Witam.
Zastanawiam się nad kupnem C5-ki w wersji kombi. Mam do wyboru dwie opcje: albo zachować dotychczasowy samochód i kupić coś do 20 tys zł albo sprzedać swój i kupić coś do 30 tys zł. Wiadomo im droższy to pewnie i lepszy, ale czy moje wymagania (o których napiszę niżej) rzeczywiście wymagałyby wysokiej ceny...?
Moje wymagania minimum:
- kombi
- bez rdzy
- klima
- tempomat
- czujniki parkowania
- skrzynia biegów: 60% - automat vs 40% - manual
- benzyna max 2.0 lub diesel (nigdy nie miałem diesla)
Mam kilka pytań:
1. Czy ten model - MK3 ma bolączki z rdzą?
2. Jeżdżę głównie w mieście, a trasy na poziomie 200 km robię raz w miesiącu. Pewnie dlatego, że moje aktualne auto sporo pali, a tak to w trasy jeździłbym częściej. Nigdy nie miałem diesla i zastanawiam się czy diesel w mieście jest jakimś utrudnieniem?
3. Jeśli diesel to czy częste są usterki dwumasy filtrów itp?
4. Ile muszę (mniej więcej) doliczyć do ceny auta serwując mu pakiet startowy: rozrząd, oleje, filtry itp?
5. Czy po tylu latach od produkcji MK3 plastiki i inne elementy trzeszczą?
6. Wracając do diesla... uwielbiamy z rodziną zwiedzać kraje jeżdżąc autem. Dzisiaj przy benzynie 2.0 BMW E34 Touring średnie spalanie na trasie (3500 km, góry, autostrady) to 8,5 litra. Natomiast w mieście spalanie sięga nawet 15 l. Czego realnie mogę spodziewać się po dieslu max 2.0? Jeżdżę jak dziadek
7. Czy Tourery były częstymi autami flotowymi? Czy przebiegi na poziomie 250 tys w autach z 2009 roku są bardzo zaniżone?
8. Czy bać się aut sprowadzanych z zachodu?
Nie będę ukrywał, że obecnie mam dylemat pomiędzy Citroenem C5 MK3 Tourer a odpowiednikiem Cytrynki spod szyldu Peugeota. Wygląd Cytrynki bardziej mi odpowiada, ale biorę pod uwagę te dwa auta.
Dziękuję i jeśli temat jest w złym dziale to przepraszam i proszę o przeniesienie.