No więc i mnie i mojego znajomego (kupowaliśmy cepiątki w tym samym czasie) dopadła ta przyjemność wymiany skraplacza. Wytrzymał 4 wiosny (mój i jego). Mechanik z rozbrajającą szczeroscią potwierdził, że spotkamy się w tej sprawie za dwa lata. No nie wiem...
Powiem szczerze, że kupując Citroena spodziewałem się wszystkiego (nie byłem i chyba nie zostanę fanem francuskiej motoryzacji) ale nie tego, że zacznie gnić od srodka. Wkurzające jest też to, że nie bardzo jest metoda, aby jakoś zabezpieczyć ten felerny element.
W sumie nie wiem, co było powodem perforacji skraplacza: uszkodzenia mechaniczne np. kamyki z drogi czy po prostu wilgoć (korozja). Oględziny nieiwiele rozwiązały wątpliwości. Jeśli powodem uszkodzenia jest czynnik mechaniczny( często jest to przyczyna uszkodzenia chłodnicy) to może jest sens zainstalowania tuż za grillem dodatkowej siatki chroniącej przed uderzeniami kamieni? Co wy na to?