarowa + klucz elektryczny za 160PLN z allegro(niby 700Nm) da radę?
-
ja kupiłem na bazarze kpl. torx firmy coś na W za 35zł i odkręciły bez problemu. Stare Toyo nie dały rady i też się rozleciały.
-
ale wykręcany ręcznie? no właśnie tak myślę, czy nie kupić po prostu udarowej nasadki Hitachi, przez tydzień popodlewać WóDe i spróbować ręcznie kręcić, bo w udara porządnego nie będę inwestował, a kompresora póki co nie mam gdzie trzymać.
-
Witam wszystkich forumowiczow. Nie zakładam nowego tematu więc pytam tu. Podczas wymiany lozysk wahaczy zauważyłem że lewy słownik jest troszkę upocony, postanowilem zdjąć gumowa osłona i ku mojemu zdziwieniu wylało się bardzo dużo ldf ok 200 ml, i czy go tam powinno aż tyle być, a drugie pytanie jak poruszam silownikiem to pod ta osłona jest malutki otwór i z tamtad wydobywa się ldf. Czy tak powinno być czy już słownik domaga się wymiany? I może ktoś mi wyjaśnić do czego są te rurki wchodzące w osłonę? Jest to pierwszy mój hydrowoz i dopiero się go uczę.
-
Wg instrukcji płyn tam ma być.
Wysłane z mojego LEX720 przy użyciu Tapatalka
-
klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=97142.msg1025855#msg1025855 (http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=97142.msg1025855#msg1025855)
-
Witam wszystkich. Jestem po wymianie lozysk tylnych wahaczy i mam mianowicie taki problem ze lewe koło wystaje za zderzak bardziej niż prawe. Gdzie szukać problemu skoro łożyska są nowe i ogólnie powinno wszystko pasować. Czy jest jakaś regulacja na całej belce?
-
a piszesz o łozysku koła, czy łożysku wahacza? bo wahacza w belce to chyba się nie da żle zamontować
-
Mam na myśli łożyska wahaczy. No jak to robiłem to nie widziałem żeby coś tam można krzywo zamontować. Łożyska są wcisniete w wahacz a później przechodzi sruba przez uszy w belce więc nie wiem czemu jest krzywo. Możliwe żeby był krzywy cały wahacz? Wyglądają na solidny odlew
-
Wyglada bardziej na przestawiona belke, ale to chyba tez niemozliwe
Tak samo miales wczesniej, przed wymiana lozysk??
Nie widze mozliwosci aby powstal taki objaw jak opisujesz - moze masz tylko takie wrazenie?
Zalacz jakies zdjecia
-
Przed wymiana lozysk auto szło bokiem. Łożyska na lewym wahaczu były ok natomiast prawa strona była całkiem posypana. Po wymianie lozysk prawa się trochę poprawiła ale patrząc od tylu i łapiąc wzrokiem róg zdarzaka i końcówkę progu widać że lewe koło bardziej wystaje niż prawe.
-
Krzysiek,
no to sprawa wydaje sie prosta - nalezy sprawdzic poduszki belki, i jej symetrie mocowania do nadwozia.
Auto mialo przygody? Bo to mocno bralbym pod rozwage.
-
Hej. Auto było sprowadzone z Danii. Nie nosi śladów żadnych napraw blacharskich, więc wstępnie wykluczam udział w kolizji. Szperalem teraz na forum i znalazłem temat o silendblockach belki i też tak pomyślałem że mogą być wywalone z jednej strony i dlatwgo jedno koło się chowa a drugie wystaje. Teraz w jaki sposób to sprawdzić? Podnieść auto na max i oblukac czy unieść całe auto na podnosniku i wtedy szukać luzu?
-
W mojej cytrynie mam stuki w tylnym zawieszeniu, zauważyć to idzie tylko jak jadę drogą ułożoną z tzw płyt betonowych na których są dylatacje - w tedy w kabinie słychać dźwięk jakby podskakiwanie koła zapasowego we wnęce pod podłogą bagażnika, ale to nie koło i zauważalne jest to przy prędkości powyżej 30km/h :(.
Biorę pod uwagę dwie opcje po przeanalizowaniu różnych postów na forum - że będzie to albo łożysko w belce albo uszkodzona sfera.
Diagnosta na stacji nic nie wyłapał, opony z tyłu są równo zebrane, czasem też jest leki jednorazowe zatrzeszczenie zawieszenia jak się wsiada na tylną kanapę.
Koledzy mógłbym prosić o podpowiedź jak zdiagnozować element który należy wymienić aby pozbyć się denerwujących stuków, pozdrawiam
-
Może komuś się przyda.
Informacje tu zawarte służą jedynie w celu weryfikacji i mają charakter uzupełniający.
http://www.samnaprawiamauto.com/2016/12/
Ps. nabijam posty ;)
-
byłem w piątek na łożyskach z tyłu.
czy poza łożyskami coś ma prawo "stukać" podczas opuszczania zawieszenia? bo niby już nie skrzypi jak szafa, ale jak się zatrzymałem pod blokiem, wyłączyłem silnik i opuściłem samochód, to słyszałem jakieś cykliczne pukanie.
EDIT
przy wsiadaniu i wysiadaniu też stuka.
rozwiązane - osłona wydechu była przytrytkowana do stabilizatora i brzęczała jak stabilizator się obracał.
-
byłem w piątek na łożyskach z tyłu.
czy poza łożyskami coś ma prawo "stukać" podczas opuszczania zawieszenia? bo niby już nie skrzypi jak szafa, ale jak się zatrzymałem pod blokiem, wyłączyłem silnik i opuściłem samochód, to słyszałem jakieś cykliczne pukanie.
EDIT
przy wsiadaniu i wysiadaniu też stuka.
rozwiązane - osłona wydechu była przytrytkowana do stabilizatora i brzęczała jak stabilizator się obracał.
Podkładka dystansowa ustalając luz łożysk. To trzeba dobrać
Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
-
Odgrzeję kotleta, jestem po wymianie łożysk i wydaje mi się, że tył stoi trochę za wysoko a na dodatek nierówno stronami (o jakiś centymetr półtora) Czy jest tam jakaś możliwość regulacji wysokości przy wahaczach ???
-
Jest możliwość regulacji całego tyłu. Co do rożnych wysokości między stronami to nie za bardzo... chyba że ktoś bardzo krzywo przykręcił stabilizator tylny. Ale czy to jest możliwe nie mam pojęcia.
-
Wysokość regulujesz na korektorze, a co do różnicy to sam citroen zakłada rozbieżności między stronami, niestety samochód nie jest symetryczny.
-
Wysokość regulujesz na korektorze, a co do różnicy to sam citroen zakłada rozbieżności między stronami, niestety samochód nie jest symetryczny.
fizycznie śrubami czy lexia bo ciemny w temacie jestem ??
-
Możesz mechanicznie na obejmie, a jeśli rozbieżności są nie duże +/- 3cm to możesz Lexią.