W to, że przeżył 10 miesięcy średnio chce mi się wierzyć. Akurat Fusso było moim pierwszym woskiem i nie powiem, żeby jego aplikacja była bardzo trudna, natomiast jest po prostu wybitnie mało przyjemna, funu za dużo to tam nie ma
Mazy bezpośrednio w chwili aplikacji/dotarcia nie są problemem przy dobrym świetle, natomiast wosk należy do tych wypacających się po aplikacji. Raczej zwyczajnie sobie zdechł, lakier był przygotowany bardzo dobrze. Po prostu przesadziłem z temperatura (zbyt niska) i nie związał dobrze z lakierem, tak podejrzewam.
Każdy sobie da radę tak naprawdę, tylko... nie wiem, czy każdy będzie chciał
Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka