Strzałem w stopę było wydanie tylu systemów nawigacji w tak niewielkiej gamie aut. RT4/RT5, NG4, RNEG1, RNEG2 i SMEG, teraz jeszcze 1 system, nie pamiętam jego nazwy. Do każdego trzeba płacić licencje, itd., co daje niesamowite koszty. Więc też kwestią czasu, jeśli systemy nie są między sobą kompatybilne, jak np. RNEG2 i SMEG, jest to, że z którychś prędzej czy później zrezygnują...
1-2 systemy, np. 1 podstawowy i 1 jakiś biznes-pakiet nawigacji, lub 1 rodzaj navi, ale z różnymi możliwościami samego sprzętu byłoby najtańsze w utrzymaniu przez lata, ale widocznie ktoś w okresie żywota tych aut nie przewidział tego.
Co do dokładności fabrycznych navi, to wiele firm się z tym boryka. W takim Qashqaiu, jakim czasem jeżdżę jest jeszcze gorzej z pokryciem map, a tam tak samo, systemów jest ileś różnych sztuk i w większości z nich mapy nie są kompatybilne z sobą, bo pieczę nad nimi trzymają rożne firmy. No i w Nissanie hit - np. miasta gdzie mieszkam, Tucholi, w mapach z 2009r w ogóle nie ma, a samo miasto istnieje już jakieś 700-800 lat
ok. 15 tys mieszkańców.